WZ- Mela i Fela są teraz Warszawianki!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 15, 2012 12:58 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

Ja bym nie testowała ponownie ujemnych. Moja wet ma procedurę testować 2 razy, a prywatnie mówi że to nie daje gwarancji, że wystarczy raz, bo to napycha kabzę producentom i lecznicom. Tym bardziej chorujacym, a ujemnym lepiej zrobić biochemię, wtedy jeśli jest coś białaczkowego to biochemia wykaże - leukocyty. I wtedy można leczyc z sensem, nie na zasadzie a może pomoże. Tak byłoby najracjonalniej. A taki Maniek to koniecznie biochemia i posiewy z gardla nosa, prawdopodobnie zajmie się nim Randa :1luvu: .
Ujemne w dobrej formie szczepiła bym jak najszybciej. I te dodatnie tricatem przeciw wirusówkom, to im zapewni większe bezpieczeństwo.
Taka jest moja skromna opinia, i proszę na mnie nie krzyczeć, tylko pamiętać że tam jest ponad 50 zwierząt, nie tylko koty i jedna osoba która nie wyrabia.
I dwa koty są nieprzetestowane!
I tak naprawdę to w tych wiejskich warunkach koty powinny być też szczepione przeciwko wściekliźnie.

ewona1

 
Posty: 369
Od: Śro sty 25, 2012 15:59

Post » Wto maja 15, 2012 20:22 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

Też bym drugi raz nie testowała i przeznaczyła te pieniądze na szczepionki. Powtórne testy i szczepionki jak ktoś już liczył wychodzą na około 2 tys.
Wśród tylu kotów u pinokio i konieczności ich wyadoptowania i pomagania następnym nie możemy chyba sobie pozwolić na podejście jakby się miało jednego kota w domu. Zresztą do zaleceń o szczepionkach i i u zwierząt i u ludzi mam bardzo sceptyczne zdanie - biznes jak się patrzy.

Może jakieś nowe ogłoszenia wólkowskim kotom ktoś by porobił?
ObrazekObrazek

Randa

 
Posty: 600
Od: Pt mar 04, 2011 20:46

Post » Wto maja 15, 2012 21:44 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

Dziewczyny,
a czy nie można Kotów białaczkowych izolować?
Szczepienie na białaczkę jest potrzebne (plus ponowne testy ale ja robiłabym chyba tylko dodatnim Kotom, i już chyba nie paskowe a PCR) ale czy nie bardziej potrzebne jest zwykłe szczepienie przeciw wirusówkom w przypadku nieposiadania nadmiaru kasy? Koty z Wólki nie są przecież zaszczepione (odrobaczone?), nie mają książeczek zdrowia, jak pozostałe u Pinokio nie pamiętam ale wydaje mi się to być większą potrzebą niż ponowne testowanie wszystkich Kotów i zaszczepienie kilkunastu na białaczkę w przypadku, kiedy Koty te można izolować a Pinokio pisała kiedyś, że ma taką możliwość.
Do tego te Koty wychodzą, już wścieklizna byłaby bardziej potrzebna niż białaczka. Nie mówiąc o tym, że Koty będą w każdą stronę chronione przed białaczką a rozłożą się np. na pp czy calciwirozę.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 15, 2012 22:17 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

Randa pisze:Też bym drugi raz nie testowała i przeznaczyła te pieniądze na szczepionki. Powtórne testy i szczepionki jak ktoś już liczył wychodzą na około 2 tys.
Wśród tylu kotów u pinokio i konieczności ich wyadoptowania i pomagania następnym nie możemy chyba sobie pozwolić na podejście jakby się miało jednego kota w domu. Zresztą do zaleceń o szczepionkach i i u zwierząt i u ludzi mam bardzo sceptyczne zdanie - biznes jak się patrzy.

Może jakieś nowe ogłoszenia wólkowskim kotom ktoś by porobił?


To nawet nie tak, można mieć i 10 kotów w domu i to ogarniać, ale u Pinokio jest sytuacja ponad 20 kotów i ponad 20 psów. I przybędą następne biedy. w/g mnie, najważniejsze jest ogarnąć te, które są i zabezpieczyć je, najlepiej jak można.
Sama mam nauczkę wprowadzenia nowych kotów do domu, gdzie był jeden (i jeden dochodzący). Wcześniej było więcej, ale jeśli białaczka zabiera kota który ma 23 lata to... jemu czas minął. W ogóle nie brałam pod uwagę faktu, że kot kastrowany/sterylizowany może mieć białaczkę. A jak późno no to może. :x vide Bronia.
Tak, że bardzo proszę o logiczne, a nie emocjonalne podejście do tematu.
Carmen, koty bialaczkowe są izolowane, a szczepić to trzeba combi, tzn. Purevax z białaczką, na jak się u nas mówi "wszelkj pożarnyj słuczaj", cena szczepionki bardzo podobna. Koty sa odrobaczone aż za bardzo. Masz absolutną rację!

ewona1

 
Posty: 369
Od: Śro sty 25, 2012 15:59

Post » Śro maja 16, 2012 7:13 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

no moje mądre dziewczynki

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Śro maja 16, 2012 8:49 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

Jesli moge sie wtracic do naszej dyskusji, to mysle, ze zeby to wszysko ogarnac i poszczepic, to trzebaby je najpierw wyleczyc wszystkie porzadnie. No bo jak szczepic na wirusowe kota chorego? one wszystkie w mniejszym, niektore w wiekszym stopniu sa kaszlace, prychajace. Nie ma nigdy pieniedzy zebym mogla wziac i wszystkim na raz podac raz a dobrze antybiotyk i cos na odpornosc. Zawsze jak mam jakis grosz to laduje w paliwo i ganiam za sukami w ciazy i do kastracji ciagam. A koty to te, ktore sa w ciezkim stanie wioze i lecze. W miedzy czasie jak jedne sie wyleczą(?) to inne chore i tak w kołko. Powinnam sie zajac czyms jednym i pilnowac do konca jednych a potem innych. Ale ciagle cos sie napatoczy i musze sie rozdzierac na kawalki. Za wiele na raz, za wiele. Zastanawiam sie jak z tego wyjsc? zdaje sobie sprawe, ale nie takie to proste. Tak bardzo by przydal sie ktos do pomocy, tu, na miejscu.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro maja 16, 2012 9:00 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

ewona1 pisze:Ja bym nie testowała ponownie ujemnych. Moja wet ma procedurę testować 2 razy, a prywatnie mówi że to nie daje gwarancji, że wystarczy raz, bo to napycha kabzę producentom i lecznicom. Tym bardziej chorujacym, a ujemnym lepiej zrobić biochemię, wtedy jeśli jest coś białaczkowego to biochemia wykaże - leukocyty. I wtedy można leczyc z sensem, nie na zasadzie a może pomoże. Tak byłoby najracjonalniej. A taki Maniek to koniecznie biochemia i posiewy z gardla nosa, prawdopodobnie zajmie się nim Randa :1luvu: .
Ujemne w dobrej formie szczepiła bym jak najszybciej. I te dodatnie tricatem przeciw wirusówkom, to im zapewni większe bezpieczeństwo.
Taka jest moja skromna opinia, i proszę na mnie nie krzyczeć, tylko pamiętać że tam jest ponad 50 zwierząt, nie tylko koty i jedna osoba która nie wyrabia.
I dwa koty są nieprzetestowane!
I tak naprawdę to w tych wiejskich warunkach koty powinny być też szczepione przeciwko wściekliźnie.


Popieram w każdym słowie.

Czyli pieniądze potrzebne na resztę szczepionek (ode mnie pójdzie przelew do Randy), na badania chorowitków, na szczepionki przeciw wścielkiźnie. Czy tak? Przyjmijmy jakąś opcję, aby od czegoś zacząć.

Randa, ogłoszenia wólkowych kotów wzięłam na siebie i będę to robić. Natomiast co do pozostałych kotów u Pinokio_ to trzeba by wytypować takie u których wszystko jest zrobione: kastracja, szczepienia, odrobaczenia i przydałyby się książeczki zdrowia.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Śro maja 16, 2012 9:17 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

pinokio_ pisze:Jesli moge sie wtracic do naszej dyskusji, to mysle, ze zeby to wszysko ogarnac i poszczepic, to trzebaby je najpierw wyleczyc wszystkie porzadnie. No bo jak szczepic na wirusowe kota chorego? one wszystkie w mniejszym, niektore w wiekszym stopniu sa kaszlace, prychajace. Nie ma nigdy pieniedzy zebym mogla wziac i wszystkim na raz podac raz a dobrze antybiotyk i cos na odpornosc. Zawsze jak mam jakis grosz to laduje w paliwo i ganiam za sukami w ciazy i do kastracji ciagam. A koty to te, ktore sa w ciezkim stanie wioze i lecze. W miedzy czasie jak jedne sie wyleczą(?) to inne chore i tak w kołko. Powinnam sie zajac czyms jednym i pilnowac do konca jednych a potem innych. Ale ciagle cos sie napatoczy i musze sie rozdzierac na kawalki. Za wiele na raz, za wiele. Zastanawiam sie jak z tego wyjsc? zdaje sobie sprawe, ale nie takie to proste. Tak bardzo by przydal sie ktos do pomocy, tu, na miejscu.

Pinokio, więcej niż połowa kotów jest zdrowa, zaszczepić i ogłaszać, tylko musisz dać znać, które. I którym trzeba zrobić badania krwi, bo chorują i będzie jakaś jasność w temacie.
I trzeba skończyć z partyzantką, powinnaś założyć fundację i mieć pracownika/wolontariuszy do pomocy. To nie jest na jedną osobę.

ewona1

 
Posty: 369
Od: Śro sty 25, 2012 15:59

Post » Śro maja 16, 2012 9:34 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

A w innym temacie to Mandarynka zniosła szczepienie jakby nigdy nic, a Zyzio choruje, 24 godz. snu-letargu, i jeszcze nie doszedł do siebie, ale za to spali razem :D przytuleni.

ewona1

 
Posty: 369
Od: Śro sty 25, 2012 15:59

Post » Śro maja 16, 2012 9:35 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

ewona1 pisze:A w innym temacie to Mandarynka zniosła szczepienie jakby nigdy nic, a Zyzio choruje, 24 godz. snu-letargu, i jeszcze nie doszedł do siebie, ale za to spali razem :D przytuleni.

A fotki cyknęłaś?

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Śro maja 16, 2012 9:38 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

to ja czekam na informację, które koty można ogłaszać - i wpisze na pierwsza stronę w wątku pinokio

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28432
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro maja 16, 2012 9:50 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

ewona1 pisze:Pinokio, więcej niż połowa kotów jest zdrowa, zaszczepić i ogłaszać, tylko musisz dać znać, które. I którym trzeba zrobić badania krwi, bo chorują i będzie jakaś jasność w temacie.
I trzeba skończyć z partyzantką, powinnaś założyć fundację i mieć pracownika/wolontariuszy do pomocy. To nie jest na jedną osobę.


Pomysł wart rozważenia.
Dobrze by było, aby określić ile kotów jest jeszcze do kastracji, do badań, ewentualnego odrobaczania i na serio założyć im książeczki zdrowia. Koty do adopcji są wprawdzie młode, ale to nie kociaki, które szybko znajdą domy. Mogą jedynie konkurować z kociakami przebytym pełnym serwisem, ładnymi zdjęciami i dobrym tekstem w ogłoszeniu. I oczywiście samymi ogłoszeniami.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Śro maja 16, 2012 10:10 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

Ja byłabym za badaniami i zaleczeniem chorowitków. Obejrzę sobie te miauowskie bazarki, jak to tutaj wygląda. Spróbujemy pomóc chorusom u pinokio_.

OT:
Patmol, apropo twojej sterylki, niestety u mnie psiarze sami, ale dobrze sterylizują na brzegowej w dzierżoniowie. Będziesz tylko musiała o szwy rozpuszczalne prosić dla dzikuski.

_ogonek_

 
Posty: 3138
Od: Pon cze 07, 2010 8:17
Lokalizacja: Bielawa/Uciechów

Post » Śro maja 16, 2012 10:28 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

OT (ogonek) -to nie dzikuska, tylko kotka wychodząca
Młoda już pojechała i mówi, że właścicielka kotki twierdzi, że go wysterylizowała i chodził bez kubraczka

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28432
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro maja 16, 2012 10:41 Re: Wólka Zaleska- Mysz się znalazła

issey32 pisze:
ewona1 pisze:Pinokio, więcej niż połowa kotów jest zdrowa, zaszczepić i ogłaszać, tylko musisz dać znać, które. I którym trzeba zrobić badania krwi, bo chorują i będzie jakaś jasność w temacie.
I trzeba skończyć z partyzantką, powinnaś założyć fundację i mieć pracownika/wolontariuszy do pomocy. To nie jest na jedną osobę.


Pomysł wart rozważenia.
Dobrze by było, aby określić ile kotów jest jeszcze do kastracji, do badań, ewentualnego odrobaczania i na serio założyć im książeczki zdrowia. Koty do adopcji są wprawdzie młode, ale to nie kociaki, które szybko znajdą domy. Mogą jedynie konkurować z kociakami przebytym pełnym serwisem, ładnymi zdjęciami i dobrym tekstem w ogłoszeniu. I oczywiście samymi ogłoszeniami.

Masz świetą rację, tam jeszcze np. Dyzio jest do kastracji, czekamy na wiadomość od Pinokio, które koty są o,key. chorujace trzeba przebadać i leczyć.

ewona1

 
Posty: 369
Od: Śro sty 25, 2012 15:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 48 gości