PILNE!!! POMÓŻCIE... WYRZUCONO KOTKA - JEST BEZPIECZNY :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon gru 06, 2004 13:17

Elca jej załozyła drugi wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=21922

My raczej wolimy aby domek był niewychodzący - to, że kot został znaleziony na ulicy to jeszcze nie znaczy, że musi być wychodzący ;)
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pon gru 06, 2004 14:49

Może dla was... ale na informatyce jak pisałem poprzednią wiadomość, to rozmawiałem z koleżanką, która jest bliższą sąsiadką... i wychodzi na to, że to jest kot wychodzący... i nie wiem czy przyzwycziłby się do niewychodzenia... ale pewnie jak znajde mu domek, to mozna bedzie zalatwic zeby nie wychodzil... nie ma problemu...

xoan

 
Posty: 148
Od: Pon lip 05, 2004 8:42
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon gru 06, 2004 15:11

Spokojnie, jeden z moich kotów był wychodzący u poprzedniego opiekuna.
U mnie nie jest i nie ma problemu.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pon gru 06, 2004 15:26

:ok: Wszystko bedzie dobrze... a jeśli domek nie znajdzie się w przeciągu tego tygodnia, to namówię babcię, żeby pozwolila mi ją przechować gdzieś u siebie... nie wiem... np. w łazience... ale bede musial jej wszystko dobrze wytlumaczyc...

xoan

 
Posty: 148
Od: Pon lip 05, 2004 8:42
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon gru 06, 2004 17:56

Xoan, a powiesiles ogloszenia, ze znalazles kota? Bo moze jednak CI ludzie go szukaja?

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

Post » Wto gru 07, 2004 16:07

Jeszcze nie powiesiłem... bo czekałem na zdjęcie... ale skoro byłem z kolegą i pytałem się ich córki, a ona powiedziała że mają jednego kota, i on siedzi w domu... a poza tym, to nie pomyślałaś, że ta koteczka na 100% nie byłaby tam wysterylizowana, i wiem, że oni nie dbają o zwierzęta... ludzie sobie, koty sobie... jeśli chcesz, to przyjedź na Klaudyn... pokażę Ci, gdzie oni mieszkają... i wtedy na pewno nie zdecydowałabyś się aby oddać im koteczkę...

Ale myślę, że skoro ich córka nie potwierdziła tego, że to ich kot, to miała rację... aha... i koteczkę też tam raz im dałem, ale ona fuknęła na innego kota i pobiegła za mną... i siedziała przez resztę czasu na ulicy... więc przepraszam... ale ja nie chciałbym żeby coś takiego stało się ponownie...

xoan

 
Posty: 148
Od: Pon lip 05, 2004 8:42
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Blue i 47 gości