Ja zupełnie, ZUPŁNIE nie rozumiem co im szkodziło zrobić test na panleukopenię. Wsadza się wacik w odbyt, potem brudny w roztwór, potem kapie na test i się wie....
Ale jedynie w tym się zgodzę z wetką, ze to może nie być pp. On od poczatku był spokojniejszy i mniejszy. A to sugeruje jednak coś w środku kota. Z mojego doświadczenia - dwa razy miałam rodzeństwo kociąt gdzie jedno było mniejsze, to może być wadliwie funkcjonująca trzustka. U pierwszego wyszło to na sekcji dopiero, u drugiego w badaniach ale tez się nic nie dało zrobić. Oba kociaki były z tego samego rejonu, a rejon ten całkiem blisko miejsca życia tych kociaków... Z drugiej strony mostu tylko. Powiedz to wetce. Może jakaś wada wrodzona się po tamtych kotach plącze.
On powinien mieć zrobioną i morfologię i biochemię faktycznie z uwzględnieniem wątroby ale również sprawdzoną trzustkę. A niestety nie sądze by mu sie udało tyle krwi utoczyć

O odrobaczeniu mówiliście? Bo to też może być przyczyna problemów.
No i 6-8h głodówki to jeszcze nie tragedia, gorzej, ze nie je już dłużej, skoro wszystko zwraca. Dobrze, ze dostał kroplówkę, musi i jutro dostać. I musisz go dogrzewać. Nie może mieć mniej niż 38 stopni.
Potem dieta. Żadnego tuńczyk,a puszek itp. On ma już podrażniony żołądek wymiotami. Może być specjalistyczne kocie mleko, ale NAJLEPIEJ jakby dostał Convalescensa- taki proszek rozrabia się na mleczko i mógłby z butelki wypić. Bardzo delikatne, bardzo odżywcze.
http://animalia.pl/produkt,4221,Royal_C ... pport.htmlI jeszcze jedno.... nie znosze kliniki na SGGW. Specjalistyczne badania zlecone przez weta z zewnątrz- tak. Leczenie od podstaw tam... a w życiu.... Za duży przemiał, brak indywidualnego traktowania. A czasami wręcz bezmyslność...
Pamiętam, ze jak oddawałam kota na Ursynów to nasza wetka polecała tam Domikę Gutkowską http://www.natwet.pl/