O popsutym kocurku z pobocza drogi... Sparaliżowany Utamu.

No to duży postęp.
Żeby jeszcze te pasożyty poszły precz.
Utamu :ok:

Za dalsze postępy w poruszaniu się :ok:

i skuteczne wybicie obcych :evil:

Super wieści .... chłopak chodzi i to najważniejsze, włazi na meble .... to rewelacja. Dla mnie to spektakularne postępy. :1luvu:

Co do obcych...... przy Figaro były problemy od początku. Okazało się na końcu, że trzeba zmienic "taktykę czasową" z biciem robali bo..... z wyliczeń co do 12 godzin wynikało, że Figo ma w sobie robale w różnych fazach rozwoju i najwyraźniej to jest powód, że wciąż są. Wetka dała aniprazol w dawce dużej przez 3 dni i następne 4 dni w dawce minimalnej i 10 dni odstępu i ponowna kuracja zaczęta tak samo jak poprzednia rano . Dopiero to podziałało. Wygraliśmy. :mrgreen:

Piekne

to jest piękne.......

Cudowne

Szenila pisze:

Zawsze warto walczyć , takie fotki dają siłę i nadzieję, że nigdy nie można się poddawać :1luvu:

...prosimy o więcej

))
Szenila gratuluję Tobie determinacji, aż miło tutaj zaglądać :1luvu:

to jest piękne......

całkiem zalana ciotka pyta co z kociastym? :mrgreen:

Utamu od dwóch tygodni świadomie, samodzielnie się wysikuje. To ogromny sukces-przy urazach rdzenia bardzo często jest tak, że zwierzak zaczyna chodzić, ale nigdy nie zaczyna samodzielnie się załatwiać.

Brawo Utamu! :ok:

O jaka dobra wiadomość!

Dużo zdrowia dla koteczka.

Niesamowicie dobre wieści :ok:

O popsutym kocurku z pobocza drogi... Sparaliżowany Utamu.

Kto przegląda forum