TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

Caragh pisze:Łoo, jaki cudny różowy Nonio

Zdrówka maleńtasku

Cudny a jaki charakterny :twisted:

Alienor pisze:Śliczny jest i taki przedsiębiorczy .
Jakby co , mogę pożyczyć klatkę po mojej śwince morskiej, tylko trzeba by odebrać ode mnie. Niestety komunikacją taszczyć klatkę, kołdrę, koc i transporterek młodziaków, to za dużo na moją pochorobową kondycję .

Już mamy klatke , ale dzieki za chęć pomocy :lol:

Popytam czy ktoś by nie mógł po te rzeczy podjechać ...
A Ty kochana zdrowiej nam :ok:

phantasmagori pisze:Też uwielbiam różowe noski
A maluch przedsiębiorczy aż nadto Justa aby mu zmienić posłanko w klatce musiała mu podstawić łopatkę od kuwety.
Maluch atakował łopatkę, a Justa migiem zmieniała
Chyba będzie miał na imię Baltazar

Oj tak on mnie uczy refleksu :twisted:

i już siedzi w klateczce a jaki waleczny i grozny :twisted:

, u weta też chciał nas zjeść , oj dzielny z tego Baltazara chłop , a i jest też z nim wszystko ok te oczka to mu ze strachu tak latały a i to już tylko minimalnie uff

A Bona ma prawdopodobnie początki astmy

dostała steryd i zobaczymy co dalej bedzie ...

I to bardzo wielkie podziękowania dla Miko-bs za transport do weta i za specer z Sarą i Larą :1luvu:

Dziś tez jest dla mnie ciężko dzień :cry:

, bo to równy rok jak nie ma z nami Pedra [*] , psa który był niesamowity , miał swój temperament , ale i tez potrafił kochać jak szalony , był jedyny niepowtarzalny , często o nim myślę i tez tam mi na myśl przychodzi czy Pedro nie przyszedł w innym futerku , w futerku Maksa , bo Maks właśnie urodził sie w wrześniu , Maks ma niedowład tylnych nóżek a Pedro odchodząc miał 4 kończynowe porażenie , to nadal tak mocno boli :cry:

Proszę pamiętajmy o nim ...

Justyś pamiętamy [i]
Kto go raz poznał, nie zapomni :1luvu:

phantasmagori pisze:Justyś pamiętamy [i]
Kto go raz poznał, nie zapomni

Dziękuje , jest to dla mnie bardzo ważne , tak bardzo mi go brakuje choc psów mam stanowczo za dużo , ale Pedro to był Pedro i już ...

POMOCY !!!!
Dziś dostałam sma a od sąsiada że musi wracać w swe rodzinne strony bo jego matka jest bardzo chora a u niego w domu jest kot , zwykły czarny 4 letni kot , nie kastrowany , błagam o DT , DS bo jeśli się nic nie znajdzie to trafi na wieś lub do schroniska !!! . Znam tego kota i nie mogę go tak zostawić , właściciel obiecał go zaszczepić i wykastrować , ale co dalej , BŁAGAM O POMOC, BŁAGAM O DT , DS

Justa&Zwierzaki pisze:POMOCY !!!!
Dziś dostałam sma a od sąsiada że musi wracać w swe rodzinne strony bo jego matka jest bardzo chora a u niego w domu jest kot , zwykły czarny 4 letni kot , nie kastrowany , błagam o DT , DS bo jeśli się nic nie znajdzie to trafi na wieś lub do schroniska !!! . Znam tego kota i nie mogę go tak zostawić , właściciel obiecał go zaszczepić i wykastrować , ale co dalej , BŁAGAM O POMOC, BŁAGAM O DT , DS

Justa&Zwierzaki pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:POMOCY !!!!
Dziś dostałam sma a od sąsiada że musi wracać w swe rodzinne strony bo jego matka jest bardzo chora a u niego w domu jest kot , zwykły czarny 4 letni kot , nie kastrowany , błagam o DT , DS bo jeśli się nic nie znajdzie to trafi na wieś lub do schroniska !!! . Znam tego kota i nie mogę go tak zostawić , właściciel obiecał go zaszczepić i wykastrować , ale co dalej , BŁAGAM O POMOC, BŁAGAM O DT , DS

Założyłam mu wątek , ale czy to cos da :cry:

Proszę Was podnoście go viewtopic.php?f=1&t=156552

Domku przybywaj!!!

Justin jr już zdrowy, ale kłujemy się do jutra zgodnie z zaleceniem weta. Oba kociaki-miziaki szaleją i wsuwają aż miło. One na szczęście jedzą bezproblemowo, bo to co najgorsze to koci niejadek :roll:

.

Alienor pisze:Justin jr już zdrowy, ale kłujemy się do jutra zgodnie z zaleceniem weta. Oba kociaki-miziaki szaleją i wsuwają aż miło. One na szczęście jedzą bezproblemowo, bo to co najgorsze to koci niejadek .

Bardzo sie ciesze ze już zdrowy :lol:

Wiem cos na temat niejadków , taki jest np dziadzio Fibi , a i niektóre z kotów też mi marudzą przy jedzeniu :roll:

Już prawie połowa września a tu domów dla nich nie widać

Mamy już foty Bazylego , wyśle je do kochanej Phantasmagori a ona jak tylko znajdzie chwilkę czasu to je wstawi bo ja nie potrafię :oops:

No a Baltazar to taki mały terrorysta , syczy , paca łapką ale jak już go mam w garści to sie wycisza a nawet je i da sie wtedy głaskać , nie jest źle , nadal sie oswajamy no i może kiedyś , ktoś go pokocha ?

Dziś myślałam że wybiegałam Sare , ale co tam :roll:

, 3 kółka wokół dużego parku prawie cały czas biegła w galopie no i ''zamęczyła'' dwa psy a Sara by znów mogła iść szaleć :roll:

Skąd ona ma tyle energii :twisted:

No i przestała wymiotować jak zaczęłam jej gotować , jedynie Larysa i koty które maja ścisła diete to nie mogą dostać gotowanego ...

Oto i Bazylek fotki u niego na wątku: viewtopic.php?f=1&t=156552 Podnoście proszę!

Jeszcze parę dni i Baltazarek będzie miziakiem

A Sarę to byś musiała wziąć na trening hartów :roll:

sztuczny zając i heja dookoła stadionu :ryk:

TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

Kto przegląda forum