Do zamknięcia.

Doszła jedna wpłata na konto Fundacji:
04.03.11 Olga M., Częstochowa 10

Bardzo dziękuję w imieniu kotów :1luvu:

POTRZEBUJEMY STAŁYCH DEKLARACJI NA KARMĘ DLA TYCH KOTÓW

Miesięcznie potrzebne jest min 120 kg suchej karmy + puszki i mięso, które Opiekunowie kotów kupują we własnym zakresie.

Na samą suchą karmę potrzebujemy w zależności od rodzaju, ceny i dostępności karmy:
- w najlepszym wypadku 640 zł (Arion, 80 zł za 15 kg - z rabatem dla Fundacji, ale ostatnio był problem z dostępnością w hurtowniach)
- ok 680 zł (Kitekat, ok 68 zł za 12 kg)
- ok 1000 zł, gdybyśmy chcieli im dogodzić Puriną

Proszę o pomoc...

Ech, podrzucam...

Hop

Dzisiaj mija tydzień jak Vivien jest już w domku. Z małą jest lepiej, dalej jest na antybiotyku, oczka już w dobrym stanie, ciut jeszcze kicha. Jedzenie wcina w duużych ilościach. :wink:

mam nadzieję ,że szybko się ją podkarmi. Aha, mam napisać koniecznie ,że jest bardzo mądrą kotką. W mig rozeznała się gdzie co jest, gdzie miseczka , gdzie kuwetka.

gdzie drapaczek, nawet już korzystała z drapaczka.

Cypisek dzięki za informacje i zdjęcie :1luvu:

Super, że ze zdrówkiem Vivien już lepiej, trzymam kciuki za całkowite wyleczenie :ok:

A jak idzie oswajanie? Daje się już normalnie głaskać?

Nadal prosimy o wsparcie na karmę

Przecież obiecałam, to się wywiązuję. Dlaczego ma żałować fotek czy informacji. Zawsze jest miło wiedząc co nieco o swoim podopiecznym.
Vivien póki co daje się pogłaskać swojej pańci. Pancia robi to też delikatnie , nie na siłę. Reaguje na swoje imię przychodzi do ręki. Jest strasznie rozczulająca. : Apetyt to ona maaaaaaaaaa. :strach:

cypisek pisze: Apetyt to ona maaaaaaaaaa.

Dobrze, że ma apetyt :ok:

jeden żarłok mniej na działkach :mrgreen:

Była dziś u mnie Pani Basia i mówiła, że w porcie jest sporo nowych kotów :roll:

Masakra z tymi ludźmi, którzy je tam podrzucają... Miałam nadzieję, że artykuł w "Echu" coś zmieni, ale efekt widać odwrotny od oczekiwanego :evil:

Nawet nie chcę myśleć, co będzie jak one zaczną się kocić

Zapraszam na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=125086&start=0 (podnoście chociaż...)

Cudak1 pisze:Była dziś u mnie Pani Basia i mówiła, że w porcie jest sporo nowych kotów
Masakra z tymi ludźmi, którzy je tam podrzucają... Miałam nadzieję, że artykuł w "Echu" coś zmieni, ale efekt widać odwrotny od oczekiwanego

Nawet nie chcę myśleć, co będzie jak one zaczną się kocić

łoo matko.... :roll:

Jeju, nie obrażam Was, ale macie beznadziejny region :/ Nie dość, że dużo wolnożyjących, niewielka pomoc w sterylkach, strasznie trudno o DSy, DT to zaledwie kilka osób unieruchomionych przez brak DSów i do tego koniec Polski, więc problemy transportowe.
I jakby tego było mało, to jeszcze ludzie koty wyrzucają :/

Nie myśleliście o tym, żeby zamieszczać ogłoszenia na niemieckich portalach ogłoszeniowych? Zna ktoś z Was na tyle dobrze niemiecki, żeby to zrobić?
Bo macie tam bliżej niż dalej :/
A w Niemczech bardzo fajne domki się znajdują...

Szalony Kot pisze:Jeju, nie obrażam Was, ale macie beznadziejny region :/ Nie dość, że dużo wolnożyjących, niewielka pomoc w sterylkach, strasznie trudno o DSy, DT to zaledwie kilka osób unieruchomionych przez brak DSów i do tego koniec Polski, więc problemy transportowe.
I jakby tego było mało, to jeszcze ludzie koty wyrzucają :/

ano, beznadziejny... i naprawdę odechciewa się tej syzyfowej pracy :roll:

Szalony Kot pisze:Nie myśleliście o tym, żeby zamieszczać ogłoszenia na niemieckich portalach ogłoszeniowych? Zna ktoś z Was na tyle dobrze niemiecki, żeby to zrobić?
Bo macie tam bliżej niż dalej :/
A w Niemczech bardzo fajne domki się znajdują...

Ja niestety niemieckiego nie znam na tyle, by zajmować się ogłoszeniami

Zresztą do tych zagranicznych adopcji jakoś nie jestem przekonana... Zerknij tu: http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... 7438020689 (co prawda dotyczy to psów, ale...)

No i jeszcze jedno - nie do końca widzę sens w ogłaszaniu kotów, które np w porcie z dnia na dzień mogą po prostu zniknąć (wpaść pod samochód, zostać zagryzione przez psy, czy też w inny sposób zabite). Ktoś się nastawi na adopcję, a zanim sprawdzimy domek, kota już może nie być

Bez DT to naprawdę "ryzykowne".

Do tej pory DS/DT znalazło już 16 stepnickich kotów, to i tak BARDZO dużo. Zaraz zacznie się sezon na kociaki i dorosłe koty nie będą miały już chyba żadnych szans na DT/DS.
Teraz najbardziej musimy się skupić na stałym zapewnianiu im karmy, na sterylkach i leczeniu.

Ja wiem, że z Niemcami trzeba być ostrożnymi, tam sporo kociaków na badania biorą :/ Ale z drugiej strony - od nas jedzie tam teraz Devi, pan ma już kota z Palucha. Polak, ale zagramaniczny i chce nasze

Więc może warto byłoby nad tym się zastanowić...

Od nas z portu jeden kociak-Ada też wylądowała w Niemczech z DT w Świnoujściu (u moniki74), bo stamtąd to rzut beretem

ale ogólnie wydaje mi się, że też mógłby być problem z transportem i to większy niż nawet na drugi koniec Polski (bo w Polsce prędzej ktoś zabierze przy okazji).

Bardzo prosimy o wpłaty na karmę.

Fundacja Kocia Dolina
Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000
koniecznie z dopiskiem w tytule przelewu: "na koty ze Stepnicy"

Do zamknięcia.

Kto przegląda forum