potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warszawy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 16, 2012 15:29 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

Otrzymałam dziś e-maila od Juliśki. Z tego co pisze to wredni nękający ją sąsiedzi dali spokój i budki wróciły na swoje miejsce. Ma problem z choróbskiem kota swojego domowego i z karmą dla dzikusków. Może ktoś doradzi i pomoże....? Oto treść jej listu, który dotyczy sprawy kotów:
Otrzymałam pismo z Urzędu miasta(wszyscy zainteresowani również)w którym jest wyraźnie napisane,że koty nie są moją własnością,a Gminy która łoży na ich utrzymanie i leczenie,a ja tylko dbam o resztę.Poza tym administracja powinna udostępnić pomieszczenie,w którym koty czuły by się bezpiecznie,miały schronienie i miejsce do jedzenia.Ponieważ administracja nie dysponuje takim pomieszczeniem,budki mają wrócić na swoje miejsce.Tak też się stało.Moi upierdliwi sąsiedzi dali mi wreszcie spokój.Okazało się również,że wcale nie pracują w policji,tylko tacy są,wszędzie szukają dziury w całym.Mam gorsze zmartwienie,bo skończyła mi się karma dla moich podopiecznych i muszę kupować.Gmina w tym roku okroiła mocno budżet na ten cel.Dają pół kg karmy na kota na miesiąc.To jest kropla w morzu potrzeb.Kotów przybywa,nie wiadomo skąd.Ludzie wyrzucają zwierzęta.
Najgorsze zmartwienie jednak mam z moim Rudziem.Jest tak potwornie podrapany,że przykro patrzeć.Od trzech miesięcy jest na karmie hipoalergicznej.Nie można już podawać mu sterydów.Byłam z nim u dermatologa zwierzęcego.Zafundował mi testy,z których jeden kosztuje 500 zł + wizyta + taksówka 50zł,bo Rudy bardzo się stresuje podczas podróży i nie ma mowy,aby przewieźć go autobusami,a jest to dość daleko.Pierwsze testy wykazały,że ma alergię na roztocza i odchody pchle.Testy na alergię pokarmową wykazały minimalny %,ale od dłuższego czasu je tylko karmę hipoalergiczną,więc wyniki mogą być przekłamane.Podaję mu Klemastin,dwa razy dziennie hydrixyzinę o omegę 3.Jedziemy 27 października na następną wizytę.Jestem załamana,chyba niedługo pójdę zbierać puszki,bo już nie wyrabiam.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Śro paź 17, 2012 7:56 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

Chciałam bardzo serdecznie podziękować wszystkim,którzy wspierali mnie w tej trudnej sytuacji.Moje bezdomniaki są już szczęśliwe(o ile można tak powiedzieć),przynajmniej mają gdzie się skryć i w spokoju pożywić.Jest tylko problem z właścicielami psów,którzy puszczają swoich podopiecznych bez smyczy,a te wyjadają kotom jedzenie.Teraz jest jeszcze ciepło więc ja czekam,aż miski będą puste,ale nie wiem jak to będzie zimą.No,ale zobaczymy.
Co do mojego Rudzia,bo to jest w tej chwili priorytetowa sprawa dla mnie.Może ktoś z Was miał podobną sytuację ze swoim kotem i wyleczył go.Ja w tej chwili czekam na wyniki następnych testów,bo może się okazać,że jest on uczulony jeszcze na coś i wtedy można podać szczepionkę.Jeśli chodzi o alergię pokarmową,niestety nie ma na to szczepionki i jeśli się okaże,że to jest właśnie to,wtedy Rudzio do końca życia będzie tylko na karmie hipoalergiczznej.Serdecznie mi go żal,bo jego towarzysze zjadają różne przysmaki,a on,biedny,samotnie się posila tym,co nie bardzo mu smakuje.Trudno.
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 17, 2012 18:20 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

Julitka porób fotki właścicielom psów i daj na Policję. Mnie tak poradzono, bo mam problem z żoną jednego z tych co mnie chcieli ukarać sądownie... Krótko po sprawie wszyscy się pilnowali i pieski były na smyczy a teraz ona znowu puszcza dwa psy luzem, które atakują koty. Starszy kot musi mieć wiele szczęścia jak uciec dwom dorodnym psom. Już przed sprawą robiła to celowo w trakcie karmienia kotów zimą jak był mróz, to koty się rozbiegły i bały wyjść a w tym czasie jedzenie zamarzło a ona stała za rogiem pełna szczęścia.Na moich oczach psy atakowały kota a ja nic nie mogłam zrobić, ostatnio kiedy wyjmowałam komórkę z kieszeni ona ze swoją wielgachną rosłą córeczką wyzwały mnie od szmat itd i to ja podobno im bardzo zaszkodziłam i zaszargałam ich "dobre" imię.
Jestem w kontakcie z Policją ( broń Boże od dzielnicowego) i mam porobione fotki bo tak mi poradzono, odczekam jeszcze bo znowu ostatnio się "pilnuje" i przywołuje psy. Na Policji kiedy zgłaszałam zdarzenie to wyraźnie zapytano czy to miejsce publiczne bo tam psy MUSZĄ BYĆ NA SMYCZY i nie ma zmiłuj się a kary za puszczanie luzem psa i nie sprzątanie po nim są dość spore. Ja tak zrobię jeżeli nadal babsko będzie mnie wyzywało i prowokowało. Już tu wszyscy znają tę rodzinę i się boją otworzyć pyska, ja nie dam robić z siebie szmaty przez jakąś niezrównoważoną gówniarę dlatego tylko, że pomagam bezdomnym i bezbronnym zwierzętom przeżyć.
Ostatnio z piętra chlusnęła wiadrem wody na młodych mężczyzn siedzących na ławce pod blokiem bo jej było za głośno.....

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pon paź 22, 2012 14:02 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

Witaj!
Z tymi fotkami to jest niejaki problem.Musiała bym stale nosić przy sobie aparat.A jeśli nawet uda się takiego delikwenta namierzyć,to z pewnością zanim zrobię fotkę,on da dyla.Ja myślę,że wystarczą świadkowie(o ile zechcą zeznawać).Póki co,udaję,że dzwonię na policję,skutek jest natychmiastowy.Dotyczy to jednak dzieci,one się boją,natomiast starsi jeszcze pyskują i twierdzą,że przecież nic takiego się nie stało,że ich pieski trochę pogoniły koty.Jeden kretyn zapytał mnie nawet,czy mam pozwolenie na dokarmianie dzikich kotów.Myślałam,że mnie krew zaleje.Nie omieszkałam powiedzieć,co o nim myślę.Podczas karmienia i tak czekam,aż wszystkie się najedzą,zabieram miseczki,a one jak się najedzą to odchodzą.
Myślę,że jakoś sobie poradzę z nieodpowiedzialnymi właścicielami psów.Gorzej z karmą.Kupuję już szkielety z kurczaka,gotuję i oddzielam mięso od kości.Właściciel sklepu,w którym sporadycznie dorabiam,kupił mi po cenie hurtowej 24 puszki kitekata.Zawsze to trochę taniej niż w sklepie.Teraz zamówiłam następne.Dzwoniłam do Gminy w sprawie przydziału karmy,ale babka,która się tym zajmuje powiedziała,że na razie cisza,nie ma pieniędzy,może w listopadzie.Od czasu do czasu dobrzy ludzie podrzucą trochę suchego,ale to wszystko kropla w morzu potrzeb.Nie wiem,czy rosół,w którym gotuję korpusy też można dawać do picia,bo do tej pory wylewałam w obawie,aby im nie zaszkodził.Jeśli macie jakieś doświadczenie w tym względzie,napiszcie,proszę. :1luvu:
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 22, 2012 15:00 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

Przysiądę :)

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro paź 24, 2012 16:00 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

WITAJCIE!
Już miałam nadzieję,że moi wredni sąsiedzi odpuścili sobie sprawę kotów,ale się pomyliłam.Dzisiaj,kiedy karmiłam moje podopieczne sąsiad wyszedł przed blok o ostentacyjnie zaczął robić fotki domków i jedzących kotków.Nie sądzę,aby robił to bez przyczyny,z miłości do zwierząt.On z pewnością coś knuje,tylko nie wiem co.
Ja mam już tego wszystkiego dość i tym razem ja nie odpuszczę.
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 24, 2012 17:52 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

On z pewnością coś knuje,tylko nie wiem co.


Spokojnie :) . Nie ma się co stresować. Samo robienie zdjęć nie jest szkodliwe no i nie jest zabronione.

mapi_

 
Posty: 826
Od: Wto sie 07, 2012 22:17

Post » Śro paź 24, 2012 20:42 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

Ludzie potrafia dobić , sami nie pomogą a szkodzą :(

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw paź 25, 2012 20:36 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

Ja teraz rok po sprawie dowiaduję się co jakiś czas nowych faktów z mojej kociej afery... Ci co próbowali pomagać "moim" prześladowcom teraz by oczyścić siebie opowiadają kto i co robił by mi zaszkodzić. Też pan G. zlecił zrobienie fotek kotom dwom młodym sąsiadkom z mojego bloku a trzecia miała je wydrukować ale fotek nie wykorzystano bo widzieli pewnie,że nie ma sensu....
Juliśka ma pismo z Urzędu,że budki mają wrócić więc dupek może sobie robić fotki i wysyłać nawet do wszystkich świętych, tylko on pewnie cały czas myśli ( jeżeli w ogóle myśli i ma mózg),że ona robi coś złego, bo przecież takie gnojki sa przekonani, że pomaganie zwierzętom to robienie złego, tak mi powiedział nawet dzielnicowy - stróż prawa.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pt paź 26, 2012 23:22 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

udostępniłam na FB

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Sob paź 27, 2012 8:56 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

pogoda1053 pisze:udostępniłam na FB

Podaj link, proszę.

AnnaCynthia

Avatar użytkownika
 
Posty: 47
Od: Nie sty 02, 2011 15:09
Lokalizacja: ==Góra_Kalwaria==

Post » Wto paź 30, 2012 11:44 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

viewtopic.php?f=1&t=141468&start=75
AnnaCynthia pisze:
pogoda1053 pisze:udostępniłam na FB

Podaj link, proszę.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Wto paź 30, 2012 11:48 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

To link do tego wątku...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 02, 2012 17:59 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

Ileś dni temu udostępniłam właśnie link do tego wątku na FB

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pt lis 02, 2012 21:23 Re: potrzebna pilnie pomoc prawnika dla karmicielki z Warsza

Witaj,Lena.Postanowiłam raz na zawsze skończyć temat nękania mnie przez wrednych sąsiadów.Zasięgnęłam porady prawnika.Powiedział,że mi chętnie pomoże,ale teraz musimy czekać,aż zrobią następny krok.Nie wiem po co robił sąsiad te zdjęcia,ale podejrzewam,że w jakimś celu,Jeśli okaże się,że znowu coś knuje,nie odpuszczę i sprawa znajdzie epilog w sądzie.
Obrazek

Juliśka

 
Posty: 399
Od: Sob sty 15, 2011 20:45
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Myszorek i 587 gości