Misza – biało-rudy pogryziony cudak, dom to klatka schodowa!

Miszaku biedny... domku!!!:(((

Rano się martwiłam bo go nie było długo ,pojawił się dopiero około 14 tej.

Horacy, może jednak dla niego ta piwnica to szansa na uratowanie życia i spokojnie szukanie DT? Co zrobisz, jak pewnego dnia Misza się nie pojawi, bo ktoś go wygoni lub po prostu sam wyjdzie i coś mu się stanie?
Skoro nie ma innych szans, to może choć taka? On jest przecież tak samo potrzebujący pomocy jak koty schroniskowe, które - jak piszesz - mają tam azyl. A w niebezpieczeństwie jest jeszcze większym...

Basia pewnie za chwilę się pojawi.

Na razie dostałam zdjęcia Miszy

Alex405 pisze:Horacy, może jednak dla niego ta piwnica to szansa na uratowanie życia i spokojnie szukanie DT? Co zrobisz, jak pewnego dnia Misza się nie pojawi, bo ktoś go wygoni lub po prostu sam wyjdzie i coś mu się stanie?
Skoro nie ma innych szans, to może choć taka? On jest przecież tak samo potrzebujący pomocy jak koty schroniskowe, które - jak piszesz - mają tam azyl. A w niebezpieczeństwie jest jeszcze większym...

W piwnicy były koty z pp dlatego czekam by minęło chociaż dwa tygodnie od szczepienia.Piwnica to tez niestety tymczasowe miejsce dla kotów,nie mogą tam być długo by ktoś się nie zorientował.Niestety ja myślę ,że Misza i tak jest bezpieczniejszy niz koty w schronisku,zobacz zdjecia kota ze schronu które dzisiaj zrobiłam na kociarni.Fotki na wątku Szczytna.