PALUCH 15.MRAU. Jesień w pełni, a kocich bied nie ubywa :(

PW poszło

Wstępnie czwartek brzmi dobrze- jutro będę wiedzieć napewno.

Revontulet pisze:Pierwszy raz wrócił nam z adopcji taki "problematyczny" kot. Najczęściej zwracane są przytulasy, podrostki wzięte jako kocięta na jedynaków, koty w typie rasy.

...z wyjątkiem Sati.
Ale faktycznie pani wyjątkowo niestabilna, zwłaszcza jak na opowieści, jak to jest przyzwyczajona do kociego szpitala w domu i ile się nachodziła ze swoją kotką do weterynarza, kroplówki jej robiła itd.

Sati to zupełnie co innego. Była wydana z A1 jako kot zdrowy (wg lekarzy). Przecież w trakcie adopcji domagałyśmy się opinii lekarza nt. jej zdrowia i lekarz zapewniał adoptującego i przy okazji nas, że kotu nic nie dolega. Dopiero w domu okazało się, że nie trzyma moczu. I to faktycznie mógł być szok dla adoptującego.

Tutaj w momencie adopcji wszystko było jasne. Przytulia była wydana ze szpitala na umowę warunkową z informacją co jej dolega i że wymaga operacji.
Pani wiedziała w jak trudnej sytuacji jest Przytulia i zdecydowała się na jej adopcję. A potem mimo tej wiedzy kota oddała. I to jest pierwsza taka sytuacja, żeby kot (wymagający kot) wzięty ze szpitala wrócił z adopcji.

Dziś w schronie jest MAU :ok:

Środa: MAU
Czwartek: MissJoas
Piątek: WegeKocurro
Sobota:
Niedziela: magdar77

Dziś nie było żadnej adopcji.Nowe to mała Czarnuszka 260/16- ma obserwację,bo podobno pogryzła łapiącego Ją strażnika :strach:

,Burasia 261/16 i whiskasowa Maluszka 262/16 ze strasznym kk.Jest 39 Kotów (17 Kociąt ).10 w A1 ( 8 Kociaków ),10 na kwarantannie i 19 w szpitalu ( 9 Kociąt ).W A1 są: pokój klatkowy -1.Burasia i 2.czarno-grafitowa Maluszka -miot Vi/16,same ciumkają mokre,3,4.Czarnuszka 258/16 i Czarnuszek 259/16-teź same jedzą,5,6,7,8.czteropak butelkowych Burasiów -miot V/16,pokój 4-Bodryna 222/16,pokój 5-Naomi 216/16.
Z 3 Kotów po Zmarłej w najlepszej formie jest Filut 249/16-dziś bardzo ładnie jadł i nadstawiał się do głaskania.Natasza 259/16 przerażona i zagubiona chowa się pod posłanko ,nie je.Lolita 251/16 ma chore prawe oczko,z ropnym i krwawym wyciekiem.Dziś wylądowała w szpitalu.Maciupka butelkowa Szylcia 248/16 ładnie ciumka mokre.Przytulia 257/16 ( d.203/16 ) tak jak Lolita chowa się pod posłanko,boi się dotyku i najchętniej stałaby się niewidzialna.Ładnie goi się łapeczka ślicznej,miziastej i rozmruczanej Feronii 219/16.Wydaje mi się,że nieco lepiej wygląda buraś Obdaszek 226/16.No i zaczął w końcu trochę jeść.Białasek 246/16 też ma chyba trochę lepsze oczka.Będę jutro.

Cieszy poprawa samopoczucia Filuta :ok:

. W niedzielę wyglądał najgorzej - siedział zasikany, nie pozwalał się dotknąć. W domu pobno spał w łóżku i był najbardziej rozpieszczany.

Obserwacja kociaka :twisted:

Przytulia

Revontulet pisze:Sati to zupełnie co innego. Była wydana z A1 jako kot zdrowy (wg lekarzy). Przecież w trakcie adopcji domagałyśmy się opinii lekarza nt. jej zdrowia i lekarz zapewniał adoptującego i przy okazji nas, że kotu nic nie dolega. Dopiero w domu okazało się, że nie trzyma moczu. I to faktycznie mógł być szok dla adoptującego.

To prawda, ale adoptujący był uprzedzany o możliwych problemach w tym kierunku, w jakim okazało się, ze są gorsze niż ktokolwiek myślał. I zapewniał, że sobie poradzi. Ale oczywiście w tym przypadku pani była uprzedzana przez lekarza o sytuacji, w tamtym przypadku kot był w A1.

Hej wszystkim,

Padło gdzieś pytanie kto i kiedy. Będę i w sobotę i w niedzielę. Z ciapają z kuraka dla maluchów.

Aśka

No, Asia nareszcie!

Witaj na forum

Na razie sytuacja wygląda tak:
Środa: MAU
Czwartek: MissJoas
Piątek: WegeKocurro
Sobota: svo
Niedziela: magdar77, svo

ja zgłaszam się na sobotę, ale i tak nic tam po mnie i Asi, jeśli nie będzie nikogo z wolontariuszy

a z innej beczki - czy koty po osobach zmarłych podlegają kwarantannie?

Tak, są na kwarantannie, bo nikt z sąsiadów ani rodziny nie poświadczył, że koty nie wychodziły i nikogo nie pogryzły :roll:

.

Spokojnie, jesli bedzie potrzeba, bede i w sobote

no to super

to teraz jeszcze życzmy sobie, żeby było jak najwięcej adoptujących

Z dzisiejszej wizyty, na moment w którym wychodziłam były 42 koty, żadnej adopcji; ostatni to 265/16 - co decyduje o tym, że taki kot lub inny ciężko ranny, pobity, zmaltretowany lub maleńtas przeżyje; musi się być we właściwym miejscu o właściwym czasie i na etapie swojego przeżycia musi trafić na kogoś wyczulonego na cierpienie zwierząt, na kogoś kto nie będzie patrzył obojętnie i nie zamknie drzwi (ten przywieziony został we własnym kontenerku, w którym pozostawiony został na polach mokotowskich); musi trafić pod opiekę medyczną i pod opiekę w ogóle, gdzie szacunek do życia, bezradność zwierząt i nasze serce może uratować ich życie,

Na szczęście wygłodniały je

.

Dzisiaj maleńkie muminki, w lepszym lub gorszym stanie, jeszcze nie tragicznym - 245/16, 260/16 - z obserwacją bo pogryzła, 243/16 cudowny pieszczoch, 248/16 - jedno słowo to maleńka szylkretka, 262/16 przepiękny janosrebrzysty pieszczoch