Właściwie to nie wiadomo w dalszym ciągu, która kicia jest mamą a która córką
Najśmieszniejsze jest to, że może też być taka opcja, że koteczki są siostrami bo w miocie były dwa buro-białe kociaki i możliwe, że w ubiegłym roku nie zaginął kociak tylko mama.
Skoro maluchy z kolejnego miotu były otrute, możliwe jest że wtedy została otruta też ich mama.
A na ulicy zostały dwie siostry z pierwszego miotu.
Po ząbkach trudno ocenić dokładny wiek ale Morena została też określona na ok 2 lata. Chociaż wydaje mi się, że Pika to jeszcze kociak więc może jednak ona jest młodsza ?
Zagadka pozostaje nie rozwiązana, nikt nie zna dokładnych losów kotek w okresie kiedy pojawiły się pod blokami i chyba trudno będzie do tego dojść.
Także zostajemy przy opcji, że koteczki są spokrewnione bo takiego podobieństwa fizycznego i charakerologicznego, żadna się nie wyprze
Mam troszkę nowych zdjęć posterylkowej Moreny, byłyśmy dzisiaj odebrać fakturę za sterylizację i przy okazji odwiedziłyśmy kicię. Jutro szykują się kolejne odwiedziny, ponieważ mam sklerozę i zapomniałam poprosić o pieczątkę na wniosku do fundacji
Chwilka odpoczynku od kaftanika

Niestety kicia była bardzo ruchliwa dlatego większość zdjęć rozmazanych.



A tu już dziewczyna w przebraniu, bardzo twarzowym





Morena już całkowicie doszła do siebie po zabiegu. Została już wypuszczona z klatki, ponieważ na tyle oswoiła się z otoczeniem, że nie panikuje jak się ja odwiedza, nie ucieka, daje się głaskać. Mimo tego i tak bardzo lubi swoja klatkę i nie korzysta z opcji spania w innym miejscu tylko po zabawie i jedzeniu grzecznie wraca do środka
