Stalka je i wydala normalnie, dałam jej drogą wyjątku whiskas supreme (omamo jak to ładnie pachnie i wygląda...

Tofik chyba bardziej zaciekawiony, niż przerażony
Gipsy wymiziana za wszystkie czasy przez TŻ'a mego
Dudzia robi pięęęękne kupale

Grzebyk jeszcze troszkę otępiały, ale ładnie mruczy

Madama niedopieszczona potwornie w tej klatce

Monetka jak zwykle pierwsza na kolana
Oluś syczy, ale je z miseczki podstawionej na niższy stopień drapaka
Rysik i Katia się bawią


Syntia syczy, przy próbie nakarmienia z ręki albo pogłaskania bije łapką, ale bez pazurów - jaka jest jej historia? dziki dzikun to to ewidentnie nie jest, ale tak potwornie się boi...
mamy na głowie strajk głodowy, miseczki stały kompletnie nietknięte...


a, i z obserwacji własnych - te podwójne miski na suche/mokre są potwornie niepraktyczne, gdy trzeba je umyć czy wyrzucić resztki mokrego bez wyrzucania suchego...

rzeczy na ciuchowisko trochę posegregowane - ciuchy obmetkowałam, pomarańczowa metka = 10zł, zielona metka = 5zł, drobniejszych fantów nie zdążyłam bo TŻ marudził że kolacja
