Biały kocurek ma DOM! jest transport i wielkie szczęście! :)

a ma Pani inne koty w domu? jesli tak to nie wiem czy można narażać zwierzaka na taki stres.

ja moge kota złapać gdy bedzie wiadomo że zostanie przewieziony do nowego domu, bez przechowywania go, bo ja osobiście nie mam takich możliwości. trzeba by wszystko uzgadniać z Femką lub nową właścicielka, czy sie godzi na taki transport, czy może pomóc w kwestii finansowej.

3welinka pisze:a ma Pani inne koty w domu? jesli tak to nie wiem czy można narażać zwierzaka na taki stres.

ja moge kota złapać gdy bedzie wiadomo że zostanie przewieziony do nowego domu, bez przechowywania go, bo ja osobiście nie mam takich możliwości. trzeba by wszystko uzgadniać z Femką lub nową właścicielka, czy sie godzi na taki transport, czy może pomóc w kwestii finansowej.

3welinko to do mnie?
Jeśli tak, to owszem, mam 3 kotki.
Mam też pokój, w którym mogę odizolować Klunia z kuwetą, michą i spankiem, na kilka dni. Nikt go nie będzie niepokoił, tylko ja ewentualnie :wink:

Podałam Ci mój nr tel. na priv..
A ponieważ muszę już wychodzić, to sms'a ślij jak coś się wykluje.

to bardzo miło z Twojej strony, nie dotarło do mnie żadne pw, nie wiem czemu.
mimo wszystko myśle że ponowne łapanie kota w tej chwili nie ma sensu, on sie wystarczająco zestresował.
nie mam doświadczenia z kotami, cieżko osadzić co bedzie najlepsze dla zwierzaka bo myśli sie po ludzku, a ludzkie rozwiazania niekoniecznie wychodzą zwierzakom na dobre.
w obecnej chwili jestem umówiona z PAnią z Warszawy na niedziele wieczór. złapie kota i dostarcze do lublina o wyznaczonej porze. do tego momentu kotek bedzie chodził po osiedlu, jedzenie bedzie miał, miejmy nadzieje że sobie poradzi.. napewno nie bedzie sie stresował.
Jeżeli pojawia sie nowe propozycje przewozu przed niedzielą wieczór to prosze pisać jak najszybciej, moze jakoś się uda coś załatwić wcześniej, chciałabym jednak by odbywało się to za porozumieniem nowej właścicielki, bo ja nie moge decydować jak to wszystko bedzie wyglądać dokladnie.

No ale przecież wilhelm170 jedzie w sobotę, dodatkowe 100 km to nie jest aż taki koszt i czas, żeby nie skorzystać z tego rozwiązania.

oczywiście chętnie skorzystamy jeśli uda nam sie złapać kotka, jednak wilhelm170 musi się porozumieć z panią właścicielką w jakiś sposób, z tego co wiem trzeba bedzie dograć to bardzo dokładnie, bo Pani z Warszawy ma zobowiązania zawodowe w sobotę i może być problem z odbiorem, także ja nie moge niczego potwierdzić czy zarządzić bo może sie pojawić problem na miejscu. jeżeli wilhelm170 jest w stanie jechac na 100 %, po złożeniu się na paliwo za dodatkowe km, to ja podam kontakt bezpośredni do PAni z Warszawy w celu dokonania uzgodnień bezpośrednio.

możesz mi wysłać numer do tej pani to będę wiedziała jakie godziny w Wawie jej odpowiadają

nikt nie odbiera telefonu

OK, to ja oficjalnie potwierdzam, że mój chłopak będzie w tę niedzielę jechał pociągiem z Lublina do Warszawy i chętnie kocurka podwiezie.

Nie są to idealne warunki, ale lepsze to niż nic, nie?

Ja w podobną podróż wybieram się kilka dni później, w piątek. Też oczywiście jestem gotowa pomóc.

Super

O której godzinie Twój chłopak będzie w Warszawie?

nie wiem czy poprzednie wiadomości oznaczałyby zmiane dotychczasowego planu, czyli że Pani Ania nie fatygowałaby sie po kota. oczywiśćie jeśli tak zostanie ustalone to nie bedzie wyjścia. jak już pisałam, ja sie nie znam jakoś wyjątkowo na kotach, ale czuje że w tym przypadku podróz pociągiem może być zbyt stresująca dla kotka.. nie chodzi o sam przejazd ale fakt przemieszczania się z transporterem w ręku - on naprawde przechodzi takie rzeczy cieżko bo nie jest przyzwyczajony ani troche.. moge wnioskować tylko po zachowaniu i obserwacjach i przekazać swoje spostrzeżenia. wszystko zależy od decyzji PAni Ani oczywiście, ale odradzałabym pociąg jeśli istnieje szansa na inną możliwość. to tak z punktu widzenia zwierzaka.

Bez przesady, mój dorosły kot jeździł z nami pociągiem, TŻ wiózł pociągiem kociaki (jednego z Pomorza na Śląsk, drugiego z Warszawy do Szczecina), wszystko OK i bez najmniejszych problemów.
Bo tak czytam ten wątek i myślę, że lepsze jest wrogiem dobrego. :wink:

za powodzenie akcji!

Jest transport dla kotka!!!!Samochodem z Lublina do Warszawy, dzisiaj TŻ meksykanki wraca z Lublina.Ma transporterek, podkłady, wszystko, tylko dać mu kota.Zosia ( meksykanka) dzwoniła pod podany numer wczoraj po 22-iej.Okazało się, że nie, kota złapać nie można, że coś tam.O co tu chodzi? Dom jest, transport jest i to samochodem z osobą, która wciąż wozi koty, wie, co robić, kot dotarłby bezpiecznie do domu.Nie rozumiem tego.

problem był taki że o godzinie 22 nie jesetśmy w stanie znaleźć kota.. to nie jest kot który przebywa w jednym miejscu, w środku nocy nie ma szans by go znaleźć, musimy miec wiecej czasu.. a z tego co wczoraj zrozumiałam z telefonu tej Pani trzeba było to na już, wiec potrzebny był kot pod ręką..
ja kotka moge przekazać każdemu dobremu człowiekowi który bedzie jechał, musze mieć tylko czas na złapanie kotka, co nie jest łatwe po prostu i nie da się tego zrobić w poł godziny.

To ja wczoraj dzwoniłam po 22.00 Przepraszam, że tak późno, ale wracaliśmy z "kociodostawy" do domu. Dostałam od Małgosi informację, że pilnie potrzebny jest transport kota do Warszawy. Małgosia podałam mi numer telefonu i mimo póxniej pory postanowiłąm zadzwonić, bo tak jak wspominałam Renifer dziś o 6 rano (czoraj to było "jutro") wyjechał do Lublina służbowo.
Będzie wyjeżdzął pewnie okoó 15.00-16.00 DZIŚ.

Jeśli uda się kota odnaleźć mogę do niego dzwonić.... ale rozumiem, że kociasty jest trudno uchwytny, bo niestety nie ma stałęgo miejsca bytowania.

Jeszcze raz przepraszam jeśli zrobiłam zamieszanie. Nie znałam wątku a Małgosia poinformowała mnie, że sprawa jest bardzo pilna, dlatego pozwoliłam sobie w nocy zadzwonić.

proszę Pani, czy to znaczy że można kotka dowieźć przed 15 do lublina i on pojedzie prosto do Warszawy? czy jest możliwa taka opcja? jeśli tak to ja do tej pory moge to zorganizować, do tej godziny byłabym w stanie kota złapać. przechowac go gdzieś i zabrać do lublina. musiałabym tylko uzgodnić odbiór z właścicielka

widze że kot w tej chwili śpi u mnie na balkonie, wiec złapanie go byloby wykonalne, gdzies bym go przechowała i dowiozła dziś, jeśli tak sie da. prosze o szybką informacje

Biały kocurek ma DOM! jest transport i wielkie szczęście! :)

Kto przegląda forum