FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - na raze zrobiono - i przerwa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 30, 2011 10:14 Re: ŁÓDŹ - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

pisiokot pisze:Jeśli chodzi o moją wpłatę to rób z nią Aniu co uważasz.

Jak wyżej.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Śro lis 30, 2011 19:34 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

Mały czarny kotek, jeden z tych z Wałbrzyskiej (widoczny na zdjęciach robionych z fleszem przerażonym i tak kotom...), NIE ŻYJE. A nie żyje dlatego, że został powtórnie złapany i powtórnie uśpiony. Niewydolność wątroby i nerek; osłabiony le...żąc na ziemi dostał zapalenie płuc. O to chodzi w tej akcji ??? P.S. Kotek miał swoją ocieploną budę u pani, która się nimi zajmowała i która nie jest na tyle "stara i słaba" (cytat z forum miau), żeby nie móc kilkakrotnie pojechać na drugi koniec miasta po refundację z UM Łodzi na sterylizację tych kotów. Tych z Wałbrzyskiej.

monikamk

 
Posty: 3
Od: Śro lis 30, 2011 19:24

Post » Śro lis 30, 2011 19:41 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

monikamk pisze:Mały czarny kotek, jeden z tych z Wałbrzyskiej (widoczny na zdjęciach robionych z fleszem przerażonym i tak kotom...), NIE ŻYJE. A nie żyje dlatego, że został powtórnie złapany i powtórnie uśpiony. Niewydolność wątroby i nerek; osłabiony le...żąc na ziemi dostał zapalenie płuc. O to chodzi w tej akcji ??? P.S. Kotek miał swoją ocieploną budę u pani, która się nimi zajmowała i która nie jest na tyle "stara i słaba" (cytat z forum miau), żeby nie móc kilkakrotnie pojechać na drugi koniec miasta po refundację z UM Łodzi na sterylizację tych kotów. Tych z Wałbrzyskiej.


Czy piszesz o tym kocie? viewtopic.php?f=1&t=135500&p=8262248#p8262248
Nie wiem skąd tyle agresji w Twoim poście :| . Czy jesteś przeciwna sterylizacji kotów wolnożyjących?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13705
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw gru 01, 2011 8:14 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

monikamk pisze:Mały czarny kotek (...), NIE ŻYJE. A nie żyje dlatego, że został powtórnie złapany i powtórnie uśpiony. Niewydolność wątroby i nerek; osłabiony leżąc na ziemi dostał zapalenie płuc.
Został powtórnie złapany i uśpiony, bo sterylizująca na talony miejskie lecznica Dog notorycznie "zapomina" nacinać sterylizowanym kotom uszu. Takie oznaczenie zabezpiecza je przed powtórnym złapaniem i podaniem narkozy. Dlaczego "zapomina" - o tym w innym wątku. I w pismach do UMŁ. Ten przypadek też zostanie opisany. I byłabym wdzięczna, gdyby Państwo też złożyli taką skargę.


monikamk pisze:O to chodzi w tej akcji ???
Chodzi o to, by przy ogromnej nadpopulacji kotów nie zwiększać jeszcze ich ilości, by ograniczyć rozmnażanie - przez sterylki. I ograniczyć cierpienie kociąt - spora ich część nie przeżywa - np rudy mały kotek z tej dzialki. Drugiego rudego i malego czarnuszka zabralam i dzięki lekarkom z tej lecznicy mają już domy. Że nie wspomnę o tym, jakim obciążeniem dla organizmu kotki jest ciąża, poród, karmienie - po to, by przeżyło 10% kociąt.
Na Wałbrzyskiej jest kilkanaście kotów. 6 kotek wysterylizowaych, ile zostało płodnych - nie wiem. Te 6 (plus te niewiadome) niedługo miałyby kocięta - po trzy każda? po cztery? Czylli kilkanaście kolejnych. Za pół roku - kolejne kilkanaście nowych.
Liczyć dalej?


monikamk pisze:nie jest na tyle "stara i słaba" (cytat z forum miau), żeby nie móc kilkakrotnie pojechać na drugi koniec miasta po refundację z UM Łodzi na sterylizację tych kotów. Tych z Wałbrzyskiej.
To nie refundacja. To talony na kilka wytypowanych przerz UMŁ lecznic.
Talony to jeden etap. I nie na koniec Łodzi, tylko do centrum. Na Tymienieckiego.
A na koniec Łodzi - do lecznicy Amicus na ul.Maćka z Bogdańca (Olechów albo Janów, nie rozróżniam) - trzeba koty wozić na zabiegi. Na godz.13-14, tylko w dni powszednie, bo tak otwierana jest lecznica. Wcześniej trzeba kota złapać, przepakowć z klatki do kontenera, albo zawieżć w niewygodnej klatce, potem przywieżć po zabiegu. Zrobiłaby to ta Pani? Z Waszą pomocą? Jeśli tak - to dlaczego czekaliście, aż ktoś inny się tym zajmie? Pierwszy raz łapałam tam koty w poniedzialłek 15go listopada, zostawilam swój telefon, starsza Pani miała spytać Was, czy nie pomożecie w wożeniu kotow do Amicusa - wtedy nie trzeba byłoby robić zbiórki na te sterylki, wystarczyłyby talony. Z naszej grupy wszyscy pracują i niestety z talonów w Amicusie skorzystać nie mamy jak. Nie mówiąc o dojazdach - tylko ja dysponuję samochodem. Koty łapałam w weekendy, kiedy Amicus na sterylki nie przyjmuje, i mogłam je wozić tylko do normalnej lecznicy, nie "talonowej".

Pani miała też poprosić Was o zawiezienie i pokazanie w lecznicy starego psa - może dostałby jakieś leki ułatwiające mu poruszanie się.


monikamk pisze:na zdjęciach robionych z fleszem przerażonym i tak kotom...
Zdjęcia robię tym, co mam - najprostszym automatem-głupioróbką - niestety muszę mieć jakąś dokumentację...


Monikamk, mój telefon jest u Was w domu, jest w moim podpisie w wątku. Jeśli będziecie potrzebowali jakichś wyjaśnień, dokładniejszych informacji, klatek-łapek by złapać i wysteylizowac pozostałe koty - dzwońcie. Po 16tej - wcześnej jestem w pracy i trudno mi rozmawiać
Tak, jak pisalam wczoraj - robimy przerwę. I czekam na sygnał na dalsze łapanie i sterylizowanie kotów - z Waszą pomocą. Jesli urodzą się kocięta - nie weźmiemy ich - zwyczajnie już nie mamy gdzie...
Ostatnio edytowano Czw gru 01, 2011 10:05 przez kalewala, łącznie edytowano 2 razy
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 01, 2011 9:36 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

monikamk pisze:Mały czarny kotek, jeden z tych z Wałbrzyskiej (widoczny na zdjęciach robionych z fleszem przerażonym i tak kotom...), NIE ŻYJE. A nie żyje dlatego, że został powtórnie złapany i powtórnie uśpiony. Niewydolność wątroby i nerek; osłabiony le...żąc na ziemi dostał zapalenie płuc. O to chodzi w tej akcji ??? P.S. Kotek miał swoją ocieploną budę u pani, która się nimi zajmowała i która nie jest na tyle "stara i słaba" (cytat z forum miau), żeby nie móc kilkakrotnie pojechać na drugi koniec miasta po refundację z UM Łodzi na sterylizację tych kotów. Tych z Wałbrzyskiej.


Taki wpis nie służy ani kotom w potrzebie, ani ludziom, którzy starają się im pomóc, jak również wszystkim, którzy czytają wątek, trzymają kciuki i biorą udział w wydarzeniu na FB.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Czw gru 01, 2011 10:18 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

issey32 pisze:
monikamk pisze:Mały czarny kotek, jeden z tych z Wałbrzyskiej (widoczny na zdjęciach robionych z fleszem przerażonym i tak kotom...), NIE ŻYJE. A nie żyje dlatego, że został powtórnie złapany i powtórnie uśpiony. Niewydolność wątroby i nerek; osłabiony le...żąc na ziemi dostał zapalenie płuc. O to chodzi w tej akcji ??? P.S. Kotek miał swoją ocieploną budę u pani, która się nimi zajmowała i która nie jest na tyle "stara i słaba" (cytat z forum miau), żeby nie móc kilkakrotnie pojechać na drugi koniec miasta po refundację z UM Łodzi na sterylizację tych kotów. Tych z Wałbrzyskiej.


Taki wpis nie służy ani kotom w potrzebie, ani ludziom, którzy starają się im pomóc, jak również wszystkim, którzy czytają wątek, trzymają kciuki i biorą udział w wydarzeniu na FB.
issey32 w pelni Cię popieram , a monikamk czemu obudziłas sie teraz kiedy połowa tak cieżkiej pracy została wykonana :?: Podziwiam dziewczyny i trzymam za Was :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Czw gru 01, 2011 10:24 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

dubel
Ostatnio edytowano Czw gru 01, 2011 10:30 przez pisiokot, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 01, 2011 10:26 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

boni 4 pisze:monikamk czemu obudziłas sie teraz kiedy połowa tak cieżkiej pracy została wykonana :?:

jest jeszcze sporo do zrobienia, annskr na pewno by się ucieszyła gdyby ktoś ja wspomógł w sterylizowaniu reszty kociastych.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 01, 2011 10:27 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

Monikamk nie jest z forum, dla niej to wszystko jest nowe, cierpi z powodu śmierci tega kociaka - zrozumcie ją.

Szkoda tylko, że wcześniej - od początku łapanek - nie znalazła okazji, by porozmawiać - spędziłam tam naprawdę sporo czasu, w tym po kilka godzin w dwa sobotnie i dwa niedzielne poranki...
Ale macie racje - to zniechęca. Bardzo. Bo dla mnie śmierć każdego kota jest traumą. Szczególnie tak bezsensowana, wynikająca - moim zdaniem - z winy lecznicy Dog.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 01, 2011 11:45 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

Chetnie bym pomagała ale odległość nie pozwala :(

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Czw gru 01, 2011 12:03 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

boni 4 pisze:Chetnie bym pomagała ale odległość nie pozwala :(
A skąd jesteś :?:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 01, 2011 12:07 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

Ooo..... Ostróda - Warmińsko_Mazurski :(

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Czw gru 01, 2011 12:11 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

Ale sercem jestem z Wami :P I mam kota co z miasta Łodzi pochodzi (od tygodnia jest u mnie Maciusia jako 7 kot w rodzinie :ryk: :ryk:

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Czw gru 01, 2011 16:44 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

Mój wpis nie dotyczył celu, tylko metod.
I, rzeczywiście, jest mi przykro z powodu bezsensownej śmierci jednego małego kotka.
Chyba jesteśmy zgodne co do tego, że takich sytuacji należy za wszelką cenę unikać. Lecznice można bojkotować jeśli ich działanie lub zaniechanie prowadzi do kocich czy psich tragedii (nasz kot i psy Doga bojkotują już od jakiegoś czasu).
"Takie wpisy szkodzą akcji" - nic na to nie poradzę. Taka jest prawda, a my miałyśmy potrzebę (i prawo) o niej napisać.
Szczerze życzę powodzenia w kociej działalności i mam nadzieję, że ta sytuacja uczuli na podobne ryzyko i, może, przez to ocali jakieś kocie życie.

monikamk

 
Posty: 3
Od: Śro lis 30, 2011 19:24

Post » Czw gru 01, 2011 17:40 Re: FFA Łódź - WAŁBRZYSKA - pomoc i sterylki - przerwa :(

monikamk pisze:Chyba jesteśmy zgodne co do tego, że takich sytuacji należy za wszelką cenę unikać.
Tak. Przez oznaczenie wysterylizowanych kotów nacięciem uszka, co chroni je przed powtórnym łapaniem itp.


monikamk pisze:Lecznice można bojkotować jeśli ich działanie lub zaniechanie prowadzi do kocich czy psich tragedii (nasz kot i psy Doga bojkotują już od jakiegoś czasu).
UMŁ wytypował w Łodzi 5 lecznic lecznic, w których płaci za sterylizację - za ok.300 zabiegów w każdej lecznicy. Na Bałutach - Dog. Trudno zbojkotować taką kwotę przy ogromnych niedoborach finansowych wszystkich kociarzy i fundacji, braku ludzi, czasu i srodków transportu - jednym slowem przy wielkiej biedzie.

Już w momencie przetargu próbowaliśmy przekonać UMŁ do odrzucenia tej lecznicy. Nie udało się. W trakcie prowadzenia akcji zdołaliśmy wydębić tyle, że na życzenie karmicieli Dog nacina uszy - ale nie zawsze, często „zapomina”. Skargi do UMŁ - owszem, piszę, ale chyba tyko ja, bo nikomu więcej się nie chce. I wychodzę na piekielnicę, jedyną, która się czepia… Karmiciele skarżą się pewnie ustnie, ale to wiadomo, nie ma skutku. Większości albo nie chcę się napisać, albo się boi…


monikamk pisze:"Takie wpisy szkodzą akcji" - nic na to nie poradzę. Taka jest prawda, a my miałyśmy potrzebę (i prawo) o niej napisać..
I fajnie byłoby, gdybyście napisały także do UMŁ - Wydział Ochrony Środowiska. Kastracje tych pierwszych złapanych kotów była właśnie w Dogu, właśnie tam nie nacięto im uszek.


monikamk pisze:Szczerze życzę powodzenia w kociej działalności i mam nadzieję, że ta sytuacja uczuli na podobne ryzyko i, może, przez to ocali jakieś kocie życie.
Dziękujemy. I prosimy o pomoc - w postaci współudziału, chociażby w sterylizacji pozostałych kotów przez Państwa karmionych.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek, puszatek i 97 gości