martaslupsk pisze:Małgorzata ich nie zabierze. A z gorzowskim domem od początku byly nieporozumienia. Gorzów ich już nie chce.
Ja to jestem bardzo w wielkim ...szoku dokad pojechały te koty...Nie wiem ...gdybym wiedziała,że tak będzie zabrałabym je do siebie...
Kiedy zabrałam suki po zmarłym ta pani miała jedna wziac do siebie,a ze ja jak daje słowo komus to koniec nie wydałam tej suni do innego domu.W rezultacie suka została,bo pani znikneła i nie odzywała się wcale...Dla mnie jest niepoważna.
Marta,kim jest ta Pani Patrycja?Ty już masz NIC do gadania w tej sprawie? Kto sprawdzał potencjalny dom kotom?
Interesuje mnie los TYCH kotów,bo bardzo bliska mi jestes i Twoja babcia tez była dla mnie bliska.Myslę,że trzeba zrobic wszystko,żeby jej koty miały swój dom.Nie wiem Marta,gdybys je zabrała to moze by się udało Wam jaka pomoc w karmie zoraganizować...To sa TYLKO dwa koty.Nie musza jesc karmy z najwyższej półki(moje się tez musiały tańsza zadowolić,ale sa ze mną)
Wiem,że to kłopot dla Ciebie Marta,ale trzeba cos zrobić
