w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 10, 2012 15:44 Re: Nadszedł czas na nas...moja "kolekcja"

lidka02 pisze:Miło się was czyta oj miałyście przeżycia co :) Ja ostatnio co jechałam z tym z jednym oczkiem autobusem miałam go w torbie to się modliłam żeby nie zrobił kupy bo bym musiała z buta iść ....A ludzi było mase ...

Taaa,jak kiedys wziełam długowłosego Rubena z Koterii to od razu sie zesrał w autobusie w Warszawie i facet nie chciał mnie wziąć,ale nawsadzałam jak sie dało i poprosiłam o kwitek ,ze mnie nie wexmie,wtedy nas wziłaa.Ruben był dziki ,wystawaił obesrana łape i brudził co pacnał.Całe szczescie,ze miałam szal,to podłogi w autobusie nie wybrudził.Jak juz przejechałam tą okropna trase to w Siedlcach facet mało sie nie "schaftował"i wsadził go do bagażnika,nie miałam siły dyskutowac, bo sama ledwo ten smród znosiłam,a ciepło było.W domu normalnie go w tym kontenerku do wanny wsadziłam,ze go "odkleic"-Pamietajcie ,ze kot był agresywny i dzikus.Wsadziłam go tak w kontenerze i prysznicem sp€kiwałam podłoge,az woda zrobiła sie koloru wody.Potem go wypusciłam na scierki ,szmaty, cuda-wianki.Widziałam całe uzebienie i tak przez dwa miesiace prawie :lol:
No teraz jak wylezie z kuwety ubrudzony to daje sie juz myc i czesac...ale wtedy rany Julek..teraz sie smieje,ale wtedy to była "jazda" :twisted:
Przypomniałao mi sie jak kobieta w miejskim zobaczyła Rubena i chciała paluchy wsadzic..nachyliła sie,a on zebami na kratki :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sty 10, 2012 16:21 Re: Nadszedł czas na nas...moja "kolekcja"

Mam pytanko a ten kotek Dune ,którego wzięłaś od ika6 na DS,chcesz go wydać do adopcji?
Gosiara
 

Post » Wto sty 10, 2012 18:55 Re: Nadszedł czas na nas...moja "kolekcja"

Gosiara pisze:Mam pytanko a ten kotek Dune ,którego wzięłaś od ika6 na DS,chcesz go wydać do adopcji?

Tak..chciałam,ale Ika6 NIE ZGODZiŁA SIE ,ŻEBYM TO JA DECYDOWAŁA O WYBORZE DOMU.Niestety oddałam go do niewłasciwych osób(mojej siostry) i go oddali.Po powrocie zaczał się bic z kotka Nitka i odwrotnie,dlatego pomyślałam żeby znaleźć mu dom.Jest kotem wspaniałym,miziakaiem i jest piekny,co widac na zdjęciach.Moje koty sa "poukładane"i nie oddaja panowania w domu "przybyszom"tak łatwo.A Dune chce przejac dowodzenie i sa spięcia.

Oczywscie nie oddałabym kota jakiego od kogoś wziełam bez zgody takiego domu tymczasowego,ale tez nie chce ,żeby "ktoś mną dowodził"kiedy ja się kotem zajmuje już długi czas i łatwiej jest szukac domu kotu osobiscie nie naokoło.
Mam kontakt e-mailowy z Krystyna, więc z nia te sprawy omawiam,pośrednikom-dziękuję.Tyle w temacie
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sty 10, 2012 19:00 Re: Nadszedł czas na nas...moja "kolekcja"

:arrow: sik celem zaznaczenia watku :wink:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto sty 10, 2012 19:15 Re: Nadszedł czas na nas...moja "kolekcja"

BOZENAZWISNIEWA pisze:
Gosiara pisze:Mam pytanko a ten kotek Dune ,którego wzięłaś od ika6 na DS,chcesz go wydać do adopcji?

Tak..chciałam,ale Ika6 NIE ZGODZiŁA SIE ,ŻEBYM TO JA DECYDOWAŁA O WYBORZE DOMU.Niestety oddałam go do niewłasciwych osób(mojej siostry) i go oddali.Po powrocie zaczał się bic z kotka Nitka i odwrotnie,dlatego pomyślałam żeby znaleźć mu dom.Jest kotem wspaniałym,miziakaiem i jest piekny,co widac na zdjęciach.Moje koty sa "poukładane"i nie oddaja panowania w domu "przybyszom"tak łatwo.A Dune chce przejac dowodzenie i sa spięcia.

Oczywscie nie oddałabym kota jakiego od kogoś wziełam bez zgody takiego domu tymczasowego,ale tez nie chce ,żeby "ktoś mną dowodził"kiedy ja się kotem zajmuje już długi czas i łatwiej jest szukac domu kotu osobiscie nie naokoło.
Mam kontakt e-mailowy z Krystyna, więc z nia te sprawy omawiam,pośrednikom-dziękuję.Tyle w temacie

Nie jestem pośrednikiem,tylko zapytałam grzecznie...
Gosiara
 

Post » Wto sty 10, 2012 19:19 Re: Nadszedł czas na nas...moja "kolekcja"

Gosiara..ja grzecznie odpisałam...miałam dla niego fajny dom,ale spełzło na tym,ze Krystyna chce "nadzorowac"moich znajomych,a to wydaje mi sie naduzyciem
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sty 10, 2012 20:42 Re: Nadszedł czas na nas...moja "kolekcja"

melduję się z przyjemnością :D

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto sty 10, 2012 23:10 Re: Nadszedł czas na nas...moja "kolekcja"

i ja sobie zaznaczam :) wyjątkowe kociaste :1luvu:
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro sty 11, 2012 0:02 Re: Nadszedł czas na nas...moja "kolekcja"

Nacieszyłam się dobrymi infomacjami o Dżekim...teraz "czarne chmury"
Wróciłam od lekarza wieczorem...pod stołem nasikane :( przy tarasie capi jak cholera-nasikane :( Myśle co za cholera :evil:
Za jakis czas patrze,a mój staruszek Omar leje na zabawki synka własnie przy tarasie...Sprzatam, sprzatam i słysze jakies warczenie w łazience..ide a tam Sniezek w kucki sikac nie może...Wyszedł i nasiusiał kilka kropelek na podłogę.Potem pobiegł do kuwety.
Wszystko zamkniete u nas, nawet nie było gdzie zadzwonić.Podałam mu lek w zastrzyku od spraw moczowych...zobaczymy czy mu lepiej bedzie.Finał zastrzyku jest taki,ze kot odepchał sie nogami od mojej reki,a mi sie dziwnie zrobiło,patrze krew sika mi w twarz....cO JEST.NA PODŁODZE KREW.kUŹWA,A ja mam dziure w żyle lewej reki,krew sika pod cisnieniem-gwiazdy zobaczyłam...Pobiegłam po ratunek do salonu,maz wkurzony,reka spuchnieta,zobaczymy rano...Poszłam podac antybiotyk Czarnuszkowi i Antkowi,a tan cały blat osikany...normalnie jakich koszmar...ide spac, bo siły juz nie mam...

Czarnuszek-leczony
Antonio-leczony
FILEK-leczony
Czarcik-leczony
Lepek-tylko luminal od padaczki dostaje...
Abba-leczona
Lucky-obserwowany po "kradzione nie tuczy,sznurek wydalił"

Teraz Śnieźek i Omar..ma kto pistolet :?:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro sty 11, 2012 6:47 Re: Ciężkie czasy i nas dopadają...

Zbłąkany wędrowiec przyszedł a tu istny krwawy horror w tym watku ;) Przycupne i poobserwuje rozwój wypadków 8) Moja Zdzisia tez ostatnio miała zapalenie pęcherza , na szczęście po lekach szybko przeszło, czego i Twoim kotom życzę :ok:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro sty 11, 2012 6:51 Re: Ciężkie czasy i nas dopadają...

O rany!
To się narobiło.

Mam nadzieję, że dzisiaj już lepiej Tobie i kociastym.

Przygodę ze sznurkiem też przeżyliśmy kilka miesięcy temu. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro sty 11, 2012 11:49 Re: Ciężkie czasy i nas dopadają...

raiya pisze:Moze jeszcze tutaj skrobne, ze mam do oddania caly kartonik karmy dla nerkowca, moj Rudzik nie zadazym jej niestety zjesc:( Karme moge przeslac poczta, jest w okolicach Szczytna. Na pewno jakis kociak jej potrzebuje, jest to glownie hills i RC renal- sucha, mokra, saszetki, paszteciki i puszki. Pisalam juz o tym na watku u horacy7, ale moze tutaj wiecej osob zajrzy? Moze ktos gdzies przekaze info?

Bożenko nie wiem może potrzebujesz.
joanna3113
 

Post » Śro sty 11, 2012 16:33 Re: Ciężkie czasy i nas dopadają...

joanna3113 pisze:
raiya pisze:Moze jeszcze tutaj skrobne, ze mam do oddania caly kartonik karmy dla nerkowca, moj Rudzik nie zadazym jej niestety zjesc:( Karme moge przeslac poczta, jest w okolicach Szczytna. Na pewno jakis kociak jej potrzebuje, jest to glownie hills i RC renal- sucha, mokra, saszetki, paszteciki i puszki. Pisalam juz o tym na watku u horacy7, ale moze tutaj wiecej osob zajrzy? Moze ktos gdzies przekaze info?

Bożenko nie wiem może potrzebujesz.

PEWNIE...,ale i tam maja wiele potrzeb
Ostatnio edytowano Śro sty 11, 2012 17:08 przez BOZENAZWISNIEWA, łącznie edytowano 1 raz
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro sty 11, 2012 16:45 Re: Ciężkie czasy i nas dopadają...

Ja ciągle czytam i już się gubię w tych karmach :oops: , pewnie powinnam doczytać. Podam dziewczynie Twoje namiary.
joanna3113
 

Post » Śro sty 11, 2012 17:07 Re: Ciężkie czasy i nas dopadają...

Dzisiaj WYGRALIŚMY kolejną sprawe(były 3) w sadzie,jakie toczyły sie z "urzedu" :roll:
Od wielu lat walczymy o prawa dzieci do wychowywania się w rodz.biologicznych,a w najgorszym razie w Rodzinie Zastepczej.DD to dla nas tragedia,wyciagamy dzieciaki na siłe wręcz z DD,zeby z nami zamieszkały...Jak zgłaszamy problemy to ,ze "nieudolni wychowawczo"jak nie idziemy "jeczec"to "nie chca współpracować'.A to,ze ktos umie sie zorganizowac z 6 dzieci i zwierzakami to juz TRAGEDIA :evil: Z jednym dzieckiem ludzie sobie nie radza,a "ta jeszcze na MIAU siedzi i ma kiladziesiąt kotów.A gdzie czas dla dzieci"(oczywiscie NIGDY0nie miałam nawet 30 kotów...Mielismy tez nalot Sanepidu po "anonimie",ale to szkoda gadac,wazne ,ze juz sprawa zamknieta.No i sprawa zwierzat tez była :roll: Urzednicy(niektórzy)nie wiem po jakie licho pracuja,ale zapewniam,ze nie na korzysc rodziny,wrecz przeciwnie.Mamy trudne dzieci...wzielismy tylko dwoje małych dzieci...Inne miały lat 7,8,12,14,15...to trudny wiek i problemy jakich "normalni"ludzie nie rozumieja...
Poplakalam się na odczycie wyroku,gdzie tyle miłych słów usłyszałam od Sedzi i Ławników...i zyczeń dalszych sukcesów w wychowaniu dzieci jakie przyjmiemy i jakie mamy... :cry: :cry: :cry: ze sczescia...


KOTY DZISIAJ:
-Lucky-lepiej,ale dostanie jeszcze Interstinala i no-spe gdyby "pierdział" :wink: Zaczał juz jeśc normalnie,więc ulżyło.Nawet się z Rumcajsem ganiali po schodach... :)
-Daisy...wilk na jedzenie...jak mnie nie było w domu zrobiła rzadka kupe na...pralce,bo mały dał jej "malutkiej biedniutkiej...szyneczki w plasterkach..bo tak żebrała mamusiu"... :roll:
-Czarnuszek dzisiaj ok...żadnego gila :roll: łobuzuje(teraz z małymi dzieciakami śpi w łóżku i coś ćlamka"-szuka cyca :)
-Nigdzie dzisiaj nie nasikane 8O :
a)Omar grzecznie wlazł do kuwety(widziałam).On tam sika ,bo (tak mysle)czuje zapach kotów wiejskich, jakie zawsze podlewaja nam taras-wystarczy okno uchylic,zeby odczuc woń kocura...dokarmiam na tarasie koty,więc własciwie co się dziwic,ze Omar swojego terenu pilnuje.
b)Śniezek tez lepiej,dzisiaj dostanie kolejny zastrzyk,wchodzi do kuwetki,juz sie przychodzi miziać.Jezusie jak on mnie wczoraj wystraszył :roll: Ładnie zjadł dzisiaj mięsko,popił normalnie...Zastrzyki ma na 4 dni jeszcze,potem na badania
-Rumcajs ok
-Antek -ok,kontynuacja leczenia,gila juz nie ma
-Filek -leczony(kontynuacja,jeszce 2 dni)
-Czarcik-leczony...pod wielka obserwacją...
A i dzisiaj nie nasikane ani na blacie,ani na ..patelni(bo została nie schowana na umywalce) :)
Ostatnio edytowano Pt sty 13, 2012 12:16 przez BOZENAZWISNIEWA, łącznie edytowano 1 raz
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, nfd, puszatek i 33 gości