Nie było mnie długo, bo mam dużo kłopotów zdrowotno-szpitalnych z moją mamą.
Puss - sytuacja mleczarni - oficjalnie kicia ma na imie MURKA

wygląda tak, że tam gdzie jest ma do dyspozycji TYLKO małą łazienkę. Gdyby wydostała sie poza nią - zjedzą ją psiaki, które NIE ZNOSZĄ obcych kotów. Ona bardzo by chciała już tę łazienke opuścić, ale nie ma takiej możliwości

Chciałyśmy ja jeszcze wysterylzować, żeby opuściła łazienkę juz po wszystkich zabiegach i nie napędzać kosztów. U nas DT nie występują. Tu każdy ma własnego kota, albo wcale. DT jest 2 w porywach do 3 - oczywiście zakocone po sztuk 7 . Zawsze można ją wypuścić w znajome miejsce, ale to skrzyzowanie jest przerażające. Nie wiem, jak ona się tam uchowała i nie zginęła
Decyzje oczywiście pozostawiam Tobie i - oczywiście - każda uszanujemy.
Co do MUTKI - sz a l e j e !!! - RTG nic złego nie wykazał i kicia rozwija sie całkiem normalnie. Rozstawia po kątach rodzeństwo.
Wszystkie zostały odrobaczone.