2 Buraski-Seniory, śmierć albo schron ZDJ s. 2

Z ogloszeniami i fejsbukiem czekamy tylko na ustalenie do kogo ma byc kontakt, a co z kiciami nie wiem :cry:

Biedule

czekam na znak od anielki, to ona jest mozgiem tutaj

Przynajmniej podniosę...

ja też...

Odebralam PW

Nie wiem czy jest sens robic ogloszenia, facet już pewnie wywiózł te koty, mialy zniknac do jutra.
Trudno komuś pomoc jak nie życzy sobie pomocy (...)

I co tu duzo mowic jest mi bardzo przykro...

cholera jasna....

przeciez nie mozna tego tak zostawic.. moze wiadomo, gdzzie wywiozl..

Satoru, nie mam netu. Ja nie wiem co można zrobić, jak facet mówi że sobie nie życzy pomocy i odkłada słuchawkę. To co wiem to przez jego kolege z pracy- męża kobiety u której łapałyśmy koty do kastracji. Ja ani kotów ani faceta nie widziałam na oczy.

Jakby to by był mój sąsiad to bym mu żyć na osiedlu nie dała :evil:

Kut..s je..ny :evil:

normalnie nóż się w kieszeni otwiera:/

może da się wyciągnąć przez tego kolege chociaż gdzie te koty są??

w przytulisku koło Piaseczna, i tyle

AnielkaG pisze:w przytulisku koło Piaseczna, i tyle

To już coś, trza poszperać w necie gdzie takie przytulisko

Na zaprzyjaznionym kocim forum podrzucili tylko to:

http://www.nogawlape.org/?page_id=421

ale tu nie ma nic o kotach

Na jakakolwiek pomoc raczej burasy juz liczyc nie moga :cry:

2 Buraski-Seniory, śmierć albo schron ZDJ s. 2

Kto przegląda forum