tajdzi pisze:Kicia miała pobraną krew, oraz RTG. Zaskoczony lekarz aż do mnie zadzwonił... Kicia ma złamany kręgosłup... Ale ponieważ chodzi, a uraz zdarzył się za młodu - widać, organizm musiał sam sobie zrobić obejście. Zdumiewające jest to.
Mam w domu Ulkę z uszkodzonym kręgosłupem.
Trafiła do mnie z zastarzałym urazem i na początku było źle, chociaż chodziła i załatwiała się sama, to np. nie myła sobie grzbietu, bo nie była w stani się wygiąć. Na rtg wyszło złamanie kręgosłupa (kotka była potrącona przez samochód jakieś dwa miesiące wcześniej i długi czas nie pojawiała się), bez przerwania rdzenia.
Pamiętam jak bardzo była zdziwiona wetka, że ona w ogóle żyje.