Kot na stole

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 08, 2004 21:51

Teoretycznie koty nie mają wstepu na stół jadalny w salonie i na blat kuchenny.
W praktyce... :roll:
Borys- kochany zwierz- akceptuje :D
Chyba raz przyłapałam go na blacie i raz, gdy próbował postawic łapke na stole. Oburzone prychnięcie (moje ;) )- zniecheciło go do tych wyczynów ;)

Za to Shaela... :?
Stół w salonie- kota jest głęboko przeswiadczona, ze jeśli przebiegnie szybko- to sie nie liczy :?
Jeśli stoi na nim (stole) koszyk z owocami, w którym sa winogrona- kota nie spocznie, póki po jednym- nie wyprowadzi wszystkich na spacer po mieszkaniu :?
Jeśli jem/pije cokolwiek- niunia musi to koniecznie sprawidzic, spróbowac, polizac... Moje oburzone uwagi pt. "czy ja ci zagladam do miski, jak jesz?"- słabo działają...:roll:
Efekt ogólny jest taki, ze Shaela nie wchodzi (zazwyczaj) na stół/blat, gdy ja widze... Gdy nie widzę- ślady kocich stópek na kuchence zdradzają winowajczynię :twisted:

Natomiast nie udało mi się wyegzekwowac nie wchodzenia kociach na barek... :? Blat jest wysoki, stanowi świetny punkt obserwacyjny...
Rezultat: nie serwuję jedzenia/picia na barku... Za to stanowi on ulubione miejsce wylegiwania się futrzastych... A jak na nim dekoracyjnie i pieknie wyglądają! :lol:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39506
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie lut 08, 2004 23:45

Merlin na stół nie wchodzi - przeważnie
(oczywiście wyłącznie dlatego że nie ma na to ochoty :wink: ) natomiast jak już tam wlezie to schodzi wyłącznie i niezwłocznie na pytanie "kto zamawiał kota na stole ?" żadne tam złaź, idź sobie, psiiiik czy coś podobnego.
Tak po cichutku się przyznam - on tak mało rozrabia że jak czasem na ten stół wlezie to mu nie żałuję, chyba że mam gości i muszę udawać że mi przeszkadza :twisted:
Blat kuchenny ma 95 cm wysokości a Merlin przypodłogowa poduszka jak już skoczy to w dół a w górę to tak do wysokości krzesła (na razie przynajmniej).
pozdrawiamy
Merlin i Dominik

Obrazek

Aguteks

 
Posty: 674
Od: Wto wrz 30, 2003 9:14
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon lut 09, 2004 0:07

Inka chodzi po stole w kuchnie, ale nielegalnie :oops: . Ja rzeczy jasna jej pobłażam, ale mam uparcie, od 9 miesięcy "oducza kota chodzenia po stole"... Generalnie nie wolno jej chodzi po blacie i stole, jak stoi na nich jedzenie (ale niby jak jej to wytłumaczyć??). Poza tym - hulaj dusza.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 99 gości