
Staruszka Rudka ma złe wyniki nerkowe. Jeszcze nie tragedia, ale nie daje się kroplówkować. U weta urządziła rzeźnię, miałam nadzieję, że spokojna w domu będzie obsługiwalna. I skucha. Szarpie się, wyrywa, chowa pod łóżko. Takie leczenie nerek, to żadne leczenie.

Kocia woliera będzie niedługo gotowa. Akurat na wybieg w śniegu.
