OSTRZEŻENIE-weterynarz Okapa- wyrok

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 28, 2012 14:15 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Moja subiektywna opinia:

po wszystkich napisanych tu uwagach i zapewne po interwencjach na różnych stopniach urzędów,
zgłaszam, że nastąpiła w lecznicy poprawa w obsłudze klientów.
Nie mówię, że jakaś wielka, ale z pewnością na plus.
Ostatnio edytowano Pt mar 30, 2012 11:55 przez delfinka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt mar 30, 2012 11:18 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

oj, chyba jednak powyższe napisałam przedwcześnie.

Na 1 Sierpnia złapałam 2 koty. Nawet nie sprawdzałam, co mają pod ogonami, bo obydwa wyglądały na "rasowe" samce: szczupłe sylwetki, bycze karki, wielkie łby.

Ja nie mogłam, więc poprosiłam znajomych o transport i zawieźli na Korotyńskiego.
Następnego dnia podczas zasięgania informacji o ich stanie, wet lub asystent powiedział, że to są kotki 8O 8O 8O .

Fakt, nie sprawdzana była płeć przy przyjmowaniu do szpitala. Ani po łapaniu.
Ja rozumiem, że czasami z wyglądu można się pomylić (na przestrzeni 5 lat pomyliłam się aż 3 razy)
Przyjmuje do wiadomości, że może kotka być zbudowana jak kocur.

Ale żeby tak hurtowo? BARDZO ciekawe :roll: :roll: :roll:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt mar 30, 2012 11:27 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Zobaczysz przy odbiorze. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56013
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 30, 2012 11:31 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Nic nie zobaczy. Pan wet pakuje sam, bez świadków koty z klatek do transporterów. Talon na kotkę jest wart dwa razy tyle co na kocura. To jakoś pasuje mi do całkoształtu działań tej lecznicy.
AnielkaG
 

Post » Pt mar 30, 2012 11:37 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

AnielkaG pisze:Nic nie zobaczy. Pan wet pakuje sam, bez świadków koty z klatek do transporterów. Talon na kotkę jest wart dwa razy tyle co na kocura. To jakoś pasuje mi do całkoształtu działań tej lecznicy.

No tak, wiem.Ale może "specjalnie" poprosić :mrgreen: o okazanie brzuszków.Z fotami,ze to te koty. Cholerka, co tam sie dzieje?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56013
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 30, 2012 11:42 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

AnielkaG pisze:Nic nie zobaczy. Pan wet pakuje sam, bez świadków koty z klatek do transporterów. Talon na kotkę jest wart dwa razy tyle co na kocura. To jakoś pasuje mi do całkoształtu działań tej lecznicy.

Prawda?


Anielko, jednak ASK@ dobrze pisze.
Sprawdzimy przy odbiorze. Dopilnuję tego osobiście.
Na szczęście łapiemy w okolicznościach, które wymuszają wykonywanie pewnych zabezpieczeń.
Łapane koty są fotografowane :mrgreen:
Z tych zdjęć to raczej trudno ocenić płeć, ale są widoczne znaki szczególne. To wystarczy.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt mar 30, 2012 11:45 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

czytam i czytam ten wątek i z każdym kolejnym postem jestem coraz bardziej w szoku. co do jasnej ciasnej się tam wyprawia 8O ??
dalej nie mogę zrozumieć, JAK lecznica otwarta dopiero w marcu mogła wygrać przetarg i co to w ogóle za machlojki?!

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 30, 2012 11:54 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Wczoraj, podczas próby telefonicznego porozumienia się z wetem, informacja: to niemożliwe, pan doktor jest na policji. OK, rozumiem, że jeśli był np. świadkiem wypadku drogowego, to może być trochę zajęty. Próby kontaktu będziemy ponawiać.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt mar 30, 2012 11:56 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

klauduska pisze:czytam i czytam ten wątek i z każdym kolejnym postem jestem coraz bardziej w szoku. co do jasnej ciasnej się tam wyprawia 8O ??
dalej nie mogę zrozumieć, JAK lecznica otwarta dopiero w marcu mogła wygrać przetarg i co to w ogóle za machlojki?!


dokładnie wygląda to na niezłą machlojkę :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 30, 2012 13:16 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

delfinka pisze:
AnielkaG pisze:Nic nie zobaczy. Pan wet pakuje sam, bez świadków koty z klatek do transporterów. Talon na kotkę jest wart dwa razy tyle co na kocura. To jakoś pasuje mi do całkoształtu działań tej lecznicy.

Prawda?


Anielko, jednak ASK@ dobrze pisze.
Sprawdzimy przy odbiorze. Dopilnuję tego osobiście.
Na szczęście łapiemy w okolicznościach, które wymuszają wykonywanie pewnych zabezpieczeń.
Łapane koty są fotografowane :mrgreen:
Z tych zdjęć to raczej trudno ocenić płeć, ale są widoczne znaki szczególne. To wystarczy.

Sprawdzać będziecie w obecności weta?
Tylko jak dokładnie obejrzeć kota w transporterku, może trzeba by przełożyć do klatki łapki wtedy byłoby coś więcej widać?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt mar 30, 2012 13:35 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Amika6 pisze:Sprawdzać będziecie w obecności weta?
Tylko jak dokładnie obejrzeć kota w transporterku, może trzeba by przełożyć do klatki łapki wtedy byłoby coś więcej widać?

Ależ oczywiście, że będziemy sprawdzać w obecności weta!
I jeszcze zrobimy dokumentacje fotograficzną.
Nie zapominaj, że jesteśmy praktykami i przez nasze ręce przeszło naprawdę dużo kotów.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt mar 30, 2012 19:07 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Nie jestem stałą bywalczynią forum, ale od dłuższego czasu śledzę ten wątek. Ponieważ jestem coraz bardziej zbulwersowana tym co czytam, postanowiłam wyrazić swoja opinię.
Tyle nienawiści i jadu w jednym miejscu dawno już nie zdarzyło mi się widzieć. I to na forum, gdzie piszą osoby o czułych i wrażliwych sercach..

a konkretnie, Delfinka napisała:

delfinka pisze:oj, chyba jednak powyższe napisałam przedwcześnie.

Na 1 Sierpnia złapałam 2 koty. Nawet nie sprawdzałam, co mają pod ogonami, bo obydwa wyglądały na "rasowe" samce: szczupłe sylwetki, bycze karki, wielkie łby.

Ja nie mogłam, więc poprosiłam znajomych o transport i zawieźli na Korotyńskiego.
Następnego dnia podczas zasięgania informacji o ich stanie, wet lub asystent powiedział, że to są kotki 8O 8O 8O .

Fakt, nie sprawdzana była płeć przy przyjmowaniu do szpitala. Ani po łapaniu.
Ja rozumiem, że czasami z wyglądu można się pomylić (na przestrzeni 5 lat pomyliłam się aż 3 razy)
Przyjmuje do wiadomości, że może kotka być zbudowana jak kocur.

Ale żeby tak hurtowo? BARDZO ciekawe :roll: :roll: :roll:



Droga Delfinko, jak rozumiem nie znasz faktycznej płci złapanych kotów. Jednak cały Twój post sugeruje, że lecznica celowo wprowadziła Cię w błąd.
Tymczasem jest to tylko jedna z możliwości. Pozostałe są takie, że to rzeczywiście kocury, a asystent doktora przekazał Ci nieprawdziwą informację POMYŁKOWO, bo nie zrozumiał, o których kotach mówicie (teoretycznie możliwe, prawda?).
Jest też możliwość, że to Ty się pomyliłaś, chociaż nie sądzę, żebyś brała to poważnie pod uwagę.

Niezależnie od tego, jaka jest PRAWDA, w tej chwili jej NIE ZNAMY.

Więc może byłoby dobrze, gdybyś po prostu poszła do lekarza i wyjaśniła sprawę, ZANIM zaczniesz insynuować cokolwiek na forum publicznym. Tak byłoby chyba uczciwiej, nie sądzisz?

Jak można było się spodziewać, post Delfinki wywołał całą lawinę kolejnych postów pełnych oburzenia na lecznicę, chociaż zapewne nie po to został napisany.

Prym wiedzie oczywiście AnielkaG, która zna równie mało faktów, co my wszystkie, ale już OSĄDZIŁA i już WIE, że lekarz jest oszustem i wyłudza pieniądze od gminy.
Skoro Anielko wiesz i masz dowody, spodziewam się, że już je do gminy dostarczyłaś, prawda?
A może Klauduska i Dorcia44 mają jakąś wiedzę i dowody?

Drogie panie, nie wątpię w wasze dobre intencje i prawdziwą troskę o los kotów. Jednak oprócz kotów na świecie są również ludzie, których także należałoby potraktować fair.

Dlatego proszę piszcie o rzeczach, które widziałyście, przeżyłyście i wiecie na pewno, a nie o tym, co wam się wydaje i co słyszałyście od osób trzecich. Insynuację i oszczerstwo łatwo jest rzucić (zwłaszcza, jeśli chowamy się za pseudonimem), ale słowo wypowiedziane w przestrzeni publicznej zaczyna żyć własnym życiem i nie da się go cofnąć, jeśli okaże się nieprawdą.

Beata Popek

 
Posty: 6
Od: Pt mar 30, 2012 16:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 30, 2012 19:10 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

:roll: :roll: :roll: :roll:

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 30, 2012 19:13 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

zwłaszcza, jeśli chowamy się za pseudonimem

proszę piszcie o rzeczach, które widziałyście, przeżyłyście i wiecie na pewno

witamy, ja podaję moje prawdziwe imię, a Pani nie ma na imię Beata
i na prawdę nie życzę Pani moich przeżyć w gabinecie Dogerii

Jednak oprócz kotów na świecie są również ludzie, których także należałoby potraktować fair.


rozumiem że dla doktora Okapy ja nie jestem człowiekiem tylko starą, pieprzniętą babą która lata za kotami
zamiast w weekend siedziec w domu (cytat dosłowny)
traktuję doktora i jego pomocnika z owiele większą kulturą niz on potraktował nas
a brak empatii wobec zwierzą bezdomnych jest dla mnie rzeczą absolutnie niedopuszczalną u weterynarza który korzysta z publicznych (czyli równiez moich) pieniędzy

Skoro Anielko wiesz i masz dowody, spodziewam się, że już je do gminy dostarczyłaś, prawda


przeciez może Pani to sprawdzić, też korzysta Pani z talonów tej gminy, nieprawdaż?
Ostatnio edytowano Pt mar 30, 2012 21:05 przez AnielkaG, łącznie edytowano 2 razy
AnielkaG
 

Post » Pt mar 30, 2012 20:42 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

znalazłam w internecie opinię kogoś kto był u dr Okapy prywatnie, nie na talon, ten ktoś jest oczywiście spoza Miau. Pewnie moderator to wytnie ale póki co prosze bardzo. Opinia jest z marca 2012, portal weterynarze.waw.pl Lecznica przy Korotyńskiego 23
cyt:

Dzis odwiedzilam przychodnie dla zwierzat!! Totalna masakra. Trafilam tam z moim psiakim, ktoremu pojawila sie jakas narosl na lapce, diagnoza byla taka.: nie chce Panstwa straszyc ale wydaje mi sie ze to jest nowotwor. Nie wspome ze doktorek zamiast zajac sie lapka zaczol ogkadac uszy i zeby!!! Totalna masakra. Pies zostal znieczulony tylko i wylacznie po to zeby pobrac troszke krwi do badania. Po pobraniu krwi zwrocilam uwage na to jak lekarz rozprowadza ja na szkielku. Sadze ze ja bez doswiadczenia bym to lepiej zrobila. Warcajac do diagnozy to po 40 min czekania lekarz stwierdzil ze odkryk komorki nowotworowe. Zostalismy skierowani ba badabie RTG stwiedzajac ze nie wiafomo czy to jest nowotwor kosci i bedziemy musieli odciac lapke czy sa przerzuty na pluca i..... ?
Cale szczecie ze moja intuicja nie zawiodla i postanowilam zkonsultowac diagnoze u innego weterynrza. Diagnoza: grakowiec na lapce nie rzadny nowotwor! A i jeszcze jedno calkiem czysty swierzb ktory prawdopodobie zostal znakeziony w poprzedniej przychodni. tak wiec nie polecam tej przychodni ale nie przez duze N! !!!!! !! Kazdy kocha swojego pupila uslyszec taka diagnoze to jak ktos by strzelil w serce::-(:-(:-( brak doswiadczenia oraz brak praktyki idzie tu w parze tylko i wylacznie po ta aby wyciagnac kase:-(:-(:-(:-(
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 633 gości