Kostek - Gacek zgasł ['][']['] - nikt nie jest bogiem :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 24, 2013 9:15 Re: Kotek sam w mieszkaniu-potrzebny DT na CITO! Warszawa

Zdjęcia nieco przekłamują i koty wydają się na nich nieco grubsze.Ten musi więc być przeraźliwie chudy :cry: Mam nadzieję, że nadrobi wszystko i powędruje na wątek łabądków :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56178
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 24, 2013 9:29 Re: Kotek sam w mieszkaniu-potrzebny DT na CITO! Warszawa

Oby tylko był zdrowy, wychudzenie da się naprawić. :ok:
Apetyt to dobry znak. :)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie mar 24, 2013 9:38 Re: Kotek sam w mieszkaniu-potrzebny DT na CITO! Warszawa

Dokładnie! Miałam kota, który ważył ...2kg.Nie mógł jeść, bo miał zatkany nos, a w ogóle to podejrzewano u niego wszystkie możliwe schorzenia.Nos czyściłam mu gruszką dla niemowląt,wszyscy się dziwili, że mi na to pozwalał, ale wtedy natychmiast jadł. Potem dostał l`lizynę i wyzdrowiał, jest nawet ciut za gruby.Tutaj kotek ma apetyt, może jeść, jestem naprawdę dobrej myśli.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56178
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 24, 2013 9:56 Re: Kotek sam w mieszkaniu-potrzebny DT na CITO! Warszawa

Mikuś miał ok. 5 tygodni gdy go znaleźliśmy, i był jeszcze bardziej wychudzony. Do tego miał KK.
Ale miał też apetyt i usilnie pracował żeby nadrobić braki. Pięknie wyrósł. :)


Ja też jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o tego kotka, jednak dobrze że zostanie przebadany.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon mar 25, 2013 9:22 Re: Kotek sam w mieszkaniu-potrzebny DT na CITO! Warszawa

Witajcie z poniedziałku.
Przepraszam, za marną jakośc zdjęć. Robiłam telefonem, w aparacie wysiadły mi baterie.
Kotek jest oryginalnie umaszczony czarno szary, właściwie grafitowy. Jest wysoki, bardzo długie łapki, ogon jak szczur - długi i wyłysiały. Kosteczki można policzyć, brzuszek spiąć spinaczem do bielizny. Pani sąsiadka, która mnie wpuściła, mówiła, że był pięknym, bardzo dużym kotem. Ostatnio zmarniał. W sumie nie wiadomo dlaczego. Choroba czy niedożywienie. W domu była sucha karma nerkowa RC Renal, ale on jej nie chce jeść. Może właścielka zmuszała go do jedzenia tej karmy, nie dając niczego innego. Podobno miała wiele starczych dziwact. Mogła je mieć również w stosunku do kota. Podobno zamykała kuchnię, by niczego nie zjadał.
Na moje oko, kot nie wygląda na mocznicowego (w każdym razie, nie w zaawansowanym etapie choroby), ma mieciutkie, jedwabiste futerko, nie pije nadmiernie. Więc może to "tylko" zagłodzenie. Badania wszystko wykażą.

Ma piękne, blyszczące, szmaragdowe oczy. Porusza się dośc żwawo jak na taki szkielecik.
Kotuś pierwszego dnia jadł bardzo dużo. Wczoraj i dzisiaj juz mniej. Gustuje w miekkim pokarmie - mielony indyk, puszkowe z dużą ilością sosu. Nie chciałam go stresować przeglądem paszczy. Zrobi to wet. Je bardzo powoli i delikatnie, co może wskazywać na chore dziąsła (typowe przy nerkach).

Pierwszego dnia u mnie był w szoku, w kontenerze po drodze płakał. W mieszkaniu usiadł na kanapie i nie ruszał się, tylko ciekawie rozglądał i nadsłuchiwał (moja banda domagała się przywitania z przybyszem ale na razie obowiązkowa kwarantanna). W niedzielę już zwiedzał kąty. Wzruszył mnie, bo w pewnym momencie sam przyszedł do mnie przytulić się i barankować. Nie lubi brania na ręce, ale głaski i drapanki jak najbardziej.

Sąsiadka nic nie wie w sprawie jego imienia, więc dostał na imię Kostek. Z racji wyglądu oczywiście.
Kocio przeżył ostatnio sporo. Choroba opiekunki, akcja pogotowia i policji (wyłamywanie drzwi - łomot, wynoszenie pani z domu), potem wiele dni w samotności. Potrzebuje dużo czasu i dużo miłości na odzyskanie równowagi psychicznej.
Ostatnio edytowano Pon mar 25, 2013 9:37 przez Prakseda, łącznie edytowano 3 razy
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 25, 2013 9:26 Re: Kotek sam w mieszkaniu-potrzebny DT na CITO! Warszawa

Zolosiu12, może warto zmienić tytuł wątku. Dt już jest.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 25, 2013 9:28 Re: Kotek sam w mieszkaniu-potrzebny DT na CITO! Warszawa

Ależ on jest śliczny. Trzymam kciuki by szybko wrócił do zdrowia. :ok:

aniainc

 
Posty: 20
Od: Wto sty 29, 2013 23:48
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon mar 25, 2013 9:28 Re: Kotek sam w mieszkaniu-potrzebny DT na CITO! Warszawa

Dzięki za wiadomości.
Biedulek, ileż on musiał przeżyć.

Kociuki za Kosteczka i podziękowania dla Ciebie, Praksedo.

Pozwolę sobie zacytować najważniejsze informacje o kociu na FB.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon mar 25, 2013 9:33 Re: Kotek sam w mieszkaniu-potrzebny DT na CITO! Warszawa

Ja i Kostek dziękujemy serdecznie za wsparcie finansowe:

Marcelibu - 30 zł
aniainc - 50 zł
issey32 - 150 zł
ropucha - 50 zł
filipek/otylia - 100 zł

Wydatki będę wpisywac na bieżąco.
Buziaczki :1luvu:
Ostatnio edytowano Pon mar 25, 2013 12:13 przez Prakseda, łącznie edytowano 1 raz
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 25, 2013 9:46 Re: [Wwa]Kot sam w mieszkaniu-zagłodzony?Jest DT-potrzebna p

Niezwykła historia 8O
Za Kostka i jego domek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 25, 2013 9:54 Re: [Wwa]Kot sam w mieszkaniu-zagłodzony?Jest DT-potrzebna p

Kocio ma swoje wydarzenie: http://www.facebook.com/events/22811836 ... ll_comment
Można "dręczyć" znajomych i przyjaciół :)

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon mar 25, 2013 10:19 Re: [Wwa]Kot sam w mieszkaniu-zagłodzony?Jest DT-potrzebna p

Własnie dzwoniła do mnie Pani Grażyna z Ośrodka Pomocy Społecznej, która niejako z urzędu opiekowała się właścielką kota, a po jej zabraniu z domu, zorganizowała tymczasową opiekę dla kotusia i nie pozwoliła go uspic. :1luvu:
Właścicielka kota jest bardzo chora, do tego ma demencję starczą. Podobno pytała o kota ale informacji o nim chyba nie zarejestrowała w umyśle, bo po chwili padały kolejne pytania na inny temat.

Od Pani Grażyny dowiedziałam się, że kocur ma na imie Bobek. :roll: Zupełnie do niego nie pasuje. Zobaczę czy reaguje na to imię. Jeśli tak, będzie musiało tak zostać. Jeżeli kotu wszystko jedno :wink:, to będzie Kostkiem.

Aha, zapomniałam dodac, że jest kastratem.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 25, 2013 10:24 Re: [Wwa]Kot sam w mieszkaniu-zagłodzony?Jest DT-potrzebna p

No Bobek do niego nie pasuje :)

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon mar 25, 2013 10:56 Re: [Wwa]Kot sam w mieszkaniu-zagłodzony?Jest DT-potrzebna p

a u mnie właśnie była pani Grażyna zakochana po uszy...Praksedo w Tobie....padło wcześniej hasło o zmianę tytułu, tak nie bardzo wiem jak to zrobić...dziękuję wszystkim na tym forum. Przypomnieliście mi, że są jeszcze na świecie dobrzy ludzie, ostatnio o tym zapomniałam...mam numer konta, Praksedo jestem Twoją dłużniczką, dziękuję

zalosia12

 
Posty: 8
Od: Śro mar 20, 2013 8:23

Post » Pon mar 25, 2013 10:58 Re: [Wwa]Kot sam w mieszkaniu-zagłodzony?Jest DT-potrzebna p

Wejdź w swój pierwszy post, i tam zmień tytuł.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Patrykpoz i 62 gości