PERS wciąż choruje.kicha, łysieje, chudnie.znowu pkt wyjści

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 24, 2014 13:51 Re: PERS koci katar,już 3. antybiotyk i fatalny stan.

Spróbuj mu postawić miseczkę wyżej.
Robisz mu jakieś inhalacje? Pomagają ładnie.
Ja używam Inhalolu, ale szkoły są różne, tak naprawdę chodzi o intensywne nawilżenie i rozrzedzenie wydzieliny.
Jeśli pozwoli sobie coś zakraplać do nosa, to zakraplaj choćby sól fizjologiczną.
Robię tak, że zakraplam sporo i czekam aż wypłynie, wycieram, zakraplam znowu i tak dopóki kot nie odsmarcze naprawdę dużego gluta.
Wtedy jest spokój chociaż na parę godzin. Tzn. wyciek jest dalej, ale już nie tak męczący i duszący.
Doraźnie pomaga Sulfarinol zamiennie z Nasivinem, ale tego nie można podawać długotrwale.
Podaję tylko w kryzysie 2-5 dni jedne z tych kropli i robię dłuższą przerwę. Staram się jak najrzadziej.
Krople z antybiotykiem do oczu podaję również do noska, po oczyszczeniu solą fizjologiczną.
Dopyszcznie podaję Mucosolvan - rozrzedza wydzielinę i kotu łatwiej się jej pozbyć.
Dodatkowo poprawia penetrację antybiotyków do zatok.

Wszystkie leki po konsultacji z wetem, chociaż nie są na receptę.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 24, 2014 14:11 Re: PERS koci katar,już 3. antybiotyk i fatalny stan.

Czorny Miś pisze:Justyna...
w piątek pochowałyśmy cudnego rudzielca Cycusia, bo na brynowie go "leczyli"...
jak się weci moi doczytali co dali temu kotu to sie za głowe złapali - cukrzyca i ostre zapalenie trzustki a na brynowie mu podali leki podnoszace cukier!!
przedstawiam moje zdanie - ja tam nigdy w życiu kota czy psa nie zaprowadze....
zresztą chyba znasz historię, Gosia wspomniała Ci pewnie.

Kurcze nie wiem co Ci poradzić z Akirkiem :( może w zabrzu Ci podpowiedzą?



Ja wiem,ale co ja miałam robić o 2 00 w nocy, tylko tam potrafiłam dojechać z pamięci sprzed paru lat.Kompletnie spanikowałam :(
Ja już tyle razy byłam w Zabrzu, ufam im, ale ileż można.Wydałam już tyle pieniędzy,których nie mam od 2. dnia kiedy wzięłam go ze schronu.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Nie sie 24, 2014 14:17 Re: PERS koci katar,już 3. antybiotyk i fatalny stan.

OKI pisze:Spróbuj mu postawić miseczkę wyżej.
Robisz mu jakieś inhalacje? Pomagają ładnie.
Ja używam Inhalolu, ale szkoły są różne, tak naprawdę chodzi o intensywne nawilżenie i rozrzedzenie wydzieliny.
Jeśli pozwoli sobie coś zakraplać do nosa, to zakraplaj choćby sól fizjologiczną.
Robię tak, że zakraplam sporo i czekam aż wypłynie, wycieram, zakraplam znowu i tak dopóki kot nie odsmarcze naprawdę dużego gluta.
Wtedy jest spokój chociaż na parę godzin. Tzn. wyciek jest dalej, ale już nie tak męczący i duszący.
Doraźnie pomaga Sulfarinol zamiennie z Nasivinem, ale tego nie można podawać długotrwale.
Podaję tylko w kryzysie 2-5 dni jedne z tych kropli i robię dłuższą przerwę. Staram się jak najrzadziej.
Krople z antybiotykiem do oczu podaję również do noska, po oczyszczeniu solą fizjologiczną.
Dopyszcznie podaję Mucosolvan - rozrzedza wydzielinę i kotu łatwiej się jej pozbyć.
Dodatkowo poprawia penetrację antybiotyków do zatok.

Wszystkie leki po konsultacji z wetem, chociaż nie są na receptę.


Dałam wyżej-dzięki.
Jak się robi takie inhalacje?
Kupię sól fizjologiczną i spróbuję, tylko naprawdę potrzebuję instrukcji jak to zrobić.Tak to po prostu wlać, tylko jak i ile? on ma tak mocno spłaszczony ten pyszczek :( Spróbuje wszystkiego, mnie już jego gryzienie i drapanie nie przeszkadza.Tylko on nie ma widocznego wycieku, nie jest to dziwne? widze,że z oczu leci mu bezbarwne coś,ale nos suchy :(
Nie mam sulfarinolu, mam coś na bazie xylometazoliny i jeszcze wody morskiej do nosa.

Pojadę z nim jutro do Zabrza, ale od czego mam zacząć.Nie chcę robić na daremno badań,bo mnie nie stać :( Co najlepiej zrobić na początku? anytybiogram,testy,czy rinoskopie,czy rtg?

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Nie sie 24, 2014 14:25 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

zapytaj MalgWroclaw ona robiła inhalacje dla Florki
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sie 24, 2014 14:59 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

Inhalacje - kot do tranporterka, przed transporterkiem miska z wrzątkiem i zakroplonym czymś (np. inhalol lub co tam masz).
Na wszystko gruby ręcznik i kot oddycha tą parą - ile się da.
Generalnie chodzi o bardzo wilgotne, ciepłe powietrze, które nawilży nos i rozpuści wydzielinę, jeśli jakaś mu zalega głęboko.

Zakraplanie do noska, to wyłącznie jeśli kot sobie pozwoli ;)
Soli fizjologicznej leję po parę kropli, kot sobie je wdycha i zaczyna smarkać.
Jak wysmarcze, to leję kolejne.
Przy zapaleniu zatok może tak być, że wydzielina siedzi na tyle głęboko, że nie spływa w ogóle.
Chyba że problem nie leży w zapaleniu zatok tylko w jakichś wadach budowy pyszczka.
Tym bardziej przyda się zobaczyć jakimś badaniem.
Może być xylometazolina, tylko ostrożnie, jeśli to preparat dla dorosłych (ma wyższe stężenia).
I naprawdę króciutko stosować, a jeśli nie zadziała od ręki, to nie używać w ogóle (powinna obkurczyć opuchnięte śluzówki w nosie i ułatwić oddychanie).
Sól morska to zazwyczaj to samo, co sól fizjologiczna, tylko cena inna :mrgreen: Czasem miewa jakieś dodatki.
Jak masz, to używaj soli morskiej, będzie działać tak samo.
Jeśli to jest spray, to nie wiem - nigdy nie sprejowałam kotu do nosa.
Już krople mało który ścierpi ;)


Chyba w jego przypadku zaczęłabym od rtg.
W idealnej sytuacji umówiłabym się tak, żeby rtg i rinoskopię zrobić w jednym znieczuleniu (wet usypia, robi rtg i, jeśli uzna po rtg potrzebę, to od razu rinoskopię). Tylko to może być trudne lub niemożliwe, u nas mało kto robi rinoskopię.
Jeśli nie można go znieczulać, to przynajmniej rtg czaszki, choć na żywca to też może być trudne.
Wymaz z wydzieliny raczej bym odpuściła w tym momencie, chyba że rtg/rinoskopia pokażą, że budowa i zatoki są w porządku i niezajęte, a problem leży tylko w jamie nosa. W co wątpię, skoro on nie gluci mocno.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 24, 2014 16:35 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

Ja robiłam Jasinkowi inhalacje z olejku Olbas viewtopic.php?f=1&t=152219&start=1170&hilit=inhalacja+Jasia
tak jak napisała moja poprzedniczka, wrzątek, 3 krople olejku na szklankę, koc do przykrycia.
Nosek zakraplałam wodą morką dla biebisiów, czyli niebieską, lub spray Marimer.
Sinupret na rozrzedzenie wydzieliny w zatokach, ale gdy pojawi się krew to odstawić.
http://wstaw.org/m/2013/12/04/DSCN0318.JPG :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie sie 24, 2014 19:39 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

Jeszcze mam pytanie.Czy gdyby to były zatoki,to leciałoby mu z oczu? on tego tym razem się zaczęło i dalej mu leci.Jak on śpi, nie rusza się,to nie kicha.Wodę morską psiknęłam mu,albo ciężko było,bo on ma małe dziurki

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Nie sie 24, 2014 19:49 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

Jak ma niedrożny nosek to leci kanalikami łzowymi.
Dobra też jest najmniejsza gruszeczka do wyciągania z noska dla niemowląt.
Do przemywania oczek też dobry jest świetlik.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie sie 24, 2014 19:58 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

Anna61 pisze:Jak ma niedrożny nosek to leci kanalikami łzowymi.
Dobra też jest najmniejsza gruszeczka do wyciągania z noska dla niemowląt.
Do przemywania oczek też dobry jest świetlik.


tylko,ze u niego ostatnie 2 razy był problem tylko z oczkami,teraz dopiero po 8 dniach zaczal kichac.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Nie sie 24, 2014 23:38 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

justyna8585 pisze:Jeszcze mam pytanie.Czy gdyby to były zatoki,to leciałoby mu z oczu? on tego tym razem się zaczęło i dalej mu leci.Jak on śpi, nie rusza się,to nie kicha.Wodę morską psiknęłam mu,albo ciężko było,bo on ma małe dziurki

Dlatego ja wolę kroplić - to bardziej precyzyjne.
Kanaliki łzowe ma drożne? sprawdził to ktoś?
A jeśli tak, to czy są drożne zawsze, czy np. w przypadku nawrotu już nie?
Jak najbardziej może się zaczynać od oczu.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 25, 2014 18:59 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

Nie ma drożnych kanalików :(

Jesteśmy po wizycie, on dostał u weta szału, zaczyna się robić taki,jak na początku ,czyli nieobsługiwalny :(

Powiedzieli mi,że u persów ciężko leczy się jakiekolwiek choroby i leczenie może trwać nawet 5 lat,a może nigdy nie wyleczyć się,nie ma ropnej wydzieliny,na oku lekka blizna z nadżerki,czyli można powiedzieć,że oko wyleczone, tylko ciekawi mnie dlaczego wciąz mu leci z oczu?
Wyniki krwi w normie, więc testy nie były robione.

Nos nabrzmiały...

Dzisiaj dostał 1. dawke cykloferonu, będę podawać dalej, mam wypisane w jakie dni, jeśli to nie podziała,to dostanie zylexis, dostał też nowy antybiotyk coś na Kob...utan, muszę sprawdzić nazwę.
Zakropliłam mu nos wodą morską, potem otrivinem- wyleciały mu takie gluty,że ja czegoś takiego nigdy nie widziałam, bezbarwne ciągnące się,a jakie długie...

Kupiłam polecany tutaj olejek i zaraz będzie inhalacja...

Jestem w dołku, Ja nie jestem w stanie udźwignąć finansowo,jeśli on będzie tak chorował , zrobię dla niego wszystko,będę spłacała weta , nie wyobrażam sobie oddania go,ale ja nie wie wiem jak to wszystko ogarnę.Jak dostane rachunek za dzisiejszą wizyte i sam cykloferon,to załamię się, w samej aptece zostawiłam tylko dzisiaj 30 zł :(

Jeśli do 2 tyg. nie polepszy się,to dostanie zylexis,a potem,to ja już nie wiem...:(
Nigdy nie pomyślałabym,że koci katar tak trudno leczy się :(

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pon sie 25, 2014 19:08 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

bo koci katar to nie jest taki katar jak ludzki. To jest ciężka, czasem nawet śmiertelna choroba.
On nosicielem wirusa będzie do końca życia i nigdy nie będziesz mogła wziąć do domu niezaszczepionego kociaka.
Do tego pers, ze wzgl na tę specyficzną budowę pysia, choruje duzo ciężej

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16436
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 25, 2014 22:55 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

rinoskopia to koszt paruset złotych (robiłam swojemu kotu) plus koszt wymazów z zatok (tez niemały) - u mojego kota badanie nie wykazało żadnych nieprawidłowości, ciał obcych, zostało wdrożone leczenie które niestety mojemu kotu nie pomogło.
ja nie zlecałam powtórnych wymazów ze względów finansowych (wymazy miałam zrobione u swojego lekarza) bo i tak za badania krwi, rtg, rinoskopię oraz pobyt w szpitaliku po badaniu (konieczność bo kot może mieć krwotok) zapłaciłam sporo kasy ( o ile dobrze pamiętam ok 700 zł)
moim zdaniem najlepsza opcję podała Avian - wymaz i autoszczepionka, to też kosztuje parę stówek (200 - 300 zł) ale dużo mniej od rinoskopi i jest większa szansa powodzenia
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 25, 2014 23:32 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

Jeśli kot ma niedrożne kanaliki łzowe, to musi mu lecieć z oczu, nawet jeśli są zdrowe, bo to są łzy które obmywają oko, normalnie przez kanaliki łzowe spływają do nosa. O ile wcześniej nie łzawił, to znaczy że normalnie ma drożne, a teraz spuchnięte z powodu stanu zapalnego, np. zatok.
Jeśli antybiotyk, który ostatnio dostał to cobactan, musisz uważać przy następnym i kolejnych zastrzykach, bo jest to penicylina, która może powodować reakcję alergiczną i wstrząs uczuleniowy. Uważać, to znaczy po podaniu odczekać w lecznicy przynajmniej pół godziny i sprawdzać, czy kot się nie dusi z powodu obrzęku płuc. Nie powinno się dawać tego kotom, to silny antybiotyk przeznaczony dla bydła i swiń, które reagują inaczej.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 25, 2014 23:52 Re: PERS koci katar,Coraz gorzej :(

izka53 pisze:bo koci katar to nie jest taki katar jak ludzki. To jest ciężka, czasem nawet śmiertelna choroba.
On nosicielem wirusa będzie do końca życia i nigdy nie będziesz mogła wziąć do domu niezaszczepionego kociaka.
Do tego pers, ze wzgl na tę specyficzną budowę pysia, choruje duzo ciężej


Ja miałam na tymczasie koty,ale nie zaraziły się od niego, były odizolowane,nawet kiedy był zdrowy, rzadko pozwalałam im mieć kontakt już po czasie ich kwarantanny.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: szczurbobik i 45 gości