Byłam dziś odwiedzić pana Żabcię na swoich włościach.
Wszyscy w nim zakochani, Zabolek mruczy głosno jak traktor, dokazuje jak prawdziwy Tygrysek i wybiera ten pokój w którym więcej się dzieje

Ma kociego towarzysza około rocznego Boryska, na razie ostrożnie ale bez syków z żadnej ze stron.
Widać że mu tam dobrze i kocurek jest u siebie

Zjada część swojej porcji (zostawia trochę na pózniej) i całą kolegi

