kotika pisze:Jutro kontrola Czarusia. Aż sie boję.
I słusznie się bałam. To jednak uraz kręgosłupa, rdzenia.
Czaruś będzie kolejnym zajączkiem, będzie kicał.
Nie obciąża tylnych nóżek, chodzi na przednich, a tylne przesuwają się siłą rzeczy, kicają w ślad za kotkiem,
ale zaraz zarzucają w bok i tył kotka pada.
Lekarz twierdzi, że poprawy żadnej raczej już nie będzie, że można robić następne zdjęcia rtg,
można robić operacje, ale to nic nie da, to uraz neurologiczny.
Sam ma takiego kotka, który dodatkowo nie kontroluje oddawania moczu, więc chodzi w domu w pieluszce.
Tak mi żal Czarusia, jest jeszcze taki młody, chciałam aby był zdrów, mógł sie normalnie bawić.
Wracałam przez Starówkę, a tam już baśniowe dekoracje świąteczne, ale wcale mnie nie cieszyły. Nie.