przemrożony i wygłodzony kotek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 04, 2011 20:25 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

tak sobie teraz myślę że mogłam mu podawać przez cały czas Acanę i teraz może też powinnam...
Acana zawiera probiotyk, zioła, wartościowe białko...

moje koty po zmianie karmy na Acanę zmieniły się w ciągu 1 tygodnia w jedwabne futerka :P
nigdy wcześniej nie miały takiej sierści...

też uważam że RC to żadna rewelacja, na pewno dużo lepszy niż Whiskas, ale...

byłam w szoku i sama już nie wiedziałam co mam robic... trzeba było mu Acanę podawać...

gdzieś czytałam że surowa wołowina jest na biegunkę u kota, tylko nie może być zbyt chuda...
no właśnie a moje koty dostają na obiad surowe mięso wołowe mielone, które ma witaminy i żywe kultury bakterii...
mi się wydaje że to lepsze niż kurczak...
no ale wszyscy mówią o tym kurczaku... ryżu...
że ryż to OK. ale może powinnam mu dać surowej wołowiny z ryżem i psyllium :?:
on wołowinkę to je aż mu się uszy trzęsą :lol:

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Pon kwi 04, 2011 20:35 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Marzenia11 pisze:Dostal juz tyle antyb ze ma wszystko wytepione-wraz z tym co potrzebne. Wet jakos uzasadnil podawanie antyb? MOim zdaniem to zarobaczenie plus oslabiony przewod pokarm i jelita.


kurde, już w tej chwili nie pamiętam czy jakoś uzasadnił podawanie tego antybiotyku, nie powiedział ze to antybiotyk, tylko że to bardzo dobry lek i że trzeba mu podać...

a czy możliwe że ze względu na to zarobaczenie? może chodzi o umierające robaki, które wydzielają toksyny, i może one mogą spowodować jakąś infekcję i dlatego dał ten antybiotyk???

kotek był odrobaczany wcześniej, ale widocznie był mocno zarobaczony i to za mało raz odrobaczyc. My odrobaczamy wszystkie kotki co 3-4 miesiące PROFENDERem bo podanie im tabletki to jest tragedia, rozpieszczone są i bardzo kapryśne w takich sytuacjach, zwłaszcza kocice, bo kocur jest bardzo grzeczny, zwłaszcza od grudnia kiedy jego brat umarł (nie ma na kogo polować a Rysio ciągle chory)...

w życiu bym nie przypuszczała że kot może być aż tak zarobaczony, ale widocznie jego systemodpornościowy był aż tak osłabiony że rozmnożyło się to w nim jakoś strasznie...

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Pon kwi 04, 2011 20:42 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Mieszkam w Gdansku obecnie :ryk: wyjechalam z IRL pod koniec 09 :wink: tu w Pl zaprzyjaznieni weci u ktorych robie hurtowe sterylki bezdomniakow czasami sypna nascie roznorakich probek ;)
Ostatnio edytowano Pon kwi 04, 2011 20:45 przez Marea, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon kwi 04, 2011 20:44 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Agnieszka Z pisze:
w życiu bym nie przypuszczała że kot może być aż tak zarobaczony, ale widocznie jego systemodpornościowy był aż tak osłabiony że rozmnożyło się to w nim jakoś strasznie...


Agnieszko, ja bym zrobila badanie kalu, dopytaj weta o to, gdzie najtaniej mozna zrobic, w polsce naywa sie to parazytologia 8) bezsensu przypadkowo go leczyc, odrobaczac, jesli nie wiadomo tak naprawde z czym sie walczy....
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon kwi 04, 2011 21:00 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

teraz sprawdziłam, bo prowadzę "Kartę zdrowia" moich kotów i wpisuję wszystko, co się dzieje...
więc Rysio był odrobaczany:
1 - 24.01.2011 - tabletka przywieziona z Polski zakupiona u weterynarza na odrobaczanie, ale
niestety nie pamiętam nazwy,
2 - 18.03.2011 - odrobaczenie preparatem z Tesco - no wiem wiem, ze nie jest to najlepszy preparat ale zawsze... i tak się nie nadaje, bo podanie tego kotu to sztuka której nie chcemy i nie mamy ochoty opanować,
3 - 24.04.2011 - Profender spot-on.

kurde, to i tak dziwne...

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Pon kwi 04, 2011 21:03 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

3 - 01.04.2011 Profender Spot-On...

tam była oczywiście pomyłka... 24 kwietnia to przyszłość :)

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Pon kwi 04, 2011 21:12 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Marea pisze:Mieszkam w Gdansku obecnie :ryk: wyjechalam z IRL pod koniec 09 :wink: tu w Pl zaprzyjaznieni weci u ktorych robie hurtowe sterylki bezdomniakow czasami sypna nascie roznorakich probek ;)



tak przy okazji, powiedz jak to jest, ze sterylizujesz bezdomne koty, czy one potem potrafią żyć na wolności??? bez pomocy człowieka? wypuszczasz je normalnie na wolność?
no bo kotom hormony opadają po sterylce czy kastracji i chyba są bardziej takie "delikatne", czy dobrze myśle? czy radzą sobie potem na wolności???
czy chodzi tylko o kocice??? czy kocury też???

w 09 wielu wyjechało... no tak... to jesteś już szczęśliwa w swoim kraju??? a nie na wygnaniu... a my się tu jeszcze trochę pomęczymy :?

to ty chciałaś mi z PL wysyłać karmę? kochana jesteś, no ale przetrzymam go na tym gotowanym czy jeszcze nie wiem czy Acany mu nie dam...

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Pon kwi 04, 2011 21:25 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Marea pisze:
Agnieszka Z pisze:
w życiu bym nie przypuszczała że kot może być aż tak zarobaczony, ale widocznie jego systemodpornościowy był aż tak osłabiony że rozmnożyło się to w nim jakoś strasznie...


Agnieszko, ja bym zrobila badanie kalu, dopytaj weta o to, gdzie najtaniej mozna zrobic, w polsce naywa sie to parazytologia 8) bezsensu przypadkowo go leczyc, odrobaczac, jesli nie wiadomo tak naprawde z czym sie walczy....



tak zrobię... dzięki...

biję się z myślami o tym antybiotyku... rany Marzenia1 chyba masz rację nie podam mu...
dieta... chyba kurczak lub wołowina surowa + psyllium + siemię lniane, bo ryżu nie chce, zauważyłam że wypluwa jak mu się weźmie i wyjada kurczaka tylko...

poczekam kilka dni, jeśli nadal będzie biegunka to oddam kał do analizy... to wszystko faktycznie bez sensu...

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Wto kwi 05, 2011 0:39 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Agnieszka Z pisze:poczekam kilka dni, jeśli nadal będzie biegunka to oddam kał do analizy...

Agnieszka nie wiem czy wiesz ale żeby wyszły najbardziej miarodajne badania kału to trzeba do sterylnego pojemnika zebrać próbki z trzech kolejnych dni. Potem oddajesz to do labu. Ale i tak musisz to załatwiać przez veta. Próbkę możesz dostarczyć do labu osobiście ale nie mogą przyjąć od Ciebie zlecenia i proszą o dane veta i z nim się rozliczają i jemu wysyłają wyniki. Koszt w labie (przynajmniej w Cork) badania kompleksowego kału to 30 euro - u mojej vetki 60 :evil:
Koszt worka 2,5 kg RC Sensitive to ok 24 euro. Jak kupię dla moich trutni to wystarcza im na ok. 2-3 miesiące. Jak bardzo potrzebujesz to mam, podaj mi adres na priva to Ci wyślę.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Wto kwi 05, 2011 7:16 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Agnieszka Z pisze:tak przy okazji, powiedz jak to jest, ze sterylizujesz bezdomne koty, czy one potem potrafią żyć na wolności??? bez pomocy człowieka? wypuszczasz je normalnie na wolność?
no bo kotom hormony opadają po sterylce czy kastracji i chyba są bardziej takie "delikatne", czy dobrze myśle? czy radzą sobie potem na wolności???
czy chodzi tylko o kocice??? czy kocury też???

w 09 wielu wyjechało... no tak... to jesteś już szczęśliwa w swoim kraju??? a nie na wygnaniu... a my się tu jeszcze trochę pomęczymy :?

to ty chciałaś mi z PL wysyłać karmę? kochana jesteś, no ale przetrzymam go na tym gotowanym czy jeszcze nie wiem czy Acany mu nie dam...


Sterylizuje tylko kotki, kocurow nie, raz ze szkoda kasy, dwa - tez sie bije z myslami czy poradza sobie na wolnosci te wykastrowane...
Kotki wypuszczam na wolnosc po jednej dobie od zabiegu, jak dotad wszystkie zyja i maja sie swietnie...a jak sobie radza...doskonale, piekne, zadbane, nie mecza sie odchowywaniem mlodych, nie sa ganiane i gwalcone przez kocury i nie wygladaja juz jak styrane zyciem staruszki, kotki ktore maja po 2 - 3 lata, robia sie bardziej milusinskie. W ostatnich tygodniach srednio 30% kotek ktore zawiozlam na zbaieg mialy ropomacicza a wiec zabieg uratowal im zycie :roll: , kolejne 50% bylo w ciazach, a wiec mialy aborcyjne zabiegi...
Pewnie wiesz doskonale ze bezdomnosc kocia w Irlandii jest marginalna, w Polsce jets makabra, co smietnik, co piwnica rozgrywaja sie kocie dramaty, cala masa bezdomnych potrzebujacych zwierzat, umierajacych, chorych kociat, i tylko sterylizacje kocic moga temu zapobiec i zmniejszyc liczbe tych dramatow :roll:

W Polsce jest ok ;) inne zycie, choc w Irlandii bylo bardzo spokojnie, mniej stresowo, w Polsce jest chyba ciezej :roll: tak ogolnie ;)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto kwi 05, 2011 21:12 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

[quote="Marea]
Sterylizuje tylko kotki, kocurow nie, raz ze szkoda kasy, dwa - tez sie bije z myslami czy poradza sobie na wolnosci te wykastrowane...
Kotki wypuszczam na wolnosc po jednej dobie od zabiegu, jak dotad wszystkie zyja i maja sie swietnie...a jak sobie radza...doskonale, piekne, zadbane, nie mecza sie odchowywaniem mlodych, nie sa ganiane i gwalcone przez kocury i nie wygladaja juz jak styrane zyciem staruszki, kotki ktore maja po 2 - 3 lata, robia sie bardziej milusinskie. W ostatnich tygodniach srednio 30% kotek ktore zawiozlam na zbaieg mialy ropomacicza a wiec zabieg uratowal im zycie :roll: , kolejne 50% bylo w ciazach, a wiec mialy aborcyjne zabiegi...
Pewnie wiesz doskonale ze bezdomnosc kocia w Irlandii jest marginalna, w Polsce jets makabra, co smietnik, co piwnica rozgrywaja sie kocie dramaty, cala masa bezdomnych potrzebujacych zwierzat, umierajacych, chorych kociat, i tylko sterylizacje kocic moga temu zapobiec i zmniejszyc liczbe tych dramatow :roll:

W Polsce jest ok ;) inne zycie, choc w Irlandii bylo bardzo spokojnie, mniej stresowo, w Polsce jest chyba ciezej :roll: tak ogolnie ;)[/quote]


tutaj też jest ciężko... wcale nie jest super ...
to robisz kawał dobrej roboty!!! super!!!
dzięki za wyjaśnienie, biedne te zwierzątka, masakra...

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Wto kwi 05, 2011 21:22 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

podałam Rysiowi dziś antybiotyk... sama już nie wiem co robic...
on nadal ma tą biegunkę...
daję mu do jedzenia pierś z kurczaka z marchewką, bo to je, a ryzem nie tknie...
na razie powstrzymałam się od innych pokarmów, zobaczymy...

Irlandzka Myszka pisze:
Agnieszka Z pisze:poczekam kilka dni, jeśli nadal będzie biegunka to oddam kał do analizy...

Agnieszka nie wiem czy wiesz ale żeby wyszły najbardziej miarodajne badania kału to trzeba do sterylnego pojemnika zebrać próbki z trzech kolejnych dni. Potem oddajesz to do labu. Ale i tak musisz to załatwiać przez veta. Próbkę możesz dostarczyć do labu osobiście ale nie mogą przyjąć od Ciebie zlecenia i proszą o dane veta i z nim się rozliczają i jemu wysyłają wyniki. Koszt w labie (przynajmniej w Cork) badania kompleksowego kału to 30 euro - u mojej vetki 60 :evil:
Koszt worka 2,5 kg RC Sensitive to ok 24 euro. Jak kupię dla moich trutni to wystarcza im na ok. 2-3 miesiące. Jak bardzo potrzebujesz to mam, podaj mi adres na priva to Ci wyślę.


jutro zacznę zbierać kał... a te próbki to mają być duże??? bo całe są w żwirku, na bieżąco je usuwam, ale nie da się wiele wybrać bez żwirku...
zawiozę w piątek do tego veta co ostatnio byłam, powiem zeby wysłał do labu.

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Wto kwi 05, 2011 21:28 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

dziś znalazłam stronę :
http://www.dspca.ie/index.jsp?p=101&n=120&a=0
dla osób przebywających na zasiłku. trzeba okazać kwitek że się bierze socjal i przyjechać z kotkiem lub psem, bez zapisów,
tak się napaliłam już, zadzwoniłam a tu Gucio z Mają... owszem przyjmują, ale mogą podać antybiotyk, leki, obejrzeć, ale nie robią żadnych badań...
antybiotyków to już Rysiowi wystarczy na długo... mam nadzieję, ze ten co teraz bierze to już ostatni...
no i tak emocje mi siadły.. ale drobnymi kroczkami dojdziemy do tego co mu jest...
mam nadzieję że to tylko robaki...

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Wto kwi 05, 2011 21:36 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Agnieszka Z pisze:jutro zacznę zbierać kał... a te próbki to mają być duże??? bo całe są w żwirku, na bieżąco je usuwam, ale nie da się wiele wybrać bez żwirku...
zawiozę w piątek do tego veta co ostatnio byłam, powiem zeby wysłał do labu.


Wystarczy trochę qpala - tak na pół łyżeczki. Staraj się czymś sterylnym wybrać ze środka. Wiem, że to mało przyjemne ale chodzi o uniknięcie zanieczyszczeń. Przy kompleksowym badaniu sprawdzą także bakterie i po co masz mieć zafałszowany wynik?
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro kwi 06, 2011 12:04 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Rysio zrobił normalną kupkę :piwa:
wczoraj późnym wieczorem :)

czekam na następną zeby odbić szampana :D

wczoraj nie dostał nawet beta glukanu ani saszetki elektrolitowej, to i to zawiera cukier.
być może kotek ma grzybicę, ale Acana to załatwi tylko musi wydobrzeć. Potrzymam wtedy go długo na Acanie i będzie :ok:

narazie czekam na drugą kupę :twisted:

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 198 gości