Carmen201 pisze: I wielkie dzięki dla Asi, że o naszym Grzesiu pomyślała, dla Ewy, że o Grzesiu przypomniała, dla Daniela - Męża Asi i dla Teściów

A Ty ciotka co brałaś przy niedzieli, że Ci się na takie podziękowania zebrało?
Jakoś tak sobie myślę, że Grzesiu będzie miał dobrze. Jego nowa Pani jest kierowniczką sklepu mięsnego... tak więc kości mu z pewnością nie zabraknie. Krufka z mężem będą go doglądać i drapać po brzuszku. Niech tylko kury nie próbują mu na głowę wejść
No nic, trzeba czekać na aklimatyzację. Żeby się poczuł jak u siebie. I wtedy zobaczymy. Ale ja wierzę w Grzesia, naprawdę. Jakbym miała dom z ogródkiem - sama bym go wzięła (jak za psami nie przepadam, tak Grzesik mnie strasznie ujął przez ten moment jak byłyśmy z Weroniką)