Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
smarti pisze::D kociaki raczej psów nie jedzą![]()
ale dziewczyny pisały że transport to nie problem
hmm...czy to ma sens...o ile życie ma sens,biorąc pod uwagę że to śmiertelna choroba jest i w dodtku roznoszona drogą płciową ...
ale żyć trzeba-jesteśmy be wyjścia
![]()
smarti pisze:Dziewczyny-gdyby te spośród nas które mają dt (lub też nie mają dt) podzieliły się kociakami i każda wzięłaby chociaż po 1 kociaku to największe miziaki dałoby się uchronić..
żadna z nas nie może,żadna z nas nie ma miejsca - ale też bez nas te koty zginą w strasznych torturach jeśli my im nie pomożemy!
lepsza łazienka,piwnica,klatka...cokolwiek-niż obcięta głowa na torach..
gdybyście się zgodziły to ja , na dobry początek, wzięłabym Maciusia albo/i mamusię z synkiem-(aby ich nie rozdzielać)-(choć tak na prawdę nie mam ani sił ani miejsca albo ostatecznie mam miejsce max na 1-go)
dla Was zostałyby kociaki-łatwiej adopcyjne..co Wy na to?
ja już drugą noc nie moge przez to spać ..trzeba jakoś pomóc tym kotom!!
pytanie do Adzi-czy mamusia jest po sterylce i czy synka dałoby się razem z Maciusiem wysterylizować (jeśli oczywiście to nie byłoby ze szkodą dla ich zdrowia). - bo nie planuję hodowli,a mój wet wraca dopiero 29-go
jolabuk5 pisze:Podrzucę, bo ważne. Dziewczyny, pomyślcie o wzięciu po 1 kociaku - ja przed chwilą wzięlam 3 (z Łodzi, podrzucone), siedzą w klatce, a też nie mam miejsca, ani kasy... Potrzebna mobilizacja,bo aż strach pomyśleć, co ci zwyrodnialcy mogą im zrobić...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości