Jestem - potrzebowałam relaksu, więc wybrałam się koleżanką do outletu gdzieś, gdzie diabeł mówi dobranoc - jak na muzeum, całkiem fajne

. Koleżanka trochę się obkupiła, ja poprzestałam na 1 męskich gaciach

. Teraz z nowymi siłami mogę wracać do rzeczywistości

.
Mrkevka - super wieści

, bardzo się cieszę, że Fabrycy zachował się w podróży, wyluzowany i grzeczny

i nie ma z nim problemów. Zdanie "mąż mówi, że chyba go nie oddamy" podoba mi się ogromnie

, ale oczywiście, zgodnie z umową, jestem gotowa szukać DS

. Foty będą

? Tu niektórzy są fanami Różowego Niuchającego Nosa
Salvadore, cóż za przypływ weny twórczej, nawet obsadę melodramatu zaplanowałeś ... tylko ta scena miłosna na kocim kontenerku trochę mało realistyczna

, to cienki plastik jest.
Siostro AYO

, bez emocji, myślę, że pojmujesz wszystko

. Nie ma sensu wszczynanie dyskusji, które już nic nie wniosą. Każdy ma swoje zdanie i punkt widzenia. Nie brałam Cię pod uwagę głównie z powodu usposobienia Behemota

- było duże ryzyko, że zamiast jednego zestresowanego kota będziemy mieć dwa

- kiepski biznes.
Dziękuję za wszelkie dobre życzenia i myśli
