Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 06, 2016 14:13 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Tak smutek i wesołość się przeplatają u Ciebie... może nie szarżuj z tym ogrodem za bardzo ;) chociaż po zimie przy takiej ładnej pogodzie to mi by pewnie w ogóle nie chciałoby się wychodzić z ogrodu...

Mam dla Ciebie Basiu trochę kolorowych wstążek, ale poza tym takie wełniane kuleczki o średnicy ok. 1,5 cm, na wełnianej wstążce. Białe i czerwone, dłuuuuugie. Wysłać, przyda się..?

O tak to wygląda:
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hp ... e=57796A3C

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro kwi 06, 2016 16:00 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Dziewczyny kochane!
Basia tego nie napisze, bo prosić o pomoc dla siebie jest bardzo trudno :( -jeśli macie możliwość, wspomóżcie Basine stworki karmą, Basia nie ma żadnej pomocy, żyje z renty, a psy i koty chcą jeść :( , wet za darmo też nie wyleczy.....
Gdybym mogła, wspomogłabym Basię, ale u mnie już od dawna cieniutko, oj cieniutko :oops: :oops:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro kwi 06, 2016 16:56 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Szalony Kot pisze:Tak smutek i wesołość się przeplatają u Ciebie... może nie szarżuj z tym ogrodem za bardzo ;) chociaż po zimie przy takiej ładnej pogodzie to mi by pewnie w ogóle nie chciałoby się wychodzić z ogrodu...

Mam dla Ciebie Basiu trochę kolorowych wstążek, ale poza tym takie wełniane kuleczki o średnicy ok. 1,5 cm, na wełnianej wstążce. Białe i czerwone, dłuuuuugie. Wysłać, przyda się..?

O tak to wygląda:
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hp ... e=57796A3C

Bardzo dziękuje Szalony Kocie za to ,ze pamiętasz,Owszem bardzo fajne te kulki i na pewno sie przydadzą podobnie jak wstążki.
Na ogrodzie za bardzo nie szlaleję ale zwyczajnie trzeba pewne prace zrobic na wiosne Zgrabić ,posadzić, Przyznaje ,ze meczy mnie to bardziej niz kiedykolwiek ,Robie sobie czeste przerwy .Kiedyś doczekac się nie mogłam rozpoczecia ogrodowych prac .Teraz mnie to coraz mniej bawi.No ale efekt zadawalający.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro kwi 06, 2016 16:57 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Istotnie z karmą coraz trudniej....

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw kwi 07, 2016 6:55 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

:( :( :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw kwi 07, 2016 7:09 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Basiu, może napisz, jaką konkretnie karmę jedzą Twoje zwierzęta.
Oczywiście wkrótce coś podrzucę.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw kwi 07, 2016 7:14 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Lilianko masz wielkie serce!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw kwi 07, 2016 7:16 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Nie, serce mam w fizjologicznej normie.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw kwi 07, 2016 10:40 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Moje zwierzaki nie są specjalnie wybredne.Koty zjadaja puszki. Jedzą chętnie tą biedronkową a psy sucha karmę też bez specjalnyh wymagań.
Mieszam im psią puszkę dla smaku

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob kwi 09, 2016 12:55 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Wczoraj pól dnia stałam na drabinie obcinając po zimie olbrzymie pnącze .Rdest Auberta co roku zarasta mi całkowicie południowa ścianę domu .Na wiosnę trzeba usuwać martwe końcówki pędów co nie jest rzeczą łatwą Czekam do momentu aż wypuści listki by widzieć która część jest żywa.Najgorzej ,ze potrafi błyskawicznie zawładnąć anteną i trzeba go nawet latem przycinać by mieć odbiór,To magiczne pnącze i błyskawicznych przyrostach.
Na ogrodzie stale jest coś do zrobienia.Jak zrobi się cieplej to jak zdrowie pozwoli muszę wziąść się za malowanie gdyż tu i tam zaczyna się łuszczyc farba
Moja trawa, a raczej to co powinno nią być nie wygląda dobrze.Całe szczęście ,ze jakoś się wszystko w miarę zazielenia,Zrobiłam dosiewki a;e to igła w stogu siana .
Ziemia zakwaszona i pojawiły sie duze ilości mchu,.
Widze z okna ,ze nowa para łabędzi objęła we władanie akwen na starorzeczu obok mnie.
Bociany zgodnie pilnują gniazda.Wczoraj obserwowałam z okna parę zielonych dzięciołów leczących sosny u mojego sąsiada.
W nocy słyszę polującą sowę.Zamieszkała tu od niedawna.Bardzo lubię jej pohukiwania.
Żaby szaleją. Z wody o zmierzchu słychać wielką ,wspaniałą, żabią orkiestrę.
Zepsuł mi się zawór w studzience ,Zeszłam na dól i znalazłam na jej dnie prześlicznego kumaka nizinnego i traszki.
Kumak z wierzchu wygląda niepozornie jak szara ropuszka ale ma przepiękny odblaskowo- pomarańczowy brzuszek w czarne cętki.Podobnie traszka,Śliczne stwory.
Dzisiaj przejde się zobaczyć czy niezapominajki już sa na tyle duze by można je przesadzić ze starorzecza do doniczek.
Kotom polikwidowałam kuwety na górze i tace z jedzeniem przeniosłam jak przed zimą do kuchni. Na tyle przyzwyczaiły się do Frediego a on do nich i trzeba przywrócić dawny porządek .
Fredi bardzo zmężniał i wspaniale pilnuje domu.Jest konkretny w szczekaniu i nadzwyczaj czujny.Zauważyłam ,ze nie lubi niektórych osób a nawet moge powiedzieć ,ze,,zna się na ludziach " :) Niestety na spacerach bardzo ciagnie, szczególnie na nowym terenie.Po za tym to wielki ,kochany przytulak,Niestety nie ma mowy by wypuscic go ze smyczy by pobiegał np po łakach na starorzecza,bo ucieka i oglada się tylko czy za nim biegnę,Na to nie mam siły.Musi zatem do wbiegania wystarczyc mu ogród.Psikam psy Fiprexem ale widac tutejsze kleszcze uodporniły na ten środek.Fryderyk niestety przynosi na sobie kleszcze i musze go dokadnie sprawdzać.Potrzebuje lepszego zabezpieczenia.
Dagusia nadal najbardziej ceni sobie odpoczynek na kanapie .W ciepłe dni przeniosła się na materac pod drzewem w ogrodzie.To jej ulubione miejsce.
Jej i kiedyś Bunia ....

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Wto kwi 12, 2016 6:13 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Basiu chciałam Ci zorganizować trochę karmy dla zwierzaków-niestety nie wyszło-tak mi przykro :( -ktoś mnie ubiegł, ale myslę,że ten ktoś, też był w ciężkiej potrzebie.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto kwi 12, 2016 10:38 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Nie martw się Kasiu.Ktoś tez musiał nakarmić zwierzaki.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Wto kwi 12, 2016 16:10 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Jak mam się nie martwić, wiedząc,że Ci tak ciężko :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto kwi 12, 2016 16:32 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Wczoraj byłam u lekarza.Atmosfera poczekalni zawsze mnie przytłacza.Zawsze ktos usiłuje wejśc bez kolejki.Naznaczona godzina przyjecia jest tylko pozorna bo rzadko udaje sie wejśc o wyznaczonym czasie.Wykonali mi kolejne EKG ,sprawdzili cukier z palca.Wyniki nie wyszły najgorzej.Jutro jade na badania a w piatek z powrotem do lekarza juz z wynikiem..Na razie chyba sam doktór nie wie jaka jest przyczyna tej wody w płucach która wyszła na tomografii.Biorę Furosemid bo obrzeki nóg miałam straszne.Naszpikowałam się dzisiaj przeciwbólowymi i z ulgą stwierdziłam jak to dobrze kiedy nie czuć bólu,
Ponieważ pogoda jest znośna postanowiłam poprzycinać dzikie wino na płocie i wygrabic jeszcze raz po kawałku miejsca gdzie rosna modrzewie i świerki bo igły wciąż sie obsypują zakwaszając ziemię.
Mam kolejne ptasie gniazdo a w nim lokatorów.Na świerku postanowiły zamieszkać gołębie grzywacze.Teraz maja gody i trzepoczą skrzydłami wśród gałęzi.Czasem wyglada to jakby sie nawzajem przeganiały ale po chwili się do siebie czulą :)
Szpaki na razie tylko słyszę ale nie zauważyłam by zasiedlały budki wiszące na topoli.
Koty poczuły wiosnę i urzadzaja sobie po działkahc coraz dalsze wycieczki.Musze zrobić przeglad uszu u wszystkich kotów bo Tusia i Rudy najprawdopodobniej złapały świerzbowca.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Wto kwi 12, 2016 16:52 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Dobrze ze bylas u lekarza, te wode w plucach trzeba dobrze zdjagnozowac trzymam mocno kciuki za Twoje zdrowie, :ok: : :D :ok:
A skad u kotow swierzbowiec ?

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 96 gości