Ja jestem , choć rzadko, ale zaglądam cały czas. Wiem, co czujesz

i jak to jest. Pod koniec tygodnia będzie jakaś dodatkowa kasa na koncie, choć większość pójdzie na popłacenie rachunków - dołożę się do zabiegu, chociaż symbolicznie, bo dużo nie dam rady wyskrobać.
Jeszcze te kłopoty ze zdrowiem, ach, mam wyrzuty sumienia jeszcze co do poprzedniego niewypału z planowanym domkiem.
OGŁASZAM MOBILIZACJĘ _ KTOŚ CHĘTNY DO POMOCY ????
Dziewczyny, wytrzymajcie
