Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Blue pisze:kicikici3 pisze:Byś może mój odbiór Twoich postów jest taki bo piszesz skrótowo, pytasz się o jakiś lek (nie wspomniałaś słowem że to był pomysł wetki), ktoś odpisze że zastosował i pomógł jego kotu, a Ty od razu piszesz że lecisz po receptę, musisz ten lek załatwić.
mziel52 pisze:To może jeszcze załóż wątek z pytaniem o te przychodnie i lekarzy w nich przyjmujących.
W Royal vet dr Kwapiszewska ma dobre opinie
https://www.znanylekarz.pl/dorota-kwapi ... w#opinions
Ta w Myślenicach zdecydowanie gorsze:
http://med24.pl/Opinie.is.therios.html
mziel52 pisze:Pytanie, czy choroba Twojej kotki w ogóle kwalifikuje do podania epo. Bo nie na wszystkie niedokrwistości on działa.
kicikici3 pisze:Blue , a co myślisz o tym stwierdzeniu podsumowania od lek. wet. Ingarden , odnośnie hemobartonelli ; niskie retikulocyty świadczą o braku regeneracji - wyniki nie wskazują na hemobartonellozę, przy której zawsze jest zwiększona regeneracja ??
Blue pisze:kicikici3 pisze:Blue , a co myślisz o tym stwierdzeniu podsumowania od lek. wet. Ingarden , odnośnie hemobartonelli ; niskie retikulocyty świadczą o braku regeneracji - wyniki nie wskazują na hemobartonellozę, przy której zawsze jest zwiększona regeneracja ??
Powiem tak - nie zgadzam się z tym - czasem hemobartonelloza ma postać przewlekłych, często nawracających epizodów mniejszej lub większej niedokrwistości (czasem latami nie diagnozowanych bo objawy nie są wyraźne) które same ustępują, co doprowadza do "zmęczenia szpiku" i przejścia niedokrwistości regeneratywnej w postać nieregeneratywną, hemobartoneloza to choroba bardzo indywidualna w przebiegu i nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem iż przy niej ZAWSZE występuje anemia regeneratywna.
To nie jest tak że po zakażeniu następuje zawsze zachorowanie z silną, wyraźną anemią z silną jeszcze póki co regeneracją szpiku.
Czasem choroba ma postać przewlekłą, bywa że przez wiele lat.
Czasem dodatkowo hemobartonelloza jest powikłaniem innych przypadłości, ujawnia się z powodu spadku odporności, osłabienia nimi spowodowanych, wtedy o wiele łatwiej dochodzi do ustania regeneracji krwi.
Hemobartonella musi być podejrzewana zawsze gdy występują objawy niedokrwistości - o ile kot nie doświadczył krwotoku który to tłumaczy.
Nawet gdy kot ma np. FeLV i objawy niedokrwistości - co zdarza się przy tej chorobie - też trzeba podejrzewać/wykluczyć jednoczesne wystąpienie anemii zakaźnej - która często występuje na doczepkę i nie zdiagnozowana, uniemożliwia w sumie ustabilizowanie kota i zapanowanie nad wirusówką.
Tak więc - nie zgadzam się z twierdzeniem iż brak lub zmniejszona regeneracja krwi wyklucza anemię zakaźną.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 185 gości