Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
miziel52 pisze:Poszperaj w ogłoszeniach w necie, po lecznicach, może komuś on zaginął.
mziel52 pisze:mimbla64, rozumiem, że masz rozległe i wieloletnie doświadczenia w dokarmianiu i oswajaniu podwórzowców, skoro z taką pewnością się wypowiadasz. Może dasz zatem jakiś przykład tych doświadczeń osobistych, a nie wziętych z lektury forum.
mziel52 pisze:Edit:Byłoby znacznie lepiej w takiej sytuacji zadziałać w administracji i spróbować załatwić mu legalną miejscówkę w piwnicy.
Zapewniam Cię, że sto razy lepiej mieć tego "dzikusa" w domu niż użerać się z administracją i sąsiadami. Piwnicę też trzeba urządzić, najlepiej własną (bo inaczej kot łazi po cudzych gratach, załatwia się, śmierdzi, latem pchły się pojawią) , trzeba wystawiane trutki na szczury uprzątać, żeby nie zjadł - a to wszystko i tak go nie zabezpiecza przed ludzką agresją.
mimbla64 pisze:Dla kogo sto razy lepiej?
Dla kota czy dla człowieka?
Jeśli kot jest dziki trzymanie go w domu, poza absolutnie wyjątkowymi sytuacjami jest krzywdą dla kota i kompletnym bezsensem.
dzika ruta pisze:mimbla64 pisze:Dla kogo sto razy lepiej?
Dla kota czy dla człowieka?
Jeśli kot jest dziki trzymanie go w domu, poza absolutnie wyjątkowymi sytuacjami jest krzywdą dla kota i kompletnym bezsensem.
Normalnie czuję się tak, jakbym zrobiła coś bardzo złego
Odebrałam kotu możliwość szczęśliwego życia w piwnicy, wśród życzliwych ludzi, zabrałam wolność i dla własnej uciechy zamknęłam w klatce.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 43 gości