


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ania pisze:wieczorem położyłam SIMBĘ obok siebie na łóżku, ciągłe przekładanie do z klatki do transportera, by zmienić mokre podkłady, na które wycieka mocz z cewnika, są dla niego stresujące. Bardzo często zmieniałam podkłady, a pomimo tego jąderka są już nieco oszczypane od moczu. Choć 2 h poleży ze mną na łóżku, tak jest łatwiej wymieniać pocięte kawałki podkładów i smarować mu odbyt sudokremem. Od dziś ponadto ma kołnierz i zważywszy na okoliczność, że kot nie siada, tylko leży na łóżku, łatwiej mu się pije i je.
Jest kochanym, cierpliwym kotem, uwielbia głaskanie noska między oczkami, wtedy tak spokojnie zasypia.
OKI pisze:Szlag by toDostałam właśnie następnego maila
Ania pisze:Muszę się zarejestrować, bo dzisiaj trafił do mnie drugi kot z wypadku((((
POjechałam karmić "moje" koty wolno żyjące, w międzyczasie SImba był na kroplówcę i jak zobaczyłam mojego podopiecznego ze złamanym ogonem i ciągnącym brzuchem po ziemi, się załamałam, ile na raz może mnie spotkać nieszczęść. Ma na imię Strzałka, muszę mu wątek założyć szybko.
jego stan nieporównywalnie lepszy, od simby, chodzi, je, ale panewka złamana, ogón też(
Ania pisze:A dodaj prosze, że Strzałka -Poznań i okolice, leczony u weta "Na polance" - tam będzie operowany w pon., w razie DT
Ania pisze:Siedze z simbusiem u weta, ma 40,2 stopnie ale zjadl przed chwila z apetytem cala puszke musu gourmeta ( tylko to jada), jak wroce do domu zrobie zdjecie rachunku na 90 pln i poprosze Olgo o pomoc- jak to wkleic
Strzalka ma sie ponoc niezle, fajny kocur ale nie wiadomo chodzic bedzie na pelnej wysokosci po pon. Operacji, pewnie nie bedzie juz suuuuper skocznyale wazne ze chodzi, cudnie gdyby mial dom? A moze dojdzie do siebie calkiem? Pozdrawiam
Ania
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 51 gości