zazwyczaj budzę się, gdy Matylda nasika gdzieś w mieszkaniu, bo budzi mnie silny zapach amoniaku. tej nocy jednak obudziła mnie dopiero Miszka, która przyszła do łóżka z całym mokrym ogonem...
Matylda (kot z kamicą szczawianową) sika często w brodziku prysznica (tutaj to niech sobie sika, przynajmniej łatwo zmyć), na kafelki w kuchni (podobnie), oraz na blat pod oknem (tu niedobrze). i tej nocy nasikała na blat, a ponieważ byłam straszliwie zmęczona, nie obudziłam się przez ten zapach, i Miszka zdążyła wleźć w jej siki i się uwalić na całym ogonie, a następnie szczęśliwa przyszła do mnie do pościeli. Ugh...
