Padme pisze:Wiecie co, tak to brzmi, jakbyście nigdy nie słyszały o takiej operacji i dopiero po poście Dory Was oświeciło. Jest to obrzydliwe i bestialskie, ale w Stanach stanowi niestety legalny zabieg i nawet w książce "Twój Kot" podobno polecanej, taka opcja jest omawiana. Zdjęcie jest okropne i strasznie smutne, ale - to niestety praktyka, dziewczyny. W Polsce - o ile wiem - taki zabieg jest na szczęście niedozwolony, w związku z czym sfrustrowani drapaniem właściciele kotów mogą sobie samym dać obciąć, co chcą... i serdecznie bym ich do tego zapraszala.
Doro, nie przejmuj się, dla osoby, która nie wiedziała, albo może wiedziała, ale nie wierzyła, to może być szok.
owszem, stanowi legalny zabieg (niestety), ale jest tez silny ruch sprzeciwu. w kilku wyszukiwarkach jak sprawdzalam (pod: declawing), zawsze na pierwszym miejscu pojawiaja sie strony tlumaczace dlaczego nie nalezy robic tego okrutnego zabiegu.
niemal zaden hodowca nie sprzeda kota jezeli przyszly wlasciciel zamierza usunac pazury; pytaja sie o to takze przy braniu kota ze schroniska
mysle ze podescie jest tu troche inne. my reagujemy bardziej emocjonalnie, a Amerykanie sa niemozliwie pragmatyczni, totez klada nacisk na strone oswiatowa. formalnie, grzecznie, spokojnie tlumacza, ze to nie zabieg kosmetyczny lecz amputacja, ze kota boli choc nie zawsze to okazuje, ze wplywa i na chodzenie i na psychike, w koncu ze nawet po amputacji zdarza sie ze pazurki odrastaja z resztek kosci

az mi smutno jak to pisze

nieprzekonanemu pokaza jeszcze zdjecia.
mysle ze jest w tym sens, bo trudno przekonac oponenta jezeli sie go ma za sadyste i tepaka. wieksze szanse jezeli sie pamieta ze on dokonuje najlepszego wyboru jaki potrafi - moze nie zna faktow, moze nie wie o alternatywach, trzeba przechylic te szale. w koncu chodzi nie o to, zeby nam ulzylo (jak widze te zdjecia to bym tak chciala sobie ulzyc ze hej

morde obic

), ale zeby jak najwiecej osob bylo PRZEKONANYCH.
to trudniejsze, ale dla dobra kociakow warto sie postarac.