Dramat. Tygrys ma już dom! Burasek kochający dzieci SZUKA!

jutro rano nawciskam mu conva strzykawką na wszelki wypadek

Przepraszam, bo nie rozumiem: Burasek nawet nie został wykastrowany w tym... domu?
Mam nadzieję, że ludzie nie będą szczęśliwi, gdziekolwiek są.

MalgWroclaw pisze:Przepraszam, bo nie rozumiem: Burasek nawet nie został wykastrowany w tym... domu?
Mam nadzieję, że ludzie nie będą szczęśliwi, gdziekolwiek są.

Małgosiu, zgodnie z tytułem wątku - są DWA kocurki, obydwa bure. Zajrzyj do pierwszego postu.
Tygrys został wykastrowany jeszcze moją decyzją, przed adopcją, a drugi dzisiaj.

Martwię się, bo rudaska nie ma. Może przez upał, bo i nasze osiedlowe były pochowane przez cały dzień. Zaraz wyjdę z miseczką wody, karmy.

Przepraszam :oops:

i tak nie życzę dobrze tym ludziom.
A upał daje się we znaki kotom także.

Ja im życzę, żeby zrozumieli co mu zrobili. Tak naprawdę zrozumieli.

Mam nadzieję, że się rudasek ujawni dzisiaj w nocy, bo się zaczynam martwić o niego.
edit - właśnie wróciłam z "obchodu", jest bardzo ciemno, więc niewiele widziałam, przemknął mi tylko jeden z dziczków, miauczenia nie słychać... Zostawiłam wodę, bo koty nie miały nic, no i suchą karmę. Jeśli tylko w nocy coś usłyszę nad ranem jestem w gotowości bojowej z klatką.

Trzymam kciuki, żeby mu sie udało.
Bo takiemu domowemu trudno wpasować sie w satado. U mnie w pinicy pilnuja dranie, żeby obcy sie nie kręcili. Nawet takiego biedaka z drugiej strony bloku nie chc wpuscić i musze mu ekstra dawać jeść z drugiej strony. A przecież i jemu i mnie byłoby wygodniej, żeby do piwnicy wchodził. Był tylko chyba ze dwa razy jak było bardzo zimno w zimie.

**Adopcje: 12 >>**

Jak rudzik?

Wczoraj córka przytargała dorosłego, chudawego marmura.15 kot :cry:

Płakał w krzalunach. A juz się łamałam co do szraka.

trzymam kciuki za rudzielca, oby nie przepadł na dobre

Tygrysek bardzo ładnie łykał conwalescensa. Przemieszcza się po kociarni, dziś był w okrąglaku

Cieszę się, że Tygrys się nie poddaje

Rudasek zamilkł, co nie nie oznacza, że go nie ma w okolicy - po prostu kiedy jest cicho, trudno go namierzyć, bo ucieka. W związku z tym z łapania dzisiejszego nic nie wyszło, jedynie nie wyspałam się, bo całą noc nasłuchiwałam miauczenia. TŻ twierdzi, że to szaleństwo: jak kot miauczy, to nie śpię, bo miauczy, a jak nie miauczy, to nie śpię, bo się martwię, że nie miauczy

Następne podejście w poniedziałek, bo dzisiaj nie dam rady (chyba, że mi wyjdzie wprost pod nogi).

Ask@, za dom dla marmurka :ok:

Szukamy domów: dla oswojonego młodego, lubiącego dzieci buraska i dla miłego staruszka Tygrysa.

ryśka pisze:TŻ twierdzi, że to szaleństwo: jak kot miauczy, to nie śpię, bo miauczy, a jak nie miauczy, to nie śpię, bo się martwię, że nie miauczy

No bo to jest szaleństwo :roll:

ale tu normalnych nie uświadczysz, tacy sami wszyscy, więc się nie martw.

Tygyrsek

---

za rudego i burych - :ok:

Edycja: większe zdjęcia Tygrysa można znaleźć tutaj : https://picasaweb.google.com/1052504258 ... zerwca2012 (na dole)

Korciaczki pisze:Tygyrsek

---

za rudego i burych -

Edycja: większe zdjęcia Tygrysa można znaleźć tutaj : https://picasaweb.google.com/1052504258 ... zerwca2012 (na dole)

Pan Tygrys :placz:

Ludzie, bierzecie kota!
Bierzcie Przyjaciela! :oops:

Piękne te zdjęcia, a zarazem strasznie smutno na nich Tygrys wygląda...

Korciaczki, dziękuję!

Bo on chce się wtulić tak na maksa, żeby bliżej być.
A jak mocno sie pzrytula to tylko może powiedziec ten kto mial go na rękach:))

Dramat. Tygrys ma już dom! Burasek kochający dzieci SZUKA!

Kto przegląda forum