MATYLDZIA-RAK-ASTMA- chyba lepiej :) ale głód grozi :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 04, 2010 13:14 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

Poszukiwany DT.....

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Sob gru 04, 2010 14:39 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

Podnosze w poszukiwaniu dt

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska


Post » Sob gru 04, 2010 16:30 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

Podniosę również - może ktoś...?
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob gru 04, 2010 16:34 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

Napisałabym że ja,ale wiem jaką dostanę od Ciebie odpowiedz liwia_(jak zawsze)
Gosiara
 

Post » Sob gru 04, 2010 16:41 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

To fakt. I pewnie znów dostanę po głowie za to, że dt niby jest, a ja to blokuję. Dostawałam już podobnie po łbie, gdy nie chciałam wydać kota Ice6 ;)
Pw napisać nie mogę - napiszę więc tu : niestety, nie mam do Ciebie kompletnie zaufania, uważam, że kłamiesz na temat kotów i kłamałaś przez długie miesiące chroniąc Ikę i przyczyniając się do zaniedbania i smierci kotów u niej. Z tego względu jesteś dla mnie kompletnie niewiarygodna. Również i dlatego, że sama Ice koty znosiłaś - skazując je na śmierć. Niejasny jest dla mnie los kilku kotów przejętych przez Ciebie do stajni. Bałabym się, czy kot na pewno będzie u Ciebie, nie wiem, jak powierzyć Ci zwierzę, jeżeli kompletnie nie mogę Ci ufać.

Jednak - w związku z tym, że chodzi o życie kota, który alternatyw raczej nie ma, zgodziłabym się nawet na ten dt, gdyby kot i dt byli objęci "nadzorem" np fundacji, czy innego dt, który znam i któremu ufam...
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob gru 04, 2010 16:49 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

Zastanów się co piszesz nie znając mnie!Los kotów w stajni nieznany?Jesteś śmieszna...jedz do Zbrosławic i zobacz jakie mają dobre życie!Były eksmitowane z Radlina,miały iść na bruk przyjęła je(5 kotów) pod swoje skrzydła stadnina gdzie codziennie dostają mokrą i sucha karmę...Dobrze że właścicielka tego nie czyta,byłoby jej przykro!Jeśli chodzi o koty do ika6 nie było Ich wiele...Tylko dwa jeden odszedł z zarobaczenia,drugi ma wspaniały dom w Katowicach,mam kontakt z ludzmi do dziś,nie wiesz nie wypowiadaj się...Już ostatni raz oferuje się w sprawach dt dla waszych kotów,być może znajdzie się ktoś inny kto będzie patrzył żeby kot miał dobrze,ktoś inny doceni pomocną dłoń,skończyłam temat!
Więcej nie wejdę na wątek,chodz szkoda mi kota,nie dam się sprowokować.
Dom dt szukamy dla kici!
"Nie jasny los kotów przejętych do stajni" viewtopic.php?f=1&t=111775&hilit=Radlin&start=675
Ostatnio edytowano Sob gru 04, 2010 16:54 przez Gosiara, łącznie edytowano 1 raz
Gosiara
 

Post » Sob gru 04, 2010 16:53 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

A koty w poprzedniej stajni...? Ja pisałam głównie o poprzedniej, nie o Zbrosławicach. A kłamstwa o szczęśliwych, uśmiechniętych kotkach, domku jednorodzinnym, o zdrowym, rozbawionym towarzystwie, gdy umierały u Iki maluchy? :( Przykro mi - nie jestem w stanie po tym Ci zaufać :(
Zresztą, nieważne, skoro oferta i tak jest wycofana. Kicia szuka pomocy...
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob gru 04, 2010 16:56 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

W porzedniej stajni koty są od formicy 5 sztuk oraz od Mała1 -2 sztuki,oraz od ARNOLD dwa czarne kocurki.Są to dzikie koty,więc biegają po całym terenie,ale są karmione suchą karmą...Tyle.
Gosiara
 

Post » Sob gru 04, 2010 19:24 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

Podniosę z prośbą o szansę dla kotki...
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob gru 04, 2010 22:29 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

skoro jest propozycja wsparcia finansowego to może jakiś szpitalik koci, z opcją leczenia i badań, nie wiem, czy u Młynarskich w Zabrzu nie ma czegoś takiego, może i w innych miastach, może to byłaby niezła opcja dla kiciuni
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 04, 2010 22:32 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

mar9 pisze:skoro jest propozycja wsparcia finansowego to może jakiś szpitalik koci, z opcją leczenia i badań, nie wiem, czy u Młynarskich w Zabrzu nie ma czegoś takiego, może i w innych miastach, może to byłaby niezła opcja dla kiciuni


ja pytałam o szpitalik u nich,kiedy była mowa o 2 kotach po potrąceniu.Byli niemili,a potem,jak powiedzieli cene,to aż usiadłam...

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Sob gru 04, 2010 22:38 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

mar9 pisze:skoro jest propozycja wsparcia finansowego to może jakiś szpitalik koci, z opcją leczenia i badań, nie wiem, czy u Młynarskich w Zabrzu nie ma czegoś takiego, może i w innych miastach, może to byłaby niezła opcja dla kiciuni

To jest bardzo dobry pomysł!
Doba (bez leczenia) w klinice UP we Wrocławiu np. kosztuje chyba 30-40PLN (tak wyczytałam z cennika w poczekalni lecznicy przy klinice). A leczenie nie jest droższe niż w innych lecznicach. No i wszystkie badania na miejscu. Nigdy nie umieszczałam tam kota w szpitalu, ale leczyłam w tamtejszej przychodni i uważam, że lekarze tam są nieźli.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 04, 2010 22:51 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

Jedyny szpitalik, jaki znam to Brynów, który nie przyjmuje kotów schroniskowych, a także z podejrzeniem chorób zakaźnych. 30 zł/doba + jedzenie + leczenie. Propozycja wsparcia jest, ale nie sądzę, by zawierała w sobie 30 zł na dobę - to gigantyczny wydatek

Jeszcze tylko uwaga do Osset - wypowiadałaś się tu kilkukrotnie o tym, jak rzekomo "apelujemy tylko o przekazy pieniężne" . To bzdura, w tym wątku nic takiego nie padło. Apelujemy - owszem, ale tylko i wyłącznie dla dt i tdt, które przejmują koty, apele o niefinansowanie uderzą tylko i wyłącznie w dt i w same koty, na pewno nie we mnie - nigdy nie wzięłam z forum nawet złotówki.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob gru 04, 2010 22:57 Re: Kotka,2 lata pod sklepem, charczy,kk, bez pomocy umrze :(

justyna8585 pisze:
mar9 pisze:skoro jest propozycja wsparcia finansowego to może jakiś szpitalik koci, z opcją leczenia i badań, nie wiem, czy u Młynarskich w Zabrzu nie ma czegoś takiego, może i w innych miastach, może to byłaby niezła opcja dla kiciuni


ja pytałam o szpitalik u nich,kiedy była mowa o 2 kotach po potrąceniu.Byli niemili,a potem,jak powiedzieli cene,to aż usiadłam...

a w tej mojej lecznicy (wiesz której) pytałaś? choć dla zrobienia badań, na kilka dni
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 64 gości