Delikatna Fanta-już we własnym domku! FB str.39

kropkaXL pisze:...
Czyli non stop do dyspozycji musisz być?-eeetam-to do doopy!

już nie. poszłam zająć się życiem :mrgreen:

Oj to żyj pełną piersią :lol:

, ja nieco w stresie ze względu na Klarę, ale spoko!-daję radę :smokin:

I żeby nie było-kopcę e-dymka :twisted:

Kasiu przepraszam ale pilne. Uciekła kotka, którą Lidka wyadoptowała do Poznania i dopiero dzisiaj przez przypadek Lidka się o tym dowiedziała

Kotka uciekła 21. 12....
viewtopic.php?f=13&t=157409
https://www.facebook.com/events/641299895929929/

To jeszcze dla nocnych marków podrzucę koteńkę :kotek:

alab108 pisze:Kasiu przepraszam ale pilne. Uciekła kotka, którą Lidka wyadoptowała do Poznania i dopiero dzisiaj przez przypadek Lidka się o tym dowiedziała Kotka uciekła 21. 12....
viewtopic.php?f=13&t=157409
https://www.facebook.com/events/641299895929929/

Alu Lidka kiepsko prowadzi to fb-zero opisu-jak zwykle

Powinna opisac sprawę kotki, wkleić zdjęcia, bo tak prowadzone wydarzenia nie wzbudzaja zainteresowania(juz kiedyś przy okazji innego wyd pisałam Jej o tym, ale chyba nie wyciągnęła wniosków)
No szkoda kotki bardzo, ale czy dopełniono wszystkiego przed adopcją?, bo na wątku nic Lidka na ten temat nie pisze.
Oczywiście udostępniłam .

OT ale musze to napisać-właśnie Klara jest w trakcie zabiegu-ma usuwane zęby-leczenie antybiotykami sterydami nie pomogło-prosze o kciuki, by i zabieg i potem po zabiegu wszystko poszło gładko!
Jeszcze nigdy nie miałam kota pod swoją opieką, który by to przechodził i nie mam doświadczenia w tej kwestii.
Co prawda zabers poprawiła mi nieco nastrój, bo Jej 2 kotki przez to przechodziły, ale Klara jest taka wrażliwa...

Trzymam mocno kciuki za Klarę i za Ciebie też
Będzie dobrze :ok:

Dzięki Aniu!!!

A Fantusia coraz odwazniejsza-syczy na rezydentów nadal, ale pozwoliła się powąchac Ptysiowi, który juz miał języczek wystawiony do polizania, ale nie z małą te numery-sykneła i zwiała-co się będzie stary chłop do małolaty przyprzyjaźniał :ryk:

kropkaXL pisze:[...właśnie Klara jest w trakcie zabiegu-ma usuwane zęby-leczenie antybiotykami sterydami nie pomogło-prosze o kciuki, by i zabieg i potem po zabiegu wszystko poszło gładko!
Jeszcze nigdy nie miałam kota pod swoją opieką, który by to przechodził i nie mam doświadczenia w tej kwestii.
Co prawda zabers poprawiła mi nieco nastrój, bo Jej 2 kotki przez to przechodziły, ale Klara jest taka wrażliwa...

kciuki som
jakby co - to wiesz. Nigdzie się nie wyprowadzam.
i najważniejsze - ze spokojem i będzie git

Dopiero wróciłam

Były komplikacje, bo Klara dostała drgawek w czasie zabiegu i nie wygladało to na zwykłe drgawki, lecz na atak padaczkowy.
U góry zostały siekacze, kły, po jednym zębie tuż za kłami, a na dole poszły siekacze(wręcz ruszały się) i jeden ząbek przedtrzonowy, przy którym był stan zapalny.
Dostałam do domu leki w iniekcji-tramal-w razie czego na dzisiaj, na jutro tolfę i antybiotyk.
Ekstrakcje były strasznie cięzkie, zęby trzymały się bardzo mocno!

kropkaXL pisze:Dopiero wróciłam
Były komplikacje, bo Klara dostała drgawek w czasie zabiegu i nie wygladało to na zwykłe drgawki, lecz na atak padaczkowy.
U góry zostały siekacze, kły, po jednym zębie tuż za kłami, a na dole poszły siekacze(wręcz ruszały się) i jeden ząbek przedtrzonowy, przy którym był stan zapalny.
Dostałam do domu leki w iniekcji-tramal-w razie czego na dzisiaj, na jutro tolfę i antybiotyk.
Ekstrakcje były strasznie cięzkie, zęby trzymały się bardzo mocno!

Biedna Klarusia

Jak się teraz czuje?

Próbuje chodzic, ale marnie to wygląda-jest w dużej klatce, wyłozonej podkładami, ma budkę z kocykiem.
Nie boli ją, bo jest pod działaniem leków.

Biedaczka

Fanta syczy niuńka słodka :1luvu:

co jej będą kotecki podskakiwać :ryk:

Za Klarę i jej samopoczucie mocno trzymam :ok:

Nieustanne za Fantę oczywiście też są :ok:

dana.b pisze:Za Klarę i jej samopoczucie mocno trzymam
Nieustanne za Fantę oczywiście też są

Dzięki Danuśku!!!!
Jutro postaram się zrobić Fanci nowe zdjęcia, bo dzisiaj głowy do tego nie mam. Na pocieszenie napiszę,że Klara bardzo chciała jeść i zjadła ok 150 gram paszteciku Animonda-poczatkowo nie wiedziała jak jeść, ale głód zwyciężył i jakoś załapała-teraz spokojnie leży i oczka jej się kleją.
Brzuszek wreszcie pełny-juz nie pamietam, kiedy tyle na raz zjadła i to z takim apetytem!

To dobre wieści :ok:

Cieszę się bardzo!
Odpoczywajcie obie

Delikatna Fanta-już we własnym domku! FB str.39

Kto przegląda forum