Nie jest kurde dobrze

Trzymajcie kciuki za kociaka, bo kiepsko z nim

Okazuje sie, ze to co ten konowal (*) zdiagnozowal jako odlezyne/odparzenie to byl paskudny, duzy ropien. Lekarz (prawdziwy) to odkryl, oczyscil go, dal antybiotyki i glukoze, ale kociak ma 34.5 stopnia, a infekcja jest juz silna, wiec szanse przezycia do rana ma tak optymistycznie rzecz biorac 1:2.

Cala dobe zmarnowalismy przez tego dupka.
Pocieszam sie, ze kociak ma bardzo silny organizm i bardzo chcial zyc, wiec moze jednak da rade. Teraz wszystko w jego malutkich lapkach. Lezy na termoforku a my tylko sprawdzamy czy oddycha.

Chce mi sie ryczec.
(*) Wroclaw, Interwet, Slezna 135, ku pamieci.