Łódź, próba adopcji kotów ze schronu na Kosodrzewiny.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 21, 2011 23:10 Re: Serdeczne podziękowania dla Fundacji "Medor" w Zgierzu

Femka pisze:a to, przepraszam, co jest? Wyrażasz dezaprobatę, że pies trafił na Kosodrzewiny? A nie jesteś przypadkiem zwyczajnie bezczelna? Przecież on tam trafił m.in. dlatego, że żadna z Was nie ruszyła palcem, bo nie dostałybyście kasy.
I Ty śmiesz tu przyłazić i nas przestrzegać? Pszyjaciułka zwieżont się znalazła, za calutki tysiączek.


Femko, mocno mnie niesmaczy pogarda z jaką odnosisz sie do ludzi.
Podjęłas sie akcji złapania psa, który stanął Ci na drodze i robisz wielkie zamieszanie, wdeptujesz w ziemię fundację i wolontariuszy, bo natychmiast nie pospieszyli Ci z pomocą.
Pomijam juz fakt, ze wolontariuszka udzieliła Ci całkiem sensownej rady prosząc, zebys zadzwoniła na Straz Miejską.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon mar 21, 2011 23:15 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

ale wolno mi mieć inne zdanie?
uff
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto mar 22, 2011 9:12 Re: Serdeczne podziękowania dla Fundacji "Medor" w Zgierzu

tangerine1 pisze:Pomijam juz fakt, ze wolontariuszka udzieliła Ci całkiem sensownej rady prosząc, zebys zadzwoniła na Straz Miejską.


mogla tez zadzwonic do WOS
i do prezydenta miasta
i jeszcze gdzies :roll:

tu chodzilo o realna pomoc komus kto nie chcial przerzucic problemu na innych tylko zwyczajnie nie potrafił sobie poradzić choc chciał
zwyczajna sprawa
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto mar 22, 2011 9:32 Re: Serdeczne podziękowania dla Fundacji "Medor" w Zgierzu

tangerine1 pisze:
Femka pisze:a to, przepraszam, co jest? Wyrażasz dezaprobatę, że pies trafił na Kosodrzewiny? A nie jesteś przypadkiem zwyczajnie bezczelna? Przecież on tam trafił m.in. dlatego, że żadna z Was nie ruszyła palcem, bo nie dostałybyście kasy.
I Ty śmiesz tu przyłazić i nas przestrzegać? Pszyjaciułka zwieżont się znalazła, za calutki tysiączek.


Femko, mocno mnie niesmaczy pogarda z jaką odnosisz sie do ludzi.
Podjęłas sie akcji złapania psa, który stanął Ci na drodze i robisz wielkie zamieszanie, wdeptujesz w ziemię fundację i wolontariuszy, bo natychmiast nie pospieszyli Ci z pomocą.
Pomijam juz fakt, ze wolontariuszka udzieliła Ci całkiem sensownej rady prosząc, zebys zadzwoniła na Straz Miejską.

szalenie pomocna osoba :evil:
Biorąc pod uwagę przebieg akcji ratowania psa-gdyby nie ta cenna rada-kto wie jak by było :twisted:
Pies(cudny) miał naprawde szczęście ,ze stanął na drodze Femki .Dzięki temu żyje,a ktoś w fundacji kto spokojnie odłozył słuchawkę wiedząc,że za chwilę z psa może byc placek na drodze-niech się chwile zastanowi czy nie ma sobie nic do zarzucenia.Bo takie zachowanie rzutuje negatywnie na całość działalności fundacji. :evil:
Fundacja powinna wyciągnąc konsekwencje ,o ile jest poważną instytucją, której warto powierzać środki na działalność.
A jesli juz o pogardzie mowa-to pogarda jest odwrócenie się od kogokolwiek w potrzebie- bezbronnego jak to zwierzę.
Dla Medora to był jeszcze jeden pies-dla Femki to był ten pies i dla tego benka to było ŻYCIE!!! Warto okazać szacunek Osobom,którym nie było wszystko jedno czy przeżyje czy nie.
Serniczek
 

Post » Wto mar 22, 2011 9:48 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

no dobrze, tylko ja nadal nie rozumiem co było złego w radzie, zeby zadzwonic na Straz Miejską,
tym bardziej, ze z tego co zrozumiałam, Straż Miejska odwiozłaby psa do Medora
sama natknęłam sie kiedys na wielkiego psa lezącego na poboczu drogi, nawet nie próbowałam go dotykac, bo zwyczajnie się bałam. Zadzwoniłam po Straz Miejską i czekałam na miejscu az przyjadą. Przyjechali w ciągu 30 minut i podjeli całkiem sensowne działanie, na które ja nie wpadłam. Przeszli się po okolicznych domach i znależli własciciela.
Zakładam, ze wolontariuszka medora w momencie telefony Femki nie mogła do niej przyjechac i pomóc w łapaniu psa, uwazam, ze w takiej sytuacji udzielanie rad jak go złapać byłoby nieodpowiedzialne. Bernardyny to wielkie psy i osoby, ktore sie na tym nie znają nie powinny się podejmować się łapania wielkiego, przerazonego psa, bo moze się to skonczyc tragicznie. Straż Miejska ma obowiązek odłapania psa i powinna być do tego przeszkolona.

a nawet gdyby rada wolontariuszki nie była pomocna, nie uprawnia to Femki do insynuowania, ze nie chciało jej sie ruszyc, bo nie dostała tysiączką :roll:
Mało którą fundacje stać na zatrudnienie pracownika, który jest zawsze na dyzurze, a wolontariusz w chwili telefonu Femki mógł robić milion rzeczy, które uniemozliwiały mu natychmiastowe zjawienie sie u jej boku.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 22, 2011 10:00 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

ale fundacje, zdaje sie, dysponuja bazą danych wolontariuszy przydatnych w takich sytuacjach
byc moze znali kogos kogo mogli poprosic o profesjonalna pomoc w takiej sytuacji
moze by cos z tego wyniknelo a moze nie
ale nawet nie chcieli sprobowac

jesli pisze niezrozumiale, to podam przyklad: gdyby w naszj fundacji zadzwonil telefon z info ze ktos porzucil kota na bazarze albo nim handluje to szef mial mozliwosc zadzwonic do mnie z prosba zebym sie przeszla i wybadala sprawe
albo moglby powiedziec ze on jest sam i calego swiata nie zbawi
szczegolnie ze wlasnie jakiemus juz pomogl i wiecej nie moze
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto mar 22, 2011 10:22 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

kiedyś zatrzymałam się jadąc samochodem,bo zobaczyłam leżącego na drodze rottweilera.
Nie boję sie psów-ale nie ruszałam go bo mógł mieć złamania i bym tylko pogorszyła sprawę. Straz Miejska przyjechała a jakże i pierwsze co zrobiła to posądziła mnie o potrącenie psa.
Po awanturze,że zwierzę leży i cierpi a oni sobie bimbają-wezwano lekarza wet. Ten przyjechał i mnie kazał wkładac psu kaganiec- "bo jego ten pies może ugryżć."Zemsta była straszna-zepsułam mu opinię w całej okolicy. To ma byc lekarz? biorący od gminy kupe kasy za psa-po czasie dowiedziałam się ile i mnie krew zalała.
Włozyłam mu kaganiec a jakże-psina była najmądrzejsza z całego towarzystwa i mnie nie zeżarła-wiedziała ,że chcę mu pomóc. Miał złamaną miednice ale wyszedł z tego i wrócił do domu.
Wiem jak to jest jak sie pomaga zwierzetom -jak to czasem wygląda od strony tych,którzy są do tego powołani. Jak bardzo samotni w tej walce bywaja ci ,którym los zwierzaka nie jest obojętny tu i teraz..Tym bardziej podziwiam Femke i annskr....
Serniczek
 

Post » Wto mar 22, 2011 10:26 Re: Serdeczne podziękowania dla Fundacji "Medor" w Zgierzu

tangerine1 pisze:Pomijam juz fakt, ze wolontariuszka udzieliła Ci całkiem sensownej rady prosząc, zebys zadzwoniła na Straz Miejską.


Tylko że pies byl POZA MIASTEM ZGIERZ w GMINIE - a straż miejska, jak sama nazwa wskazuje, działa tylko w obszarze swojego miasta.
O czym Medor, który ma podpisaną umowę z miastem, nie z gminą, widzieć chyba powinien?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 22, 2011 10:35 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

twins26 pisze:http://www.dogomania.pl/threads/134478-Labradory-w-potrzebie/page21 tu jest wątek labradorów

http://portal.labradory.info/

http://www.fundacjaprima.pl
/http://akcjazdrowypies.pl/

Twins, a Ty nie możesz wpisać informacji do tych watków?
Skopiowanie wiadomości jest mniej skomplikowane niz złapanie psa.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13674
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto mar 22, 2011 10:44 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

tangerine1 pisze:Zakładam, ze wolontariuszka medora w momencie telefony Femki nie mogła do niej przyjechac i pomóc w łapaniu psa, uwazam, ze w takiej sytuacji udzielanie rad jak go złapać byłoby nieodpowiedzialne. Bernardyny to wielkie psy i osoby, ktore sie na tym nie znają nie powinny się podejmować się łapania wielkiego, przerazonego psa, bo moze się to skonczyc tragicznie. Straż Miejska ma obowiązek odłapania psa i powinna być do tego przeszkolona.

a nawet gdyby rada wolontariuszki nie była pomocna, nie uprawnia to Femki do insynuowania, ze nie chciało jej sie ruszyc, bo nie dostała tysiączką :roll:
Mało którą fundacje stać na zatrudnienie pracownika, który jest zawsze na dyzurze, a wolontariusz w chwili telefonu Femki mógł robić milion rzeczy, które uniemozliwiały mu natychmiastowe zjawienie sie u jej boku.


nie wiem, ile razy trzeba powtarzac - Femka nie chciala, zeby ktos przyjechal, chciala informacji, jak zlapac psa - bo takiego doswiadczenia (w lapaniu psow) nie ma (tzn teraz juz ma :wink: :wink: )

a ze pies zostal przewieziony na Kosodrzewiny - no wiedzialam, ze ktos sie zaraz do tego przyczepi :roll:

oj, Femka, Femka...trzeba bylo psa zlapac, zawiezc na teren Zgierza, wezwac wtedy Straz Miejska - i wtedy wszystko by bylo ok :wink:
pies by pojechal do Medora i wszyscy by byli zadowoleni :wink: :wink:
KIBOL ZAMIAST DEBILA

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47187
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Wto mar 22, 2011 12:08 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

tangerine1 pisze:no dobrze, tylko ja nadal nie rozumiem co było złego w radzie, zeby zadzwonic na Straz Miejską,
tym bardziej, ze z tego co zrozumiałam, Straż Miejska odwiozłaby psa do Medora
sama natknęłam sie kiedys na wielkiego psa lezącego na poboczu drogi, nawet nie próbowałam go dotykac, bo zwyczajnie się bałam. Zadzwoniłam po Straz Miejską i czekałam na miejscu az przyjadą. Przyjechali w ciągu 30 minut i podjeli całkiem sensowne działanie, na które ja nie wpadłam. Przeszli się po okolicznych domach i znależli własciciela.
Zakładam, ze wolontariuszka medora w momencie telefony Femki nie mogła do niej przyjechac i pomóc w łapaniu psa, uwazam, ze w takiej sytuacji udzielanie rad jak go złapać byłoby nieodpowiedzialne. Bernardyny to wielkie psy i osoby, ktore sie na tym nie znają nie powinny się podejmować się łapania wielkiego, przerazonego psa, bo moze się to skonczyc tragicznie. Straż Miejska ma obowiązek odłapania psa i powinna być do tego przeszkolona.

a nawet gdyby rada wolontariuszki nie była pomocna, nie uprawnia to Femki do insynuowania, ze nie chciało jej sie ruszyc, bo nie dostała tysiączką :roll:
Mało którą fundacje stać na zatrudnienie pracownika, który jest zawsze na dyzurze, a wolontariusz w chwili telefonu Femki mógł robić milion rzeczy, które uniemozliwiały mu natychmiastowe zjawienie sie u jej boku.

owszem uprawnia, ponieważ albowiem dziewczę, które odebrało telefon w piątek tak uzasadniło konieczność dzwonienia do SM. Nie czytasz dokładnie?

DO SM niezależnie od obezwładniającej pomocy Medora dzwoniłyśmy: raz rzucili słuchawką, a za drugim razem dziunia oświadczyła, że gmina Zgierz podlega pod miasto Ozorków 8O


Wolontariusz na dyżurze jest po to, żeby reagować na zgłoszenia. Albo idzie do domu i nie udaje, że w ogóle po coś tam siedzi. Nie musi sam lecieć na łapankę, ale może udzielić informacji, albo jeśli nie umie, zwrócić się do innej osoby w fundacji, która tej pomocy choćby przez telefon udzieli.

Nazira potrafiła wrzucić do wątku kilka przydatnych informacji? Potrafiła. Chwilowo nie upomina się o wpłatę :mrgreen:
Zuzlikowa na dogo wysmarowała wielkiego posta, który bardzo nam pomógł w niedzielę, ale w sobotę nie miałayśmy szansy z tej wiedzy skorzystać.
Zuzlikowa też nie biadoliła, że nie ma pieniędzy na psy.

Czy takie wyjaśnienia wydają Ci się zrozumiałe, czy dorzucić wielkie litery?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto mar 22, 2011 12:17 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

andorka pisze:
twins26 pisze:http://www.dogomania.pl/threads/134478-Labradory-w-potrzebie/page21 tu jest wątek labradorów

http://portal.labradory.info/

http://www.fundacjaprima.pl
/http://akcjazdrowypies.pl/

Twins, a Ty nie możesz wpisać informacji do tych watków?
Skopiowanie wiadomości jest mniej skomplikowane niz złapanie psa.

widać niekoniecznie :evil:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto mar 22, 2011 16:06 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

Doczytalam...

Jestem pelna podziwu !!! nie wiedzialam ze znam tak wspaniale osoby :) czuje sie zaszczycona

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 22, 2011 16:30 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

Miodalik, nie żartuj, proszę. Zrobiłabyś dokładnie to samo. Na chłodno, tu w wątku, to wszystko się tylko wydaje takim wyczynem. Prawda jest taka, że każdy, kto był tam z nami, zachowywałby się identycznie.
Jak ktoś kocha zwierzęta, takie numery robi instynktownie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto mar 22, 2011 17:06 Re: "Podziękowania" dla Medora, fotki bernardyna

Femka, wysłałam mail do Fundacji Prima (twins26 dał/a namiary powyżej) w sprawie "trójłapki". Poprosiłam ich o kontakt bezpośrednio ze schroniskiem.
Ostatnio edytowano Wto mar 22, 2011 17:09 przez Feebee, łącznie edytowano 1 raz
Feebee
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1450 gości