DRAMAT W KROŚNIE!!!!!!!! PILNIE POTRZEBNY DT

Kocurek wygląda nieźle z daleka, ale szyjka pozbawiona sierści, goła, więc może jakieś uczulenie, może grzybica, świerzbowiec, albo jeszcze inne cholerstwo mu dokucza

Dorotko, czemu ten łańcuch musi zostać?
Czy macie w planach wizytę z pieskiem u weta? Może zrobiłabym mu ogłoszenia?

Jolu, musi zostać, bo on już do końca życia będzie mieszkał w tej budzie i na łańcuchu

Chyba, że znajdziemy jakiś dom i go stamtąd zabierzemy. Oddadzą go, żeby tylko dom jakiś był.
Do weta oczywiście się go zabierze, ale to już ogarniemy z dziewczynami od psiaków. Potrzeba czasu, nie damy rady wszystkiego ogarnąć po pracy

Kurcze, przecież można zrobić duży , zamykany wybieg, bez łańcuchów...

Nie da rady. Dom stoi w takim miejscu, na górce, że nie da się tam zrobić nic

Może chociaż dużą ciepłą budę, żeby choć takiej wygody zaznał.

Budę ma. Nie jest najgorsza, ale za ciepło w niej nie ma.

Teraz idzie lato, ale jesli pies miałby tam zostać dożywotnio, to absolutnie musi mieć kojec z ciepłą budą.
Ja jednak jestem za tym aby szukać mu domu.
Jutro nie dam rady, ale pojutrze mogę zrobić ogłoszenia, tylko proszę przedyskutujcie to z dziewczynami Dorciu, ok?

W ogóle nia ma nad czym dyskutować. Psa trzeba zabierać, jak sie tylko cos znajdzie.
Nie żaden pałac, kojec dla niego, dobrzy ludzie, pełna miska i ciepła buda - to i tak byloby marzenie.
Bez rozmawiania mogę powiedzieć, że dziewczyny wszystkie będą szczęśliwe, jakby cos sie udało Dżekiemu znaleźć.

Dobrze, w takim razie ja zrobię ogłoszenia pojutrze. Dacie radę pokazać go jakiemuś wetowi?

Jasne, że pokażemy. Może być , że najpierw poradzimy sobie z kocurkiem? Chodzi o jutro mam nadzieję. Dżekiego zostawimy na deser, bo nie wiem, nie damy rady obskoczyć za jeden dzień. No i trzeba pogadać z właścicielami.

Tak tylko głośno myślę, róbcie po kolei jak uważacie. Łatwo się mówi na odległość. Kocurek jest chyba w najgorszym stanie z tego co widać, że też diabeł nie chce dac się złapać :evil:

Może go na walerianę...

Dobra myśl :ok:

Człowiek to wszystko niby wie, a jak przyjdzie co do czego to zapomni.
Wczoraj już do połowy był wsadzony do transportera, ale tak się cholernik zaparł, że się uwolnił.
Też po niewczasie pomyślałyśmy, że trza go było głową do dołu wkładać.
Leje u nas dziś od rana masakrycznie, a podobno później ma być jeszcze gorzej :evil:

Do połowy był wsadzony i uciekł, no niezły agent :lol:

, cieszmy się przynajmniej, że jest w nienajgorszej kondycji ogólnej skoro ma tyle siły.

podpowiem ze dzikusa mozna sprobowac zlapac, rzucajac koc, recznik na niego.

DRAMAT W KROŚNIE!!!!!!!! PILNIE POTRZEBNY DT

Kto przegląda forum