ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 29, 2012 21:47 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

a gdzie ona najczęściej się rani ? w których miejscach ?
jo.anna
 

Post » Sob gru 29, 2012 22:22 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

;)
Ostatnio edytowano Czw sty 01, 2015 5:40 przez Envelope, łącznie edytowano 1 raz

Envelope

 
Posty: 59
Od: Śro gru 26, 2012 5:35

Post » Sob gru 29, 2012 22:27 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

jo.anna pisze:a gdzie ona najczęściej się rani ? w których miejscach ?

Okolice głowy, szyja, za uchem na głowie, to wydrapała. Teraz jak tam zarosło to wylizała sobie z przodu łapki obydwie, ma dwa gołe placki. Jeszcze nie zarosło, a znowu zaczęła :(
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Sob gru 29, 2012 22:43 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

Mogę Ci profilaktycznie coś doradzić co u mojego kota pomogło. Też się drapał, skóra, mięso wisiało na nim, wszędzie krew, nic nie pomagało, nawet te sterydy najmocniejsze :( Wet mi zaproponował, żeby odwrócić uwagę kota na jakiś czas, dać się wygoić. u mnie pomogło. A więc tak: rondo, szalik, kubrak--brzmi groźnie ale tak nie jest. Rondo zabezpieczy głowę, szalik ( u mnie zrobiony ze skarpety) kubrak żeby trzymać szalik na miejscu oraz ograniczyć kotu (zanim się przyzwyczai) ruch. Wiem jak to brzmi, ale naprawdę u mnie się sprawdziło w 100%. Na początku był sam kubrak i zamiast "szalika" opatrunek, bo był potrzebny, obeszło się bez ronda, bo kot tak zdziwiony sytuacją "zapomniał" że go swędzi...jak się przyzwyczaił zaczął przy uszach majstrować więc rondo poszło w ruch. Chodzi już tak drugi rok, co zupełnie mu nie przeszkadza..jest miziasty, bardzo aktywny, czasem się po tym rondzie lub kubraku drapie, ale dzięki temu, że ma kubrak właśnie, to może się podrapać nie robiąc sobie krzywdy. Myślę, że jeśli Twój kot będzie tak samo dzielnie jak mój znosił nowe szaty, to chyba lepsze to niż chemia farmakologiczna.



to Kuleczka
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
jo.anna
 

Post » Nie gru 30, 2012 10:45 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

Alab, ja się też bałam barfa, ale z innego powodu - Ofelia jest strasznie wybrednym niejadkiem i nie byłam pewna, czy mieszankę będzie chciała wziąć do pyska. Ale okazało się, że je i jest ok. A jakie futro jej wyrosło!
Jeżeli byś się zdecydowała na barfa, to dobrze by było spróbować najpierw z mięsem rzadziej uczulającym, tj. królik, jagnięcina, dziczyzna, ewentualnie z drobiu kaczka i gęś. Gotowe karmy najczęściej zawierają kurczaka i wołowinę, plus zboża (nie mówiąc o innych dodatkach), jeżeli na któryś z tych składników kocina jest uczulona, to na tej karmie którą podajesz teraz nie wyjdziesz na prostą. W barfie dobre jest to, że można zacząć z minimalną ilością suplementów, taka niepełna mieszanka, powoli dodawać resztę suplementów i sprawdzać, czy któryś nie uczula. Oczywiście, najlepiej by było zaczynać od kompletnej mieszanki, ale przy alergii lub kocim niejadku można najpierw próbować, co jest zjadliwe. Tak samo z mięsami - podajesz po kolei różne mięska i wyłapujesz, co szkodzi a co nie. Trochę to trwa, ale działa. No cyba ze uda ci się jechać z kocinką na ten biorezonans, wtedy będziesz mieć wynik szybciej.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35144
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie gru 30, 2012 11:00 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

jo.anna, nie wiem czy sprawdziłoby się takie ubranko przy Gai. Ona jest persem, mogłyby się jej porobić kołtuny pod spodem. Nie wiem , muszę z TŻ dobrze pogadać, co by mnie do W-wy zawiózł. Ona jest u nas dopiero od połowy września. Nigdy nie miałam persa i nigdy nie chciałam, ale tak wyszło. Uczę sie wszystkiego, czytam, szukam wiadomości, męczę weta. Dziękuję Wam , kochane za rady :P
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie gru 30, 2012 13:03 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

alab108 pisze:A mnie ogarnia strach. Jak przypomnę sobie z jakimi ranami przyjechała do mnie Gaja to teraz i tak jest super. Przejść na jakąś inną karmę, czy próbować Barfa, po prostu się boję. Najpierw wet mówił, żeby tylko się zagoiło. Na razie tak i tak, może z czasem się odważę próbować czegoś innego.


Alab108 to oczywiste, że jeśli dużo się polepszyło odkąd Gaja do Ciebie przyjechała, to boisz się eksperymentować. Pewnie tak jak ja marzyłaś o jakiejkolwiek poprawie, a teraz, kiedy nastąpiła, trzymasz się jej mocno, żeby tylko została już na zawsze :D Jednak jestem takiej myśli, że jeśli stan polepszony chwilę się utrzyma i odpoczniecie wszyscy od tematu, to warto dążyć do jeszcze lepszego stanu. No bo piszesz, że jeszcze się rani.
Można eksperymentować, podawać jedno, a drugiego nie, eliminować poszczególne składniki. Ciekawy wydaje się Barf, opisany przez MB&Ofelię :ok: Ale do tego trzeba mieć cierpliwość, a z tym u mnie krucho, wybrałam więc badania. Obojętnie, co wybierzesz, postaw kolejny krok.

jo.anna pisze:kot tak zdziwiony sytuacją "zapomniał" że go swędzi...jak się przyzwyczaił zaczął przy uszach majstrować więc rondo poszło w ruch. Chodzi już tak drugi rok, co zupełnie mu nie przeszkadza..


jo.anna Ty normalnie pobiłaś rekord w ubieraniu kota! :D Nie mogę się na Kuleczkę napatrzeć. Moja choć ubrana, "zapomniała" jedynie na chwilę. Potem się przyzwyczaiła = walczyła z kołnierzem, kiedy ją swędziało. Chodziła tak 3,5 roku, a ja patrząc na nią byłam nieszczęśliwa. To przecież takie nienaturalne. Rozumiem, że w wymienionych sytuacjach to mniejsze zło, ale nie wyobrażam sobie, by tak było przez całe jej życie. Nie wierzę też, że tak długoterminowy kołnierz nie ma wpływu na kręgi szyjne (wiem, że kołnierz jest lekki, ale kot też). Jak się przyjrzeć, zmienia też sposób poruszania się kota.

Envelope pisze:Zostało odrobaczanie (...), ja wolałam poczekać, (...) w miedzyczasie napisała do mnie dziewczyna, której kotek umarł podczas odrobaczania


Envelope słyszałam o tym, że kot odszedł z powodu zatrucia, gdy po odrobaczeniu, zatkała go duża ilość martwych już robali. Wiedza się przydała, gdy pewnej nocy zgarnęłam z ulicy ok 3 miesięcznego kociaka w stanie, o którym ciężko mi zapomnieć. Kot był tak zarobaczony, że mimo swej chudości miał wielki twardy brzuch. Kiedy go przytuliłam, poczułam że brzuch się rusza. Kot miał odruchy wymiotne, co chwilę dławił się i coś połykał, mało tego, w ogóle się nie załatwił aż do rana, a to nie podobne do tak małego, świeżo nakarmionego kotka. No to rano w te pędy do weta po tabletkę na robale i po olej rycynowy. Tak właśnie. Ja nie odrobaczam inaczej kotów, które nigdy wcześniej nie miały tej okazji. Odczekałam po podaniu tabletki, a potem do gardła wlałam olej. Po jakimś czasie poszło... Ze względów estetycznych nie opiszę c.d. Zaznaczę tylko, że wet stwierdził, że kota robale prawie zjadły :roll:

Nana&Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Pon sie 06, 2012 16:34
Lokalizacja: wielkopolska

Post » Nie gru 30, 2012 16:38 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

Nana, Kuleczka jest pod stałą opieką weta, wiem, że to nie jest rozwiązanie do końca życia dlatego też pojechałam z nim na ten rezonans...bo co innego mogę teraz zrobić ? siedzieć i parzyć jak się rani ? :(
jo.anna
 

Post » Nie gru 30, 2012 17:33 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

Właśnie dzisiaj Gaja się znowu drapnęła. Siedzę i pilnuję jej , jutro do weta znowu i sobie z nim porozmawiam, może jakaś inna karma. Porozmawiam też o biorezonansie. A może w Grudziądzu mają , tam jest podobno jakaś nowoczesna klinika.
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie gru 30, 2012 18:26 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

Większość wetów odradza to, wręcz wyśmiewa, więc się nie zniechęcaj. Upilnować się nie da niestety

a z zmianą karmy to efekt też dopiero po ok miesiącu, a efekt bardzo czasem niewdzięczny
jo.anna
 

Post » Nie gru 30, 2012 18:34 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

A u Ciebie jak po biorezonansie? Jest już jakiś efekt?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie gru 30, 2012 18:46 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

Coś Ty...za wcześnie jeszcze, poza tym, że Kulka może jeść tylko ryby, na efekt pewnie będę dłużej czekała, bo biedaczkowi podaję jeszcze luminal co drugi dzień w kociej kiełbasie ( jakiś przysmak) bo inaczej nie przemycę:( Luminal mam nadzieję niedługo zakończyć, bo biedaczek miał ataki padaczki spowodowane ostrym zapaleniem wątroby, która jest już wyleczona i stopniowo odchodzimy od tego luminalu ( dostaje już ćwiartkę co drugi dzień)

Przy biorezonansie można odczulić kota i wtedy chyba efekt powinien być szybciej ( teraz żałuję, że sama o to nie zapytałam wetki)
jo.anna
 

Post » Nie gru 30, 2012 18:48 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

A po jakim czasie po biorezonansię można spodziewać się efektów :?:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie gru 30, 2012 18:52 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

Alergen wychodzi od 4 do 6 tygodni, więc jeśli biorezonans uznać za wiarygodny, po takim właśnie czasie powinna nastąpić poprawa, bo już wtedy wiesz na co kot jest uczulony np. jeśli jak mój jest uczulony na każdy rodzaj mięsa poza rybą, dostaje tylko rybę. Wetka bada jeszcze inne alergeny, papierosy, środki czystości, kurz, świece zapachowe ( kulkę drażnią) ----naprawdę, ma tam cały asortyment :wink:
jo.anna
 

Post » Nie gru 30, 2012 18:57 Re: ALERGIA - wygrana po 3 latach walki

Wiesz ja byłam na takim biorezonansie jak chciałam przestać palić, czy to jest coś w tym stylu?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 823 gości