Zaginiony Kocur Roger-Łódź prośba o pomoc w poszukiwaniach!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 25, 2011 12:04 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Kot Ci wyleciał przez balkon, nikt nie wie gdzie jest, czy żyje, a Ty piszesz "że może dasz się namówić na zabezpieczenie balkonu siatką" :roll: . Ludzie.
Widać, że to zdarzenie kompletnie niczego Cię nie nauczyło i najlepiej gdyby jeszcze petycję błagalną ludzie z forum wystosowali.
Jeśli nie ma możliwości zabezpieczenia balkonu ( w co nie wierzę, bo sposób się zawsze znajdzie, kwestia chęci, planu i pomysłu ) to się kotów na taki balkon nie wypuszcza - nigdy.

kropla111

 
Posty: 80
Od: Pt maja 20, 2011 18:20

Post » Czw sie 25, 2011 12:09 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

TŻ to towarzysz życia.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sie 25, 2011 12:38 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

We wtorek rano na Przedzalnianej na wysokości "familioków" między Fabryczną a Tymienieckiego po stronie szkoły podstawowej leżał na poboczu potrącony kot, biały z jakimiś plamkami nie wiem dokładnie, bo nie miałam możliwości zatrzymania się i sprawdzenia co to za kot, jechałam autobusem.
To kawałek od was wiec mam nadzieje, że to nie był wasz kot, ale może ktoś będzie wiedział jak ten kot wyglądał.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw sie 25, 2011 20:10 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

iwcia pisze:We wtorek rano na Przedzalnianej na wysokości "familioków" między Fabryczną a Tymienieckiego po stronie szkoły podstawowej leżał na poboczu potrącony kot, biały z jakimiś plamkami nie wiem dokładnie, bo nie miałam możliwości zatrzymania się i sprawdzenia co to za kot, jechałam autobusem.
To kawałek od was wiec mam nadzieje, że to nie był wasz kot, ale może ktoś będzie wiedział jak ten kot wyglądał.

czy zostało to sprawdzone, czy to ten kot??
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 26, 2011 16:13 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Po dzisiejszej nocy mam już dość... :placz:
O 23 pierwszy telefon z ogłoszenia.. dzwonił jakiś Pan, że znalazł takiego kotka i ma go w domu, że reaguje na imię Roger, reaguje na cmokanie, że po zdjęciach, które widział na ogłoszeniu jest prawie pewny, że to nasz kot, czy możemy go odebrać jeszcze dziś, bo on o 6:15 do pracy idzie a kotek miauczy, a on nie wie co robić, jak się opiekować... Jaka radość.. znalazł się nasz uochany Roger. Mój chłopak pobiegł pod wskazany adres z transporterkiem.. jednak z tej radości zapomniałam numer mieszkania.. 46 czy 48, a może jeszcze coś innego? Pamiętałam jedynie adres: Fabryczna 16a... jejku wściekłość na siebie nieziemska... ale spoko: Pan dzwonił z zastrzeżonego, ale podał nam swój numer, oddzwaniamy.. "Abonent nie odbiera rozmów przychodzących".. co jest?? Może z niecierpliwości zadzwoni jeszcze raz? Niestety.. mój luby wraca do domu z niczym.. nie załamujemy się, facet idzie o 6 do pracy.. od 4 kwitniemy pod klatką wieżowca na Fabrycznej 16a... pytamy każdą wychodzącą osobę o naszego kociaka.. nikt nic nie wie.. pojawia się PAni, która sprząta weżowiec, sprząta i z nami zaczepia lokatorów. Przemiła kobieta.. nadal nic... Dochodzi 8.. po Rogerku ani śladu, telefon, który nam podał nadal nie działa... Pani dozorczyni zabiera nas do wieżowca i o 8 rano dzwonimy do wszystkich mieszkań, głupio mi było, ludzie mogą spać... ale PAni się upiera, że tyle szukamy a ludzie się odeśpią innym razem.. 50 mieszkań, chodzimy, szukamy.. nikt nic nie wie :placz: dociera do mnie przykra prawda, to był głupi żart... :placz: :placz: :placz: :placz: :crying: :crying: :crying:
Rogera nadal z nami nie ma.. :placz: :placz: :placz:


Nie mamy też nic potwierdzonego w sprawie kotka na Przędzalnianej... :placz:

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 27, 2011 5:37 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

selya pisze:Po dzisiejszej nocy mam już dość... :placz:
O 23 pierwszy telefon z ogłoszenia.. dzwonił jakiś Pan, że znalazł takiego kotka i ma go w domu, że reaguje na imię Roger, reaguje na cmokanie, że po zdjęciach, które widział na ogłoszeniu jest prawie pewny, że to nasz kot, czy możemy go odebrać jeszcze dziś, bo on o 6:15 do pracy idzie a kotek miauczy, a on nie wie co robić, jak się opiekować... Jaka radość.. znalazł się nasz uochany Roger. Mój chłopak pobiegł pod wskazany adres z transporterkiem.. jednak z tej radości zapomniałam numer mieszkania.. 46 czy 48, a może jeszcze coś innego? Pamiętałam jedynie adres: Fabryczna 16a... jejku wściekłość na siebie nieziemska... ale spoko: Pan dzwonił z zastrzeżonego, ale podał nam swój numer, oddzwaniamy.. "Abonent nie odbiera rozmów przychodzących".. co jest?? Może z niecierpliwości zadzwoni jeszcze raz? Niestety.. mój luby wraca do domu z niczym.. nie załamujemy się, facet idzie o 6 do pracy.. od 4 kwitniemy pod klatką wieżowca na Fabrycznej 16a... pytamy każdą wychodzącą osobę o naszego kociaka.. nikt nic nie wie.. pojawia się PAni, która sprząta weżowiec, sprząta i z nami zaczepia lokatorów. Przemiła kobieta.. nadal nic... Dochodzi 8.. po Rogerku ani śladu, telefon, który nam podał nadal nie działa... Pani dozorczyni zabiera nas do wieżowca i o 8 rano dzwonimy do wszystkich mieszkań, głupio mi było, ludzie mogą spać... ale PAni się upiera, że tyle szukamy a ludzie się odeśpią innym razem.. 50 mieszkań, chodzimy, szukamy.. nikt nic nie wie :placz: dociera do mnie przykra prawda, to był głupi żart... :placz: :placz: :placz: :placz: :crying: :crying: :crying:
Rogera nadal z nami nie ma.. :placz: :placz: :placz:

Żeby z żartownisia też ktoś tak boleśnie zażartował, kiedy jemu będzie zalezało :evil: :evil: :evil:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69184
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 27, 2011 15:30 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Proszę o pomoc.. nie wiem już jak i gdzie szukać.. ;/
Jest jakiś sposób by się dowiedzieć co za białe kocisko było potrącone tam przy przędzalnianej?

Waleriana i jedzenie w piwnicy nic nie dają :(
Albo tam jest zaklinowany, albo co gorsza nie przytomny, albo go tam nie ma..

Telefonów jakichkolwiek dalej brak ;(

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 28, 2011 2:06 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Dalej nic :crying: :crying:

Czy ktoś z Łodzi byłby chętny nam pomóc? Wesprzeć doświadczeniem, ciepłym słowem, nową energią?

Zauważyłam, że oboje z Rotbartem zaczynamy być wykończeni i zrezygnowani :( przydałby się ktoś, kto da nam nową energię, wiarę i nadzieję, proszę. Czy ktoś mógłby poświęcić troszkę prywatnego czasu dla Rogera?

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 28, 2011 13:45 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Podnoszę i wciąż proszę o pomoc

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 29, 2011 11:41 Re: Zaginiony Kocur Roger-Łódź prośba o pomoc w poszukiwaniach!!

Kolejny mój post, przepraszam modów.

Informacja o wczorajszym dniu.
3 informacje:
1. Kot widziany na działkach. Pani go dokarmiła i zadzwoniła, niestety jak pojechaliśmy Pani na działce już nie było (dzwoniła z domu, w drodze powrotnej widziała plakat) i było ciemno, nic nie znaleźliśmy :( Miejmy nadzieję, że dzisiaj Pani znów zadzwoni, że jest Roger. Niestety działki dość daleko. (Poniżej link do mapki z oznaczeniem naszego domu i reszty informacji).
2. Kot widziany na Tymienieckiego przy familiakach. Pojechaliśmy, kot się znalazł, ale nie nasz niestety :( Kotek, którego widzieliśmy jest wychodzącym kotkiem ludzi mieszkających obok. Kociak przesympatyczny. Chcialiśmy go zabrać, ale skoro ma obok dom i tylko chodzi na spacery, to zostawiliśmy ;)
3. Kot został zabrany z Parku Źródliska przez Zakład Usług Komunalnych, niestety był martwy. Pan twierdził, że był to nasz kot. Obok ciałka leżał też nasz plakat, nie był to przypadek ;/ Co za potwory :placz: Dzisiaj dzwoniliśmy do ZUK. Z Parku był zabrany jeden martwy kociak i był to pręgowany burasek. Kamień z serca, że to nie Roger a zarazem przykro mi z powodu niewinnego kotka :crying:

Mapa z oznaczeniem domu. Parku skąd zabrali biednego buraska i działki gdzie widziała go Pani. Powiedzcie co myślicie o tych odległościach?

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 29, 2011 13:15 Re: Zaginiony Kocur Roger-Łódź prośba o pomoc w poszukiwaniach!!

walcz dalej :ok:
koty czasem potrafią się przemieszczać

Zdaje się, że Arlekin magicmady wsiadł komuś do auta? albo to był inny kot... nie pamiętam.
Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 29, 2011 16:20 Re: Zaginiony Kocur Roger-Łódź prośba o pomoc w poszukiwaniach!!

Uff, dobrze, że to nie był Wasz kotek.
Skontaktowałaś się z karmicielami z okolicy?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon sie 29, 2011 16:28 Re: Zaginiony Kocur Roger-Łódź prośba o pomoc w poszukiwaniach!!

Brak w mojej okolicy dzikich kotków, a przynajmniej nie mogę ich namierzyć ;/
Tam gdzie znalazłam na Księżym Młynie niestety nie zlokalizowałam karmicielki, ale powiesiłam plakaty przy gniazdach.. te łatwo było zlokalizować.

Odetchnęłam jak upewniliśmy się, że to nie Rogerek, chociaż przykro mi z powodu kotka.

Gdzie go dalej szukać?
W piwnicy naszej ciągle wystawiamy jedzenie...

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 29, 2011 21:10 Re: Zaginiony Kocur Roger-Łódź prośba o pomoc w poszukiwaniach!!

Nie poddawaj się i szukaj go nadal.
Roger może gdzieś tam czeka na Ciebie przerażony :(
Ja na twoim miejscu włóczyłabym się cały czas po okolicy.
Chodź i nawołuj go.
Życzę powodzenia :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 30, 2011 19:30 Re: Zaginiony Kocur Roger-Łódź prośba o pomoc w poszukiwaniach!!

Widziałam dziś ogłoszenia o Rogerze, przy Fabrycznej.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 67 gości