3 KOCIAKI SZUKAJĄ CIEPŁYCH KOLAN I RĄK DO GŁASKANIA-MAJĄ DOM

dzięki delfinko:)

OSOBA DO ŁAPANKI KOTKI POTRZEBNA NA DZIŚ!!!! mamy cały sprzęt!

tabo10 pisze:Czy ktoś pomoże odłowić kotkę dziś wieczorem i nocą? Ona cierpi zapewne z bólu...

z przykrością stwierdzam, że jak zwykle więcej jest w naszym otoczeniu teoretyków niż praktyków

Tabo ja niestety nie pomogę, nie mam żadnego doświadczenia ani w łapaniu kotów ani w karmieniu kociąt.
Wiem tylko jedno i wierzę w to: nie powinno się zabijać tego co się urodziło żywe, życie powinno być chronione. Jeśli chcemy pomóc kotom, to nie dopuszczajmy do mnożenia. Wspieram sterylizacje, choć sama nie łapię kotów.

Tabo, mogę jedynie trzymać za Was kciuki

Ja mam doświadczenie.I to spore. Co z tego skoro jestem ze Szczecina.Chciałabym pomóc bardzo ale to niemożliwe.

Iza odpadasz w przedbiegach :mrgreen:

masz odpowiedni papier :ryk:

Warszawa - ŁAPACZ na całonocną randkę ze szczurami - PILNIE !!!

Papier to może nie :ryk:

,ale zdecydowanie ilość złapanych kotek przemawia za! :mrgreen:

pilne!!!

proponuję szybko zmienić tytuł na coś w rodzaju

ŁAPACZ-WAWA. PILNIE !!! NA WAGĘ ŻYCIA KOCIĄT

!!!!!!!!!!!

**Adopcje: 9 >>**

podniosę.

!!!!!!

tabo10 pisze:Słuchajcie mam wszystko : klatkę łapkę, prześcieradło, latarkę,pachnące jedzonko, Galastop- tylko sił już brak.

XAgaX nie może pomóc.

Czy ktoś pomoże odłowić kotkę dziś wieczorem i nocą? Ona cierpi zapewne z bólu...

mogę pomóc w piątek i sobotę, chodzę na 9 do pracy, nie dostanę niestety nawet UŻ bo kolega na planowym urlopie. Jeśli mogę pomóc wieczorem - ok. 20, 21 - nie ma sprawy. Ale nie do środka nocy, bo mnie szef zutylizuje.

kotka nadal nie złapana, mimo nadludzkich wręcz wysiłków Cudownej Osoby!!!

kotka wczoraj nawet się nie pokazała:( bardzo, bardzo się o nią martwię bidulkę:(

Czy jest możliwość że kociaków było więcej? Ile razy ogólnie pokazała się kotka? I mam jeszcze pytanie - Kto jest jej karmicielem i opiekunem na co dzień?

teoretycznie taka możliwość zawsze istnieje.
mam nadzieję,że nie było ich więcej. wydostając maluchy spędziliśmy w piwnicy pół nocy, żaden więcej niż wydobyte nie miauczał. napewno nie zdołala żadnego wynieść poza piwnicę. chyba,że wcześniej zgubiła inne maluchy- ale one do dziś nie przeżyłyby. ile było tego nigdy się nie dowiemy.

kotka pokazywała się codziennie od sob. do pon. wczoraj w nocy jej nie było, nie wiem czy była w dzień?

nikt nie jest opiekunem kotki. karmicielka- starsza,ale sprawna osoba opiekuje się inną, oswojoną kotką w piwnicy,a dla dzikich kotów oraz jeży wystawiała jedzenie przed okienko piwniczne. nie wie dokładnie ile kotów i jakie przychodzą do wystawionych miseczek. widywała tą kotkę, kolejną czarno-białą i jednego ze złapanych kocurów (który ma właściciela- patologię:( natomiast ja odłowiłam jeszcze innego kocura (!!??).

bilans: 2 odłowione kocury zawiezione do kastracji
4 jeże notorycznie łapiące się do klatek - wypuszczone
czarno-biała kotka w okolicy, która żywi się przy okienku - nie złapana
nasza buro-biała kotka od maluchów

nie mam pojęcia ile jeszcze jest niewysterylizowanych/niewykastrowanych kotek/kotów na osiedlu???

3 KOCIAKI SZUKAJĄ CIEPŁYCH KOLAN I RĄK DO GŁASKANIA-MAJĄ DOM

Kto przegląda forum