Z życia Salmy - kamień nazębny usunięty, co z jedzeniem ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 21, 2004 22:26

becik pisze:Witaj!
Moja zaczęla od okolic ranki a skończyla za nim się obejrzałam na rance! :roll: Dlatego szyłam t-shircik.Zresztą dzwoniłam do weterynarza i on tak zasugerował.Więc może na wszelki wypadek załóz ej ten kołnierz.A jak z jedzeniem? zglodniała w końcu?


Niestety, ciągle nie je i dlatego siedziała dziś 2 godziny pod kroplówą, jak nie będzie dalej jeść to w środę lub w czwartek znowu na kroplówę musimy pójść, ale wydaj mi się, że w końcu się przekona do jedzenia bo jest już w ogóle tak bardziej kontaktowa, chociaż ciągle leży w swojej budce
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon cze 21, 2004 22:37

Sabianka, a moze podkarm ja troche na sile? No wiesz, ulubione suche zmoczone z woda przez strzykawke...

Ja zaluje, ze nie wiedzialam tego, co dzisiaj, przy sterylce Daisy. Ona tez przestala jesc na dlugi okres po i jezdzilam codziennie na kroplowki, potem byly sterydy :evil: (Opaczewska, dr Jagielski, generalnie raczej polecany :roll: ). A kroplowki nie zawsze sa w stanie pobudzic uklad trawienny :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon cze 21, 2004 22:44

Ponieważ widzę, że ona jest w coraz lepszym stanie to mam taki plan, że dziś jeszcze na noc tylko miskę jej zostawiam do dyspozycji, zrobi co zechce, a jak nie ruszy to chyba jutro faktycznie będę pchała na siłę.

Próbowałam już chyba wszystkiego: sasztka dla rekonwalescentów, gotowany kurak, serek homo waniliowy (ukochany), chrupki namoczone i nie namoczone (ukochany iams rybny), w akcie desperacji nawet saszetkę Whiskasa dziś rano kupiłam, ale też nie zjadliwe :roll:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon cze 21, 2004 22:53

No to sprobuj rzeczywiscie tak :D

Wiesz, Daisy ciagle ma fochy jesli chodzi o jedzenie, i zwykle "zaskakuje" najpozniej po 2 karmieniu

Ja robie tak, ze odmierzam najpierw minimalna ilosc suchego, ktore kot musi zjesc w ciagu dnia (powiedzmy jakies 30 g), potem zalewam woda dosc goraca i czekam, az rozmieknie - tak z godzinke. Potem mikserem, dolewam wody zeby bylo bardziej plynne - jak za suche to Daisy wypluwa :x - i na jedno karmienie biore 4-5 strzykawek 5 ml. Napelniam od razu wszystkie 5 strzykawek i laduje w kota.

U Ciebie na poczatek pewnie jednorazowo 3 strzykawki 5 ml powinny wystarczyc, ale napelnij sobie wszystkie od razu, to moze w miedzyczasie kota nie zwieje... Albo dawaj po 1-2 x 5 ml co godzine/dwie, jesli tak mozesz.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto cze 22, 2004 11:24

No i jak sabianko, ma się dziewczyna?

Beata ma rację, lepiej spróbować nakarmić ją na siłę, niż zdawać się na kroplówki. Myśmy tego walthama dla rekonwalescentów (bardzo dobra rzecz) mieszali z woda i podawali ze strzykawki. Najpierw było plucie, ale potem już szło gładko.

pozdrawiamy

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 22, 2004 13:21

Donoszę, że dziewczyna zaczęła jeść, skubnęła rano troszkę tej saszetki (to już druga, wczoraj u weta dostałam dodatkową, niestety to była ostatnia porcja bo od wczoraj próbowałam jej to wciskać a za dlugo stać nie powinno więc nie zjedzone wyrzucałam), zaplanowałam, że późnym popołudniem spróbuję jej dać tak ze 2 łyżeczki serka homo waniliowega (dałaby się zabić za niego) a potem jeszcze ewentualnie na noc ugotowanego kuraka polanego rosołem (też ciupelkę coby jej żołądka nie rozpychać za bardzo)

Dzwoniłam do weta zapytać co z tym lizaniem (nie wiem jakim cudem ale ona wydostaje się zarówno z uszytego przeze mnie kubraczka jak i z kołnierza, w którym ją odbierałam), powiedział, że jeśli tylko liże=próbuje się umyć to nic się nie dzieje strasznego i mam nie panikować nawet jeśli liźnie sobie po szybiu, powinnam się martwić jeśli zacznie skubać szwy. Sama już nie wiem :roll:
W nocy sobie to myła właśnie, wpakowałam ją w ten kubraczek i poszła spać do swojej budki, rano znalazłam ją w łóżku już bez kubraczka :oops:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto cze 22, 2004 13:25

dobrze że odzyskuje apetyt. Co do kubraczka to ja bym ja raczej wsadała do niego. Miya tylko raz sie lizła, raz skubla za wystający supełek i potem byla ropka. Strasznie źle nie bylo ale strachu sie najedliśmy. No i niepotrzebne kłucie. Tylko ze niektóre kotki bardzo źle znoszą kubraczki, przyklad naszej Saphiry i wyglądają wtedy na chore, apetyt słaby, Saphira linieć zaczęła i złapała infekcję. Strasznie ją to wszystko wymęczyło. Ale teraz jest juz długo ok, czego i tobie życzymy. :D
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Wto cze 22, 2004 13:26

oj, nie doczytalam, ze wy juz sterylke mieliscie (tzn kotka miala)
Widze, ze duzo gorzej bylo niz z moja mala. Moja jadla malo i chciala tylko swinska chemie, ale przynajmniej tyle.
Dobrze, ze Twoja koteczka juz sie zabrala z ajakies jedzonko. Pewnie juz teraz bedzie wszystko ok
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto cze 22, 2004 13:39

Na razie się nie wylizuje, jakby co to coś pewnie trzeba będzie jej założyć, ale ta maupa potrafi się wydostać i z kubraczka i z kołnierza, przy czym w tym kołnierzu chyba może sobie więcej szkody narobić niż bez
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto cze 22, 2004 13:48

Moja Bajka jest właśnie po sterylce. Dostała gustowny kubraczek, dzieki któremu nie była w stanie się wylizać, tyle że obrażona przesiedziała bite 3 dni na drapaku, nie chcąc się zapewne pokazywać w takim bezguściu. Poniekąd słusznie, bo nawet mały kocio patrzył zdegustowany. Jedzonko podsuwane łaskawie pod nosek raczyła zjadać w ilościach mocno umiarkowanych. Natomiast zaraz po zdjęciu kaftana bezpieczeństwa zaczęła takie szaleństwo, jakby chciala odbić sobie te stracone dni...

izza

 
Posty: 804
Od: Pt wrz 26, 2003 14:32
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 22, 2004 13:53

Z profesjonalnego kubraczka pewnie trudniej się wydostać, jednak u nas w lecznicy nie ma kubraczków, tylko kołnierze.
Na razie ją obserwuję i nic się nie dzieje.

Czy ja powinnam jej tą ranę czymś przemywać może :?:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto cze 22, 2004 13:59

Mój wet kazał mi raz dziennie przemywać jodyną bądź riwanolem, poza pierwszym dniem, gdy miała rankę posypaną chyba antybiotykiem. Ale to lepiej zapytaj swojego lekarza.

izza

 
Posty: 804
Od: Pt wrz 26, 2003 14:32
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 22, 2004 15:38

To świetnie że juz zajada.Raczej trzymaj ją w tym uszytym kubraczku, mniej szkód narobi.Zastanawiam się, jakby bylo w body lub śpioszkach dziecięcych z obciętymi nogawkami? nie mam dzieciątek, więc nie testowałam.Może z takiego ubranaka byłoby się trudniej wydostać?
Pozdrawiam. :kitty:
Obrazek

becik

 
Posty: 1089
Od: Czw cze 03, 2004 15:16
Lokalizacja: Andrychów

Post » Wto cze 22, 2004 16:51

Śpioszki jakieś powinny się u siostry jeszcze poniewierać, ale nie bardzo chce mi się po nie wybierać.
Ten nasz kubraczek jest po prostu do niczego, ona tak czy siak z niego wyłazi, założyłam na wszelki wypadek znowu, posza w nim spać do budki swojej a ja szybko do sklepu leciałam, jak przyszłam to była już na tapczanie i znowu bez kubraczka :roll:

Pochwalę ją też, że przed chwilą właśnie pojadła serka homo :D (ciężko powiedzieć, że pojadła bo z paluszka liznęła kilka razy a potem w miseczce też tylko kilka razy jęzorek zatopiła ale dobrze, że cokolwiek liznęła), przed nami jeszcze kurczaczek (też w malutkich ilościach) za kilka godzin
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto cze 22, 2004 17:10

Dobrze jest, wazne że przejawia zainteresowanie jedzeniem,,to już sukces.
Moja tez ciągle ściągała ubranko, a jaka była zla i obrazona na mnie :roll:
a swoja droga to ciekawe, jakby sie Kicia w takich spiochach prezentowała? 8O :lol:
Obrazek

becik

 
Posty: 1089
Od: Czw cze 03, 2004 15:16
Lokalizacja: Andrychów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 174 gości