pingwin czyli jak wychować sierotę

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 01, 2011 10:25 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

Kocie kuwetkowe produkty śmierdzą mocno przy słabej jakościowo karmie, wtedy czuć w kuwecie dosłownie puszkę. A jak kot je mięcho, albo tak jak moje BARFa to muszę się nieźle szukać żeby znaleźć kupale, bo nic a nic nie czuć.
Druga sprawa to to, ze koty jedząca słabą karmę, zbożową, bez wartości odżywczych jedzą jej bardzo dużo i są właśnie wciąż głodne. Nic dziwnego, jak w tych chrupkach nie ma nic poza zbożami i sztucznymi dodatkami. Wiem bo zaczynałam od kiepskiego jedzenia :oops: dobra, bezzbożowa karma z dużą zawartością mięsa, powoduje że kot najada się szybciej no i zdrowiej. A mięso to już zupełnie inna bajka. Moje koty teraz jedzą dziennie dwie łyzki mieszanki mięsnej i są nażarte 8O pełne energii i nie utyją na tym na pewno. A przy karmach zbożowych to prędzej czy później kot utyje, albo z pustych kalorii albo z braku energii.
Taura-jeśli Twój kociak je teraz wszystko co dajesz i ma apetyt to jest to najlepszy moment na to, zebyś przyzwyczaiła go do dobrej jakościowo karmy, czyli Orijen, Acana, TOTW, Applaws, Power of nature. Bo jak kot zasmakuje w ulepszaczach, jak np w Royalu, to potem jest wielki problem żeby go przestawić.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2011 10:28 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

shalom pisze:Kocie kuwetkowe produkty śmierdzą mocno przy słabej jakościowo karmie, wtedy czuć w kuwecie dosłownie puszkę. A jak kot je mięcho, albo tak jak moje BARFa to muszę się nieźle szukać żeby znaleźć kupale, bo nic a nic nie czuć.
Druga sprawa to to, ze koty jedząca słabą karmę, zbożową, bez wartości odżywczych jedzą jej bardzo dużo i są właśnie wciąż głodne. Nic dziwnego, jak w tych chrupkach nie ma nic poza zbożami i sztucznymi dodatkami. Wiem bo zaczynałam od kiepskiego jedzenia :oops: dobra, bezzbożowa karma z dużą zawartością mięsa, powoduje że kot najada się szybciej no i zdrowiej. A mięso to już zupełnie inna bajka. Moje koty teraz jedzą dziennie dwie łyzki mieszanki mięsnej i są nażarte 8O pełne energii i nie utyją na tym na pewno. A przy karmach zbożowych to prędzej czy później kot utyje, albo z pustych kalorii albo z braku energii.
Taura-jeśli Twój kociak je teraz wszystko co dajesz i ma apetyt to jest to najlepszy moment na to, zebyś przyzwyczaiła go do dobrej jakościowo karmy, czyli Orijen, Acana, TOTW, Applaws, Power of nature. Bo jak kot zasmakuje w ulepszaczach, jak np w Royalu, to potem jest wielki problem żeby go przestawić.

Czekałam, że ktoś się odezwie, bo ja już niby to mówiłam, ale wiadomo, że jak więcej osób wytłumaczy, to i więcej argumentów się zgromadzi.
Co do cuchnących kupek - potwierdzam, po surowym mięsie nie cuchną. I z japy tak nie wali.
Natomiast największy smród unosi je po wh. (nawet nie wymienię w całości tego g...na z nazwy, to samo dotyczy kitiketa- sretateta)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 01, 2011 10:32 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

Do tego jak kot je mieso, to kupal jest rzadziej ;)
Moje dostaja i suche i puszki i mieso (chociaz to nie codziennie)

A suche zmienie wlasnie z powodu, o ktorym napisala shalom - moja kotka sie zaokraglila nieco :?

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt kwi 01, 2011 10:42 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

Ja wiem ze ja mówimy o BARFie to brzmi to jak próba nawrócenia, wciągnięcia w jakąś modna kocią sektę :P ale tak naprawdę nie jest. Po prostu wiedza o kociej fizjologii nie dość ze jest szczątkowa, to na dodatek błędna. Ja nie oceniam nigdy osób które karmią Whiskasem itp beznadziejami, oceniam tylko karmę. Każdy ma prawo do błędów i niewiedzy. Ja też zaczynałam od śmieci. Teraz jest to co najlepsze. Warto się temu przyjrzeć, przemyśleć i wedle swoich możliwości dostosować. Bo to tylko dla dobra kota, jego zdrowia. No i naszej satysfakcji :wink: Jeśli ktoś bawic mięsem się nie chce to są dobre karmy bezzbożowe, są nawet całkiem dobre puchy. Ale głownym argumentem za mięsem jest jednak to, że wychodzi taniej :D a nasz kot to drapieżnik i on ma jeść mieso, a nie kolorowe zboża ze sztucznymi wspomagaczami smaku.
Typowym przykładem błędnej wiedzy na temat fizjologii kota jest pomysł żeby kota odchudzić karmą odchudzającą. Nie da się i już. Dlaczego? bo jest pełna zbóż, a zboża to węglowodany, a kot od węglodowodanów tyje i jeść ich nie powinien prawie wcale. Co więcej jak chcemy kota odchudzić to musimy karmić go bardzo tłusto-bo z tego czerpie energię i tym się szybciej najada. No a karmy odchudzające chcą odchudzić koty mniejszą zawartością tłuszczu. Kompletny absurd.
Ciężko w to wszystko uwierzyć, bo u ludzi jest inaczej. No ale my nie mamy 4 łap, ogonka i gęstego futerka :wink:

U nas na BARFie kupal jest raz na 1, 2 dni. Na dodatek zdrowy, bezzapachowy.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2011 10:46 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

kiedyś tak z cekawości :oops: kupiłam whiskasa jako smakołyk,jesssooooos ,koty tak się po nim sesrauy,że waliło na całom chaupę :mrgreen: :oops: już nie kupuję :?
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt kwi 01, 2011 10:50 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

kotx2 pisze:kiedyś tak z cekawości :oops: kupiłam whiskasa jako smakołyk,jesssooooos ,koty tak się po nim sesrauy,że waliło na całom chaupę :mrgreen: :oops: już nie kupuję :?

:ryk: :ryk: :ryk:
U nas jak na początku było słabsze żarcie-ale akurat nie Whiskas, bo mądre kotecki omijały go z daleka i jeszcze się obrażały :lol: -to kupale były tak smrodliwe, że trzeba było wietrzyć, nie oddychać, a było tak kilka razy dziennie 8O potem nasz kocurek miał przez miesiąc ponad rozwolnienie, no i dopiero BARF go uleczył, a wetka sugerowała że pewnie mięsko szkodzi :evil:
No i tak jak mówię, moje nie tkną nic kiepskiego, nawet przysmaczku. Dla nich przysmaczki to suszone jelitka, suszony tuńczyk jogurcik, żółtko. Jestem dumna z nich że umieją tak dobrze wybierać :mrgreen: no i jeszcze się pochwalę że potrafią ogryźć udko i pożreć nawet kości :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2011 10:52 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

shalom pisze:
kotx2 pisze:kiedyś tak z cekawości :oops: kupiłam whiskasa jako smakołyk,jesssooooos ,koty tak się po nim sesrauy,że waliło na całom chaupę :mrgreen: :oops: już nie kupuję :?

:ryk: :ryk: :ryk:
U nas jak na początku było słabsze żarcie-ale akurat nie Whiskas, bo mądre kotecki omijały go z daleka i jeszcze się obrażały :lol: -to kupale były tak smrodliwe, że trzeba było wietrzyć, nie oddychać, a było tak kilka razy dziennie 8O potem nasz kocurek miał przez miesiąc ponad rozwolnienie, no i dopiero BARF go uleczył, a wetka sugerowała że pewnie mięsko szkodzi :evil:
No i tak jak mówię, moje nie tkną nic kiepskiego, nawet przysmaczku. Dla nich przysmaczki to suszone jelitka, suszony tuńczyk jogurcik, żółtko. Jestem dumna z nich że umieją tak dobrze wybierać :mrgreen: no i jeszcze się pochwalę że potrafią ogryźć udko i pożreć nawet kości :mrgreen:

moje gryzą i pozerają skrzydełka 8)
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt kwi 01, 2011 10:58 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

Moje koty nie rusza zadnej puszki gorszej od Animondy Carny, raz po kastracji Yoshiego kupilam w zoologicznym animonde, ale jakas inna (bylam tak zdenerwowana, jak tam moj syneczek, ze nie kontaktowalam) i jak im dalam, to kotka wachnela z daleka i poszla, Yoshi liznal i poszedl, patrze, a to puszka 4% miesa :roll:

O, u mnie zoltko robi furore ;) Jogurt tak srednio im smakuje, za kwasny, ale za smietane to by z futra wyszly - wiec czasem grzeszymy i po lyzeczce 12stki dostana...
Ostatnio edytowano Pt kwi 01, 2011 11:00 przez Agor-ia, łącznie edytowano 1 raz

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt kwi 01, 2011 10:59 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

kotx2 pisze:
shalom pisze:
kotx2 pisze:kiedyś tak z cekawości :oops: kupiłam whiskasa jako smakołyk,jesssooooos ,koty tak się po nim sesrauy,że waliło na całom chaupę :mrgreen: :oops: już nie kupuję :?

:ryk: :ryk: :ryk:
U nas jak na początku było słabsze żarcie-ale akurat nie Whiskas, bo mądre kotecki omijały go z daleka i jeszcze się obrażały :lol: -to kupale były tak smrodliwe, że trzeba było wietrzyć, nie oddychać, a było tak kilka razy dziennie 8O potem nasz kocurek miał przez miesiąc ponad rozwolnienie, no i dopiero BARF go uleczył, a wetka sugerowała że pewnie mięsko szkodzi :evil:
No i tak jak mówię, moje nie tkną nic kiepskiego, nawet przysmaczku. Dla nich przysmaczki to suszone jelitka, suszony tuńczyk jogurcik, żółtko. Jestem dumna z nich że umieją tak dobrze wybierać :mrgreen: no i jeszcze się pochwalę że potrafią ogryźć udko i pożreć nawet kości :mrgreen:

moje gryzą i pozerają skrzydełka 8)

No, moje skrzydełka też pożerają :mrgreen: potem wracam, w miskach nie ma kości, większość zjedzona, ale jedną malutka zawsze znajdę gdzieś pod łóżkiem :ryk: No i serduch czy żołądków im nie kroję już. Drapieżniki to sobie świetnie radzą :D i od razu zęby czyszczą
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2011 11:02 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

Agor-ia pisze:Moje koty nie rusza zadnej puszki gorszej od Animondy Carny, raz po kastracji Yoshiego kupilam w zoologicznym animonde, ale jakas inna (bylam tak zdenerwowana, jak tam moj syneczek, ze nie kontaktowalam) i jak im dalam, to kotka wachnela z daleka i poszla, Yoshi liznal i poszedl, patrze, a to puszka 4% miesa :roll:

O, u mnie zoltko robi furore ;) Jogurt tak srednio im smakuje, za kwasny, ale za smietane to by z futra wyszly - wiec czasem grzeszymy i po lyzeczce 12stki dostana...


To u mnie z mokrym jest o tyle dziwnie, że nawet te najbardziej gówniane są uwielbiane :? ale do na pewno przez ten intensywny zapach-smród. No i dźwięk otwieranej puchy pozostanie u nich na zawsze w pamięci 8)
Pamiętam jak dawałam puchy to schodziły w tempie błyskawicznym a koty cały czas głodne. A teraz po jednej łyżce mieszanki rano i wieczorem i najedzone jak misie :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 01, 2011 11:06 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

Ten smrod to masakra. Ostatnio zakupilam whiskasa dla kotow z osiedla, ktore chce przekonac do swojej osoby, matko jak to jedzie, jak wysypalam to z daleka czulam.
Moja kotka tez przychodzi na dzwiek otwieranej puchy, ale jesli cos jej nie pasuje, to wachnie, spojrzy wyczekujaco "A cos innego masz?" a potem sobie pojdzie.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt kwi 01, 2011 11:23 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

jasne, rozumiem, ze WH i KK - do bani..
pójde za Waszą radą i skoro smakuje mu TOWT to przy nim zostanę za rada shalom i pozytywki,
pewnie ekonomicznie wyjdzie na jedno bo będzie sie szybciej najadał...
myślałam ze RC to wprawdzie zbożowe ale nie aż takie świnstwo....
na barf mnie nie trzeba nawracąć:-) tylko może raczej zarazić..

co do zaokrąglania, ponieważ bóg stowrzył koty absolutnie doskonałe to my tego nie psujmy :-)
utuczony kot naprawdę jest biedny, więc nie chcę mu tego fundowac..
poza tym my kobietki wiemy jaki to koszmar odchudzanie.

poprosze jeszcze o jakies rady dotyczące ilości... Agoria poradziła zeby częściej, ale w sumie na dzień to mokrego objętość takiej tacki jak n RC?
oraz suchego ile?
czasem gotuje kurczaka i mu daję - gotowany przechodzi
wiem ze każdy kot inny więc prosze o Wasze doświadczenia, i tak jestem zdana na eksperymenty, ale trzeba się o coś zaczepić.
dzięki za wszystkie posty, czytam, tylko nie nadążam odpowiadać

taura

 
Posty: 93
Od: Pt mar 11, 2011 13:07

Post » Pt kwi 01, 2011 11:29 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

Jesli chodzi o suche, to sa tabelki dawkowania, jesli kot dodatkowo je mokre, to trzeba troche mniej dawac, niz jest podane, bo te tabelki zakladaja, ze kot je wylacznie suche.

A na BARF to sama bym sie przestawila, ale jeden moj kot z miesa zje wylacznie piers indycza, a kotka serca, wczesniej jadla piers tez, ale jak dostala serca, tak teraz miecha innego nie bardzo chce ruszyc... No i oba pogardzily zupelnie zoladkami :twisted: Dobrze, ze mama dokarmia koty w pracy - nic sie nie marnuje u nas ;)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt kwi 01, 2011 11:29 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

Shalom, Agoria, Kotax mozecie jakoś rozwinąć temat skrzydełek i udek (kurzych?)?
pytam, bo mnie przestrzegali przed kostkami co mogą zrobić krzywdę?
czy to mięso surowe czy ugotowane?
A teraz po jednej łyżce mieszanki rano i wieczorem i najedzone jak misie :mrgreen:
mieszanki czego z czym?

taura

 
Posty: 93
Od: Pt mar 11, 2011 13:07

Post » Pt kwi 01, 2011 11:32 Re: pingwin czyli jak wychować sierotę

taura pisze:Shalom, Agoria, Kotax mozecie jakoś rozwinąć temat skrzydełek i udek (kurzych?)?
pytam, bo mnie przestrzegali przed kostkami co mogą zrobić krzywdę?
czy to mięso surowe czy ugotowane?
A teraz po jednej łyżce mieszanki rano i wieczorem i najedzone jak misie :mrgreen:
mieszanki czego z czym?

ja podaję surowe ,bo gotowane to już nie BARF :D ale przemrożone koniecznie ,jeśli się obawaisz kostek,mozesz wszystko zmielić :kotek:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kitiuszka, puszatek i 132 gości