
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Wine pisze: Mimo że dobrałam mu się nożyczkami do ogona to nadal nie jestem w stanie teraz stwierdzić na 100% czy to kot czy kotka. Póki co bida dostała na imię Azja.
Wine pisze:Gdyby ktoś jeszcze zechciał współfinansować leczenie kotka to byłabym wdzięczna, dzisiaj wydałam już 95 zł a to dopiero początek (wydatki z dzisiaj to: specjalny szampon, karma dla rekonwalescentów z royala, dwie kroplówki i nowy antybiotyk) Wszelkie badania jak pobieranie krwi i dokładniejsze oględziny weterynarz zrobi kiedy kot nabierze trochę ciałka i siły do życia, zabranie z tak odwodnionego organizmu choćby odrobiny krwi mogłoby go teraz po prostu zabić.
Liwia_ pisze:Wine pisze:Gdyby ktoś jeszcze zechciał współfinansować leczenie kotka to byłabym wdzięczna, dzisiaj wydałam już 95 zł a to dopiero początek (wydatki z dzisiaj to: specjalny szampon, karma dla rekonwalescentów z royala, dwie kroplówki i nowy antybiotyk) Wszelkie badania jak pobieranie krwi i dokładniejsze oględziny weterynarz zrobi kiedy kot nabierze trochę ciałka i siły do życia, zabranie z tak odwodnionego organizmu choćby odrobiny krwi mogłoby go teraz po prostu zabić.
Czy ktoś dorzuci się do leczenia? To naprawdę nie będą małe kwoty
Liwia_ pisze:A można tak, jeżeli kot nie jest pod opieką fundacji? Gdyby się dało, byłoby super...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości