pisałam do Mimbla, ale się nie odzywa-pewnie na wyjeździe jeszcze jest - ja też czekam i zastanawiam się co dalej z Bonią ... je, pije, kuwetkuje, szaleje - mam nadzieję,że okaże się,że pomoc przyszła w samą porę i jest zdrowa
wszystkie dzieciaki szaleją, mamcia odkrywa uroki życia w domu - zrobiła się kotkiem nakolankowo- kanapowym,uwielbia się przytulać...
przechwaliłam Ladyś- w nocy strasznie wymiotowała, umawiamy się do weta, nie ma co ...
i zamawiam banerek - Dana , dzięki za pomysł
i tu jeszcze chciałabym bardzo podziękować właśnie Danie

za ogromne wsparcie, jakim mi służy ...
tymczasowanie zwierzaków nie jest łatwe, a ja jak zawsze wpadłam prosto na głęboką wodę ... nie 1 futerko, tylko od razu 5, w dodatku walczymy z infekcjami, zadrapaniami i problemami emocjonalnymi Ladyś ...
Dana

bardzo Ci dziękuję za to,że choć mnie nie znasz, tak bardzo mi pomagasz ...