Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 27, 2013 23:17 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Mocne kciuki za znalezienie! Oby to rzeczywiscie kotka je przeniosla...
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie kwi 28, 2013 11:51 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Za znalezienie malcow i mamuski :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Nie kwi 28, 2013 11:53 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Ja też :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie kwi 28, 2013 21:23 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Maluszki sie znalazły?

miki27

 
Posty: 665
Od: Nie cze 12, 2011 21:23
Lokalizacja: Poznań/Iwno

Post » Pon kwi 29, 2013 0:41 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

podczytuję wątek i trzymam kciuki :ok:
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Pon kwi 29, 2013 11:54 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Wczoraj cały dzień niemal trwała "akcja". Tak jak podejrzewałyśmy kociaki zostały przeniesione niedaleko - do piwnicy naprzeciwko. Znalazłyśmy wszystkie 5 (początkowo myslałam, że było 6, ale precyzuję: było 5). Więc małe ulokowane zostały w mojej piwnicy, obok stanęła klatka łapka. Po niedługim czasie złapał sie jakiś burasek, ale okazało się, że był to chłopak. Później co godzine sprawdzałam, matka kręciła się w piwnicy i przy okienku, ale nie weszła do łapki. Za którąś wizytą zobaczyłam, że brakuje jednego kociaka. Uznałam więc, że całej gromadce wystarczy stresu jak na jeden dzień i za pewne kocia matka szuka nowego miejsca. Zabrałam więc klatkę łapkę, zostawiłam żarełko i zostawiłam je w spokoju na noc.
Od rana do teraz sytuacja wygląda tak: nadal są 4 małe (przeszukałam piwnicę jak mogłam, nie widać Piątego), ale w ich legowisku jest widocznie wygniecione miejsce w kocyku, który wczoraj zostawiłam(+ wyjedzone jedzenie z miseczki i wypita woda), z pewnością była tam matka. Nie wiem czy przenoszenie kociaków w takich odstępach czasu (o ile to ona go zabrała, a nie jakiś kocur) jest naturalne i normalne.

Jak już wielokrotnie było tu powiedziane: każdy ma swoje zdanie na temat tej i każdej innej takiej sytuacji. Te zdania często są zupełnie różne nawet wśród osób doświadczonych w takich sytuacjach. W dniu kiedy napisałam tego brzydkiego posta(za którego przepraszam jesli kogos uraziłam, to nie było moim celem) wiedzielismy, że nie możemy uspić maluchów. Liczylismy, że uda się złapać matkę i moznaby było rodzinkę przetransportowac do dt. Nie poszło po naszej myśli. Wczoraj i dziś cały czas jestem na gorącej linii, rozmawiałam wielokrotnie z kilkoma osobami, również z tego forum, i standardowo jedni mówili jedno, drudzy drugie. Część popierała rozwiązanie, do którego się przychylam: będę dokarmiać matkę, bo jest dobrą mamą i nadal opiekuje się małymi, ale zostawiam ją w spokoju, acz bacznie obserwując. Domyślam się, że zaraz posypie się na mnie gradobicie, ale taka jest decyzja. Mam stały kontakt z kilkoma zaangazowanymi w to od dawna osobami, które oferują swoją pomoc, więc ewentualnie wspólnymi siłami będziemy dalej radzić. Jak się sytuacja rozwinie - będę informować. Nie tak miało być, ale teraz każde rozwiązanie wydaje się złe.
CZAS SIĘ KOŃCZY - POMÓŻCIE KOCIAKOM : https://www.facebook.com/events/1367147 ... ser_joined

cracra

 
Posty: 16
Od: Czw kwi 18, 2013 16:06

Post » Pon kwi 29, 2013 12:12 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

W sumie to rozwiązanie wcale złe nie jest. Tylko za kilka tygodni będzie trzeba złapać i ciachnąć matkę, żeby nie było powtórki z rozrywki.
No i porobić jakieś fotki, a potem ogłoszenia.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon kwi 29, 2013 12:42 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Ale to w końcu oferta DT się zdezaktualizowała? Pisałaś że mieliście złapać matke z kociakami i ktoś je miał wziąć na dt
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt maja 10, 2013 7:59 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

I jak obecnie sytuacja wygląda?

miki27

 
Posty: 665
Od: Nie cze 12, 2011 21:23
Lokalizacja: Poznań/Iwno

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 92 gości